Latest post of the previous page:
Tematyka trochę nie-moja. Nie lubuję się w takowych klimatach, więc pod tym względem na pewno nie jestem targetem. Ale pomijając już tę kwestię, tekst wyszedł strasznie groteskowo. Maryna, gołębie w opuszczonym domu, facet, który po przebraniu staje się tak atrakcyjną kobietą, że inni faceci jego-ją podrywają, a o prawdziwej płci dowiadują się dopiero przy "bliższym" kontakcie - przepraszam, ale to groteska w najczystszym wydaniu. Jeśli taki był zamysł - ok, ale w takim razie warto by było nazwać to po imieniu. Obyczajowe to to, moim zdaniem, raczej nie jest, bo taki gatunek - jak w sumie mówi sama nazwa - powinien być jakoś "osadzony" w rzeczywistości. To, co Ty opisujesz, raczej mało ma z nią wspólnego, jest nierealne, przejaskrawione i przerysowane do granic możliwości. Zresztą - występują tu też sprzeczności, jak już ktoś zresztą zauważył. Emil, rzekomo aseksualny, przynajmniej w tym "męskim" wydaniu, który mimo to ma małe dziecko? Chyba jednak nie żyją tak "zakonnie", jak zarzuca mu Maryna.
Generalnie - mnie tym tekstem akurat nie kupiłaś, ale styl masz naprawdę bardzo fajny, lekki i dość celny, mimo kilku niedociągnięć, które już zostały tu wyżej wskazane. I za to plus.
