Kosmiczne gówna

16

Latest post of the previous page:

Rubia pisze: Nie na darmo ludowa mądrość głosi, że dwa grzyby w barszcz to za wiele. Łączenie motywu przewodniego, czyli fioletowego łajna, z biegunką bohatera jest pomysłem dość niefortunnym, oględnie mówiąc. To jest poziom żartów koszarowych. Co kto lubi, ale długotrwałe ich eksploatowanie (a tak jest u Ciebie) to pomysł mizerny.
Zgadzam się z Rubia, wszechobecne fekalia są męczące ;)

Tak moim zdaniem zbyt ogólnikowo, zwłaszcza gdy się coś dzieje (ucieczka, pościg).
Nawet te grzyby, które rosły w domostwie leśniczego. Jakoś wyglądały. W mojej wersji napisałabym: Popielato-zielone grzyby od kilku dni porastały skrawek wilgotnej ściany. Tuż przy samym tapczanie, gdzie ich natrętna woń, co noc drażniła nozdrza leśniczego. Był to rodzaj grzyba, który dotąd nie był mu znany. Gdyby doniósł o swym odkryciu, na pewno wywołałby poruszenie w świecie nauki, ale nie chciał dzielić się swoim odkryciem. Bał się. Bał się, że jego odludne miejsce najedzie ekipa naukowa. Jego spokojne życie zamieni się... (tak na szybko, żeby oddać o co mi mniej więcej chodzi.)

Jeszcze jednego się uczepię - nadużywanie słów, np. kosmita też mnie rozprasza. Marsjanin, obcy, inna forma życia, galaktyczny wojownik, ufoludek, przybysz z innej planety... Cokolwiek :D

Kosmiczne gówna

17
Drogi Katamorionie.
Dużo się dzieje, trochę łatwo się pogubić. W związku z tym nasunęło mi się kilka pytań:

Czy dostanie własnej leśniczówki jest tak łatwe?
Czy w lesie w gminie oborniki rzeczywiście nie ma zasięgu? Tym bardziej w leśniczówce?
http:// beta.btsearch.pl/?dataSource=ukelocations&network=&standards=gsm%2Cumts%2Clte&bands=900%2C1800%2C2100%2C800%2C450%2C2600&center=52.671373%2C16.718069&zoom=11

(usuń z linku spacje po http://)

Czy w Polsce kłusownictwo rzeczywiście jest takie popularne, że uprawia je pół wsi?
Po co kłusownicy niszczyli by choinki? Przecież zwykle się je kradnie przed świętami.
Czy w walce z kłusownikami leśniczemu nie pomaga mu policja?

Nie mam nic przeciwko przekleństwom, szczególnie w dialogach, ale czy w toku zwykłej narracji mają one jakiś cel?
Jak wygląda leśniczy? Jaki jest oprócz tego że smutny? Naiwny może skoro wierzył znajdzie pracę tuż po studiach? Jak rozumiem to ktoś w rodzaju Rincewinda?
Jak wygląda ten kosmita?

Co z tymi grzybami? Skąd wiedział że to nowy gatunek? Jest mykologiem amatorem? Miał ze sobą mikroskop i klucz do oznaczania?
Co z tym „kosmicznym gównem”? Leśniczy nie wie, że ma do czynienia z czymś nietypowym? Nie wiem czy potraktowanie roślin obornikiem aż tak by je zniszczyło. Leśniczy zapewne to wie. Czy nie wzbudza to jego wątpliwości?

Kosmiczne gówna

18
szary2004 pisze: Czy w lesie w gminie oborniki rzeczywiście nie ma zasięgu? Tym bardziej w leśniczówce?
To i inne pytanie: pisarz nie opisuje rzeczywistości, ale ją tworzy na kartkach papieru, czy w pliku dokumentu tekstowego. Chyba że mamy do czynienia z reportażem. Jeśli chcesz czepiać się przedstawianych "realiów powieściowych" to odsyłam do Tolkiena. To jest stare opowiadanie, kiedy jeszcze królował w moim pisaniu absurd.
https://pisarzdowynajecia.com

Kosmiczne gówna

19
Jeżeli tworzysz rzeczywistość, która różni się od naszej, to myślę że warto zaznaczyć że się różni. Na przykład zdaniem w rodzaju: " W XXI wieku zasięg powinien być wszędzie, najwyraźniej jednak przez złe fluidy, omijał on leśniczówkę Włodka. Jak zawsze."

Acz myślę, że ten zasięg to najmniejszy kłopot tego tekstu.

Jakby to trochę uprościć: Pozbyć się tego wątku z pociągiem, w zamian za to wrzucić więcej kosmity i kłusowników?
Co to za ludzie Ci kłusownicy?
U Ciebie są wręcz jak siła natury. Jakby tak to poprowadzić to może być nawet zabawnie.
Ale można też przez chwilę popatrzeć na świat z ich perspektywy. Wioskowi opoje o ograniczonych horyzontach.
(Pilipiuk?)
Co o tym sądzisz katamorionie?

Kosmiczne gówna

20
szary2004 pisze: Co o tym sądzisz katamorionie?
Z pewnością możnaby dłubać przy tym opowiadaniu i poprawiać je na lepsze. Ale to mój stary tekst, bodajże z 2009 roku i już nie chce mi się go redagować. Chcoiaż może powinnam poćwiczyć redagowanie....
Przy kolejnych opowiadaniach wezmę pod uwagę taką dociekliwość, jaką zaprezentowałeś jako czytelnik tekstu. Dziękuję :)
https://pisarzdowynajecia.com

Kosmiczne gówna

22
katamorion pisze:
Fragment "Architekta" czeka, az ktoś się nad nim popastwi :)
Tylko bym się powtórzył - sposób pisania przyciąga moją uwagę, dobrze się czyta. Tylko potem okazuje się, że treść odpycha. Znów o nieudaczniku? ;)

Bohater może być zły, może nie znosić sam siebie itp. Ale jeśli nie pokażesz go tak, by czytelnik go polubił, to trudno dalej czytać choćby wszystko inne było na medal. Jak być na świetnej wycieczce z kimś, kto Cię strasznie drażni ;)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”