Trzy lata przerwy.
Pierwszy wdech i oczekiwany spazm. 
Ból. 
Ustępujący powoli z każdym oddechem.
Przypominający. 
Trzydzieści lat temu też tak smakowały. 
Obrzydliwie a przy tym podniecająco. 
Z rozerwanej pośpiesznie paczki wyciąga kolejny prezent. 
Drugi przypomina jak zachłannie paliła by uspokoić nerwy. 
Trzeci, że regularne wdechy pomagają rozluźnić zaciśnięte szczęki
a dym wpadający do płuc i błądzący po twarzy, wysusza łzy.  
Czwarty daje wyczekiwany szum w głowie. 
To nic, że trzeba usiąść, przytrzymać palce by nie wypadł. 
Piąty jest już czystą przyjemnością.
Wyciszeniem. 
Lekarstwem.
Dwadzieścia minut.
Pięć drobnostek. 
I to idiotyczne uczucie zażenowania i śmieszności zagubiło się gdzieś w papierosowym dymie.. 
					
															
															Powrót
10Się nie znam, to się wypowiem.
Widzę nieźle opisane objawy, ale nie widzę powodów choroby. I to jest wada tego tekstu
					
															
															Widzę nieźle opisane objawy, ale nie widzę powodów choroby. I to jest wada tego tekstu

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
					
					
					
																																																			
					
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

