46

Latest post of the previous page:

powtórzę, bo chyba się nie rozumiemy:

podłożyłeś się koncertowo i obnażyłeś brak precyzji Autorki; Ty sobie wyobrażasz je nieszczere i pełne krętactwa, Thana pisze o gibkości (gimnastycy?) ja np. myślę o sprycie, a każdy inny pomyśli o czym innym - widzisz jaka to niedoróbka? I nie może być tu dowolności, bo nie ma jej w przypadku pozostałych ryb- musi być spójność. I jak się to ma w kontekście kazuistyki ołowiano-mrówczanej? Dziękuję.

47
Też się powtórzę, a co! :P
Ty tą cechę nazywasz sprytem, a ja innym słowem na "s", którego tu nie przytoczę. Ale obaj myślimy o osobach, które gładko "prześlizgują się" w trudnym środowisku ;)
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

48
Smoke pisze:podłożyłeś się koncertowo i obnażyłeś brak precyzji Autorki; Ty sobie wyobrażasz je nieszczere i pełne krętactwa, Thana pisze o gibkości (gimnastycy?) ja np. myślę o sprycie, a każdy inny pomyśli o czym innym
Kulą w płot.
Thana konsekwentnie stosuje metodę naprowadzania wyobraźni czytelnika na to, na co jako Autorka chce.
Bez spierania się - jestem tego pewien.
Dlatego "gibkość" Thany ma znaczenie takie jak napisałeś, ale w świadomości czytającego wywiera skojarzenia takie jak chciała Autorka. To jest poruszanie się po terenach skojarzeniowych.
Thana pisze "gibkość" i większość odbiorców widzi to co Thana chce żeby widzieli.
Sorry Smoke, wyższa półka, bez sensu jest próba obnażania błędu, którego nie ma.
Bo się wyjdzie na tego księcia z mrówkami w czuprynie.
A tekst - powtarzam - dobry.

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

49
Jason, mówisz o nieszczerości i krętactwach - więc negatywnie. Thana mówi o gibkości i z tego wyczytałeś owe negatywne cechy?
Ja z gibkości wyczytałem pozytywny spryt i ogarnięcie, ale w końcu darują sobie to bagno i przeskakują do czystszej wody, albo degenerują się w tym mule.
Różnica interpretacji- 180 st. (I dotyczy drugoplanowych bohaterów, nie czuprynki księcia)

Godhand, nieprawda, zobacz:
Thana jasno określa ryby i ludzi przez nie reprezentowanych:
rekin - każdy pomysli to samo,
płotka - każdy pomyśli to samo,
szprotka - każdy pomyśli to samo,
węgorz - każdy pomyśli co innego

ja widzę tu brak spójności w kreowaniu bohaterów; trzy konkrety, jedna zapchajdziura.
Rozrzut interpretacyjny mówi sam za siebie: to błąd. I to błąd kardynalny.

50
Smoke, ktoś opisze dokładnie, dajmy na to, lowelasa. Jedni pomyślą "ale fajny gość", a inni "ale niefajny gość". Co takiego autor zrobił źle? Różnica w interpretacji 180° !

Chyba, że nie zgadzasz się z moją definicją tamtego drabblowego węgorza, jako: "osoby, które gładko >prześlizguje się< w trudnym środowisku"?
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

51
Smoke pisze:węgorz - każdy pomyśli co innego
Myślę, że po prostu tu się nie zgadzamy.
Ale szanuje Twój odbiór.
Serio czytając uznałeś symbol postaci jako schemat pozytywny?

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

52
Proszę zleźć z mojego węgorza! :D Albo przenieść się z nim do mojego wątku, bo tu jest o tekście Smoke'a.

Rzeczesz Smoke'u tak:
Jakbym wywalił selfie to zyskałbym nowych, ale stracił starych fanów - a nie o to chodzi!!
Dlaczego, kurka wodna, tak defensywnie? Dlaczego albo-albo? Tu trzeba kombinować, jak zabić ich wszystkich! Starych, nowych, wszystkich!
Selfie nie wyrzucisz, bo je kochasz (prawo autora). No to może trzeba zrobić coś innego? Na przykład wykorzystać pole po mrówce, na której Ci nie zależy (a mnie się akurat ona podobała, co za pech!) i wstawić tam coś, co podkreśli konwencję absurdalną? Albo coś innego... Czekaj.

Godhandzie, dlaczego selfie psuje Ci czytanie i co konkretnie pomogłoby Ci w zaakceptowaniu selfie w tym tekście?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

53
Godhandzie, dlaczego selfie psuje Ci czytanie i co konkretnie pomogłoby Ci w zaakceptowaniu selfie w tym tekście?
Bo sie wkręcam. Bo widzę tego nadmuchanego księcia. Bo czuje klimat.
I przy selfie, mam wrażenie jakby podczas oglądania filmu erotycznego ładna ruda niewiasta zrywała z siebie skórę, a pod spodem android o mechanicznych połączeniach z emblematami różowych kucyków.
Nie pasuje mi do obrazu jaki robię sobie w głowie.
Ale może to wina mojej głowy.

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

54
jeszcze odnośnie węgorza- przepraszam Thana :)
Jason pisze:Chyba, że nie zgadzasz się z moją definicją tamtego drabblowego węgorza, jako: "osoby, które gładko >prześlizguje się< w trudnym środowisku"?

i
Serio czytając uznałeś symbol postaci jako schemat pozytywny?

jeśli owe węgorze miałby być tak negatywne, to nie opadły by na dno, tylko świetnie sobie dały radę, skoro im nie poszło, to może miały za dużo pozytywnych cech, by tkwić w tym syfie- wszak sami postulujecie, że kariery robią krętacze i nieszczerzy.


Thana, nie chcę tracić zasobów na takie cyzelowanie, by każdemu się spodobało, póki co piszę tak, by podobało się mi i podobnym mi, piszę coś, co sam chciałbym przeczytać- taka zresztą jest rada Andrzeja w Garści generaliów.

55
Smoke pisze:Thana, nie chcę tracić zasobów na takie cyzelowanie, by każdemu się spodobało, póki co piszę tak, by podobało się mi i podobnym mi, piszę coś, co sam chciałbym przeczytać- taka zresztą jest rada Andrzeja w Garści generaliów.
OK. Gdyby jakiś autor chciał odpowiedzieć na Twoje uwagi, to rozumiem, że może cytować? :)
Ale cośmy sobie pogadali, to nasze i tego nikt nam nie odbierze, nie? :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

56
Thana pisze:OK. Gdyby jakiś autor chciał odpowiedzieć na Twoje uwagi, to rozumiem, że może cytować? :)
nie rozumiem, ale zgadzam się :)

no pogadaliśmy, ja nie zmieniłem swoich poglądów, Ty pewnie też nie, ciekawym jak za pół roku będziemy to widzieć :)

57
Thana pisze:OK. Gdyby jakiś autor chciał odpowiedzieć na Twoje uwagi, to rozumiem, że może cytować? :)
Uuuuu.... Wpadłeś, Smoku :-P Pani Baronowa załatwiła cię na perłowo, nie ściągając jedwabnych rękawiczek.

Fiu, fiu! :-P

58
oj tam oj tam, podsumowywując:
zarzuty wobec mojego dzieła przypominają te, które wysuwano wobec Wokulskiego:
- to wielki pan, polityk, szlachcic - krzyczeli kupcy.
- to kupiec, wzbogacony parweniusz, łyk - szemrała arystokracja.

:cool:

Starcie

61
Thana pisze: Smoke pisze:
a tam, jestem w tej komfortowej sytuacji, że zawsze mogę powiedzieć, iż utwór należy "czytać dyskusją" a wtedy wszystko będzie pasować

Jeśli musisz dopowiadać i tłumaczyć "czym należy czytać", to znaczy, że napisałeś źle.
może wyjaśnię ten cytat młodszym użytkownikom, bo bez wyjaśnień nie mają szans zrozumieć o co chodzi. a niektórym starym użytkownikom wyjaśnię też, choć powinni załapać to już trzy lata temu.

Thana, jak mało kto, zdawała sobie sprawę, że Gombrowicz, Prus, Proust, Zola, Hemingway i setki innych "tłumaczyli" i "dopowiadali" i to nieraz na dziesiątkach stron - więc to nie o samą dyskusję chodziło. każdy polonista wie, że 98% wielkich pisarzy walczyło z krytykami, więc to nie o to chodzi.
Kto miał tu rację - nieważne. Ważne, że Thana (ale nie tylko ona) doskonale rozumiała, że ten drabel jest moimi dla niej przeprosinami za nawrzucanie jej (w dodatku niezasadne i chybione) w innej dyskusji. stąd też właśnie moja sugestia w cytacie, a jej sprzeciw, że odczytywanie utworu tylko jako przeprosiny tłumaczy w nim niedociągnięcia (bo załoga 100 żołnierzy i węgorze - to jej drabel, książę to ja, Cesarzowa - ona)
przykro mi. :roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron