Obraz (dribble)

16

Latest post of the previous page:

Hardy pisze: Dzięki, Gebilis.
Bardzo jasno wytłumaczyłeś, nawet ja zrozumiałem :D
Gebilis to ona. Zerknij na płeć :)
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Obraz (dribble)

17
Mrs Alistair pisze:
Hardy pisze: Dzięki, Gebilis.
Bardzo jasno wytłumaczyłeś, nawet ja zrozumiałem :D
Gebilis to ona. Zerknij na płeć :)
Miało być: "Człowieku, bardzo jasno wytłumaczyłeś, nawet ja zrozumiałem"... więc rodzaj męski jest zasadny :)
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Obraz (dribble)

18
Nazbierasz jeszcze kilka takich perełek i spokojnie możesz wysłać do Novae Resa, czy jak im tam...

Hardy:)

Nie ma co się szczypać.
Że na Wery komuś się nie podoba. Z zazdrości tak piszo:)

Obraz (dribble)

19
Już? Masz znowu fazę, ruina? Spokojnie oddychaj, po kilku minutach powinna minąć.
Aha, przy okazji - pisz w stanie remisji, może lepiej będziesz wyglądał "na komentarzach".
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Obraz (dribble)

20
A może by Panowie jednak zakończyli te przepychanki?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Obraz (dribble)

21
ithilhin pisze: A może by Panowie jednak zakończyli te przepychanki?
Oczywiście. Powiedz to, Ithilin, ruinie. Nie ma szansy na to, żeby niejaki ruina złośliwie docinał się do każdego mojego tekstu ad personam, a nie ad rem. Nigdy tak nie komentuję innych, w odpowiedziach do normalnych komentarzy pod moimi tekstami też piszę normalnie. Natomiast na trollowanie ruiny odpowiem adekwatnie. Nigdy nie ustępuję przed chuligaństwem innych, tak w realu, jak i wirtualu.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Obraz (dribble)

23
Zdaje się, że po cichu już majstrowałeś o bana dla mnie w administracji. Musisz do wyższej instancji napisać. Może do jakiegoś szefa ynternetu :D
Albo do Hejtstopu mnie zgłoś, powiedz im że ruina cię osaczyła:D Tylko prześlij tam próbki swoich możliwości - w drablach, fraszkach i (o zgrozo) limerykach...
Hardy pisze: Nie ma szansy na to, żeby niejaki ruina złośliwie docinał się do każdego mojego tekstu ad personam, a nie ad rem.
Nie kłam ropuchu:/

Hardy, ja nie jestem Gruszka, czy Befana (do której mam ogromny szacunek) Im puściły zwyczajnie nerwy za gwałt jaki dokonujesz na języku. Niepotrzebnie wplątali się w twoją ulubioną pyskusję.

Przestań przynosić chałę, to przestanę się nabijać.

Obraz (dribble)

24
Panowie. Przestańcie już. JUŻ.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Obraz (dribble)

26
Romek Pawlak pisze: Wypowiem się. Tanizna :)
Literatura to nie fotografia, stąd fakt, że coś się naprawdę zdarzyło, jeszcze nie jest literacką wartością, tę zwykle czyni JAK, czyli sposób opowiedzenia o tych autentycznych wydarzeniach.
Dokładnie, Poprę Pisarza.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Obraz (dribble)

27
jest taka radiowa prawda, która mówi, że nic w radiu nie brzmi mniej naturalnie niż sama natura,

stąd też czy w radiu czy w filmie tętent kopyt nagrywany jest tak, że gość bierze dwa okrągłe kamienie i wali nimi o ubitą glinę, a szczęk żelaza nie powstaje dzięki omikrofonowaniu walczących rycerzy z grupy rekonstrukcyjnej, ale przy użyciu durszlaka i patelni - bo gdyby nagrać prawdziwe konie i walkę, to by to nie wyszło.

tak samo jak te wszystkie charakterystyczne głosy w reklamach czy brzmienie w filmach - zastanawiasz się skąd ci ludzie mają taki głos, ale to nie głos, lecz odpowiednia kompresja, głos jest zupełnie zwyczajny - tylko trzeba troszkę nad tym posiedzieć. jeśli jednak nie ma się na to czasu czy zdolności, można posiłkować się gotowymi wtyczkami typu radio edit - automatycznie kompresującymi głos, tak jak kompresują go radiostacje (bo "ciepły" głos prowadzącego nie wynika tylko z jego naturalnych predyspozycji, ale z podkręcenia przez realizatora przy konsolecie)

sęk w tym, że w literaturze nie ma takich wtyczek, ale tak jak nie można w audio puścić surówki (czyli surowego nagrania z mikrofonu) tak w literaturze nie można puścić surowej obserwacji, 1:1, tak jak pisali o tym Romek i Gebilis

surowa obserwacja z tego textu nadaje się wyłącznie na mema, nie na beletrystykę- weź zdjęcie obrazu Leonarda, potem zdjęcie 'kustoszki w kwiecie wieku balzakowskiego i w niebieskiej garsonce' z dymkiem na text: "Obraz namalował Leonardo...", a poniżej daj zdjęcie wpatrzonej w ekran telefonu małolaty kończącej w dymku: "Di Carpio!" - tyle i tylko tyle można wyciągnąć z takiej surówki. niech tylko nikt nie myśli, że dajmy na to taki Hłasko nie zafałszowywał perspektywy, u niego też wszystko jest podkręcone na konsolecie

dlatego też aby przedstawić przesłanie idące za powyższą scenką, należy perspektywę zafałszować (ja to nazywał Flaubert), przykładowo (rzucam od strzału):
że przewodnik przestał już irytować się na grupę zblazowanych gimbów przyklejonych do smartfona niereagujących na nic, nawet na to, że dzieła warte są po sto milionów dolarów. po omówieniu Tycjana zapowiedział przejście do drugiej sali, gdzie obejrzą obraz Leonarda. po drodze usłyszał szept jednej z dziewczyn: "Zobaczymy, jak maluje, btw., to wolę go teraz niż takiego chłopaczka jak z Titanica."

czy coś
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”