Latest post of the previous page:
Zgadzam się z Rubia, wszechobecne fekalia są męcząceRubia pisze: Nie na darmo ludowa mądrość głosi, że dwa grzyby w barszcz to za wiele. Łączenie motywu przewodniego, czyli fioletowego łajna, z biegunką bohatera jest pomysłem dość niefortunnym, oględnie mówiąc. To jest poziom żartów koszarowych. Co kto lubi, ale długotrwałe ich eksploatowanie (a tak jest u Ciebie) to pomysł mizerny.

Tak moim zdaniem zbyt ogólnikowo, zwłaszcza gdy się coś dzieje (ucieczka, pościg).
Nawet te grzyby, które rosły w domostwie leśniczego. Jakoś wyglądały. W mojej wersji napisałabym: Popielato-zielone grzyby od kilku dni porastały skrawek wilgotnej ściany. Tuż przy samym tapczanie, gdzie ich natrętna woń, co noc drażniła nozdrza leśniczego. Był to rodzaj grzyba, który dotąd nie był mu znany. Gdyby doniósł o swym odkryciu, na pewno wywołałby poruszenie w świecie nauki, ale nie chciał dzielić się swoim odkryciem. Bał się. Bał się, że jego odludne miejsce najedzie ekipa naukowa. Jego spokojne życie zamieni się... (tak na szybko, żeby oddać o co mi mniej więcej chodzi.)
Jeszcze jednego się uczepię - nadużywanie słów, np. kosmita też mnie rozprasza. Marsjanin, obcy, inna forma życia, galaktyczny wojownik, ufoludek, przybysz z innej planety... Cokolwiek
