Ansambl (fragment)

31

Latest post of the previous page:

SirVimes pisze: Hardy, nie piszę za innych. Wszyscy w tym wątku tak twierdzą. Dostajesz uwagi, że twój styl jest śmieszny. Żałosny. Brzmi infantylnie. Co z tym zrobisz?
brat_ruina, żartujesz, prawda?
WSZYSCY tak twierdzą? Mój styl jest żałosny? Brzmi infantylnie? Coś nowego. Nie wiedziałem, że moimi czytelnikami są dorośli ludzie, ale o mentalności dzieci. Przy okazji zapytam się ich, dlaczego w takim razie czytają.
Widocznie nie ma strzelanek i tragedii co pół strony. Tak, tak piszę, dla ludzi, których nie interesują tego typu książki, wolą czytać niewymyślane wspomnienia w formie prozy.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Ansambl (fragment)

32
Hardy, napisałeś chałę, ale mistrzostwem świata jest to jak bronisz ten tekst pogrążając się w kompromitacji.
Hardy pisze:Wybieraj - wiesz, co powinieneś zrobić.
pojęcia nie mam co żeś wymyślił.

Ansambl (fragment)

33
Proponuję wrócić do merytorycznej oceny tekstu.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Ansambl (fragment)

34
brat_ruina pisze:
SirVimes pisze:Wszyscy w tym wątku tak twierdzą.
Wszyscy oprócz Rumcajsa :D
SirVimes pisze:brat_ruina, żartujesz, prawda?
Niestety - nie.
Ruina, nie mamy w takim razie co rozmawiać. Obraziłeś mnie bez najmniejszych powodów, nie przeprosiłeś za to. Skompromitowałeś się. Omijaj mnie. To wszystko.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Ansambl (fragment)

35
I co ja ci mam powiedzieć? No przykro mi, że cię nie pogłaszczę :P.A nie, wcale nie.
Ja jednak sądzę, że Rumcajs to była szydera, czy jak się to mówi? A, ironia.
Nie, problemem nie jest brak strzelanek. Nie jest brak tragedii.
Wiesz co jest problemem? Zdania brzmiące źle. Twoje opisywane trzy razy wspomnienie o partyzantach za każdym razem wywołuje ból. Nie umiesz napisać czegoś, co brzmi dobrze. Co wciąga. Przykro mi.
Tutaj, w tym fragmencie, mamy coś napisane jakby.... no właśnie. Gimnazjalista może? Próbował tworzyć coś na poważnie. Wrzucasz na forum tutaj. Ludzie mówią ci, że źle, że nie tak. Podają przykłady. A ty się bronisz. To idiotyzm, kolego.

Przypominam, że oceniamy tekst, a nie autora. Proszę o spokojne, wyważone podejście do tematu. WR

Added in 8 minutes 7 seconds:
"Przed wejściem wisiał duży plakat z informacją o dzisiejszej atrakcji „Zapraszamy! Wystąpi „Narodnyj Ansambl Biełarusskoj Piesni”. Nigdy jeszcze nie słuchałem takiego zespołu na żywo, więc moje zainteresowanie wzrosło. Weszliśmy do środka. Duża sala była już całkowicie zapełniona, miejscowi stali nawet pod ścianami. Dla nas, gości zza granicy oraz stryjka z żoną i cioci, zarezerwowano jednak miejsca w pierwszym rzędzie. Dobrze być przyjezdnym z daleka!
Rozsiedliśmy się wygodnie. Minęło kilkanaście minut i na scenę wbiegł truchtem cały zespół. „Wbiegł truchtem” to duży eufemizm. Deski zadrżały pod rytmicznym tętentem nóg ponad czterdziestu pieśniarek. O Matko! Spodziewałem się ujrzeć młodziutkie, szczupłe i nadobne dziewczyny, a wbiegły dojrzałe matrony o kształtach, których nawet sam Rubens nie wstydziłby się namalować. A niech to! Musiałem obejść się smakiem co do wrażeń wizualnych, o jakich marzy każdy młokos, któremu pod nosem i na twarzy pojawiają się pierwsze oznaki dorastania. Może wcześniej urodzonym wystarczały piękne suknie, w które pieśniarki były wystrojone, ale nie mnie. W moim wieku większe zainteresowanie wzbudzają konkrety… liczy się netto, a nie tara."

Dobra, co ty chciałeś tu stworzyć, misu? Coś przekazać?
Gość z rodziną wchodzi do teatru. Ogląda stare babki. Jest zawiedziony.
"Przed wejściem wisiał duży plakat z...." Wejściem do teatru? Sali gimnnej? Wstęp masz jakby to był przynajmniej dobry dreszczowiec, nie wiadomo kto kogo i dlaczego.
zespół? w odniesieniu do tancerek/pieśniarek? No słabo brzmi.
"więc moje zainteresowanie wzrosło" - wywal to. Zmień. Nigdy jeszcze nie widziałem nic podobnego na żywo, byłem podekscytowany. Może tak?
Koniec akapitu brzmi jak wpis z podstawówki. Nawet się nie pochylę.
Rozsiedliśmy się wygodnie. Na dupie? W fotelu?
Drugi akapit. Zdania przesadzone. to z obejściem się smakiem jest haniebnie żałosne i infantylne. Co ty próbujesz robić? Pamiętniki z XIX wieku?

Ansambl (fragment)

36
Tekst jak tekst, są tutaj lepsze, są i gorsze. Historia niezbyt interesująca, przedstawiona monotonnie, styl w pamięci nie utkwi. Dla mnie to opis fragmentu jakiejś rzeczywistości, czegoś się dowiedziałem; lektura krótka, spokojna, relaksująca wręcz, mająca coś z reportażu. Fakt, że nic specjalnego.

Ale przypomnę Ci starą prawdę:

To, czy się o utworze mówi dobrze czy źle, jest sprawą drugorzędną. Ważne - że się mówi.
Popatrz, jak gorąca dyskusja. Momentami aż za gorąca. Odniosłeś sukces! I tego (po cichu) można pozazdrościć.

Ansambl (fragment)

37
Gorgiasz pisze: To, czy się o utworze mówi dobrze czy źle, jest sprawą drugorzędną. Ważne - że się mówi.
Popatrz, jak gorąca dyskusja. Momentami aż za gorąca. Odniosłeś sukces! I tego (po cichu) można pozazdrościć.
Nie, no, teraz już bierzesz autora pod włos. Byli tu tacy o których tekstach mówiło się źle. W sumie do tej pory pamiętam występy Jastka Telicy, i obronę Częstochowy, której nie powstydziłby się Andrzej Kmicic i przeor Kordecki :)
Tekst jest słaby, bo autor zamiast opowiadać, relacjonuje. Pisali o tym przedmówcy, więc to, że pod tekstem toczy się jakaś dyskusja, o niczym nie znaczy. Błąd, znaczy to tylko tyle, że przestaliśmy mówić o tekście, a zaczynamy o obronie Częstochowy.
I ja też tu byłem, i język strzępiłem :)

Added in 4 minutes 40 seconds:
slavec2723 pisze:...Pisali o tym przedmówcy, więc to, że pod tekstem toczy się jakaś dyskusja, o niczym świadczy, miał być :oops:
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Ansambl (fragment)

38
Podsumowując (chyba) - dziękuję tym, którzy merytorycznie wykazali moje błędy, zwrócili uwagę na słabe fragmenty. Skorzystałem z ich porad i sugestii.
Nie dziękuję tym, którzy ograniczyli się do ocen ad personam, chociaż niby oceniali tekst w krótkich, "przymiotnikowych" słowach. Żyję zbyt długo, aby nie zrozumieć kontekstu.

Przykro, że zostałem przez brata_ruinę oszkalowany o podwójne zarejestrowanie pod dwoma różnymi nickami, a szkalujący mnie wcześniej nie sprawdził u admina, czy tak jest. Do tego nie miał na tyle cywilnej odwagi, aby za to przeprosić. Ale to nie świadczy o mnie, tylko o nim.

Co do stylu - tak, to mój styl, który nie koncentruje się na udziwnieniach i strzelankach. Jak ktoś słusznie zauważył - bardziej relacjonuję "ku pamięci". I tak zostanie. Trochę naczytałem się wspomnień, czasem paradokumentalnych, czasem fabularyzowanych. Prawdopodobnie tutaj byliby zjechani od stóp do głów, że "tak się nie pisze" ;) Jednak tak też się pisze. I, co może wielu tu zdziwić, są chętni do czytania takich wspomnień. Nawet pisanych moim "okropnym, żałosnym, infantylnym stylem", jak tu niektórzy raczyli obwieścić WM&orbi ;)
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Ansambl (fragment)

39
Zerknąłem na twoje otwarte fragmenty książek na stronie, i są dalej słabe.
Nie oceniamy cię, jedynie twoje zachowanie i tekst.
I owszem, jest cholernie infantylny. Dziecinny. Źle napisany. Pełen błędów, dłużyzn.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, co chciałeś pokazać w dwóch akapitach.
Skąd pomysł że ludowe stroje są seksowne.
Czemu twój bohater jest tak żałosny, że idzie na pokaz tańca ludowego, żeby napatrzeć się na dziewczyny?
Czemu piszesz nie tak jak się pisze? Czemu gubisz podmioty w zdaniu?

Ansambl (fragment)

40
Jeśli do rozumu autora nie trafiają merytoryczne uwagi to na zakrętkę trzeba próbować, bo potencjału nie można mu odmówić...dumki pisze świetne, lecz tej prozy bym nie bronił.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Ansambl (fragment)

41
SirVimes pisze: Zerknąłem na twoje otwarte fragmenty książek na stronie, i są dalej słabe.
Nie oceniamy cię, jedynie twoje zachowanie i tekst.
I owszem, jest cholernie infantylny. Dziecinny. Źle napisany. Pełen błędów, dłużyzn.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, co chciałeś pokazać w dwóch akapitach.
Skąd pomysł że ludowe stroje są seksowne.
Czemu twój bohater jest tak żałosny, że idzie na pokaz tańca ludowego, żeby napatrzeć się na dziewczyny?
Czemu piszesz nie tak jak się pisze? Czemu gubisz podmioty w zdaniu?
Nie odniosę się do tej części "cholernie infantylny. Dziecinny. Źle napisany", "Czemu twój bohater jest tak żałosny", gdyż nie jest to komentarz merytoryczny, tylko twoje wydziwiania. Dla mnie właśnie infantylne. Szkoda czasu na dyskusję "w tym temacie".

- "Pełen błędów" - proszę wskazać. Jeżeli będą, przyznam rację.
- Co chciałem pokazać w dwóch akapitach? Nie wiesz? Trudno, nie będę tłumaczył prostych spraw.
- Nie pisałem, że stroje ludowe są seksowne. To już duża nadinterpretacja. Natomiast są ładne; w połączeniu z dziewczętami w nie ubranymi bardzo ładne. Tak nie odbierasz? To twój odbiór, każdy ma inny.
- "Czemu nie piszesz, jak się pisze"? - A jak się pisze? W jednym szablonie? A kto o tym decyduje? Jest jakiś guru, któremu wierzy się bez wahania? Wierzyć mogę i wierzę w innych sprawach - ortografii, piękna polskiego języka i takie tam - a więc profesorom Bralczykowi, Miodkowi, Markowskiemu. Nie dotyczy to stylu pisania; każdy ma swój, charakterystyczny i rozpoznawalny.
- "Czemu gubisz podmioty w zdaniu?" - proszę wskazać. Jeżeli zgubiłem, przyznam rację.[/quote]

Added in 13 minutes 54 seconds:
PS. Po wysłaniu powyższego chciałem poprawić literówkę (tylko tylko), ale ukazało się jako zdublowana odpowiedź, w tym samym wpisie. Nie mam już edycji. Jeżeli można, proszę adminów o usunięcie powtórzenia.

Added in 20 minutes 40 seconds:
Jeszcze jedno, SirVimesie:
- "pełen dłużyzn" - mam inne zdanie. Nie wszyscy czytelnicy są wychowani na sms-ach, jeszcze rozumieją dłuższe zdania złożone. Inaczej uważałbym ich za niedouczonych podrostków. Zachowuję umiar w budowie zdań - nie wyciągam ich w nieskończoność, ale też nie piszę li tylko bezokolicznikami.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Ansambl (fragment)

42
Aq pisze: jak by ci to powiedzieć. Gładkich ciał to ty w życiu nie zobaczysz w ludowym stroju - proponuje jednak zobacz jak wyglądają stroje ludowe.
Hardy pisze:Nie zgadzam się. Wiele młodych dziewczyn występuje w zespołach ludowych. Jak wyglądają ludowe stroje - też dobrze wiem.
Możesz się nie zgadzać, ale racji nie masz.
W zespołach pieśni i tańca czyt. folklorystycznych występują w 99% młodzi ludzie i jak ty to nazywasz dziewczyny o gładkich ciałach. Tyle, że po włożeniu stroju ludowego gładkość ta zanika.

Ansambl (fragment)

43
Hardy pisze: - "pełen dłużyzn" - mam inne zdanie. Nie wszyscy czytelnicy są wychowani na sms-ach, jeszcze rozumieją dłuższe zdania złożone
Hardy, tu nie chodzi o "rozumienie", ale o męczenie czytelnika. Unikania długich zdań radził już Mark Twain, który telefonu komórkowego przecież nie posiadał. Ja też nie jestem wychowany na SMSach, czytałem swego czasu literaturę iberoamerykańską z książkami na kilkaset stron składającymi się z kilku zdań łącznie. Uznaję, że były to kunsztowne dzieła, ale czytało się je wolno. Do tego większość mojej rodziny odpadała przy pierwszych stronach, chociaż czytają dużo i nie tylko harlekiny i ludlumy.

Dlatego nie radziłbym nie używać ich zbyt wielu i ciąć na mniejsze kawałki. Oczywiście, to zależy od grupy docelowej czytelnika -- inaczej będzie pisał ktoś liczący na nagrodę Nike, celujący w wąską grupę intelektualistów kochających się w wielopiętrowych skojarzeniach, zdaniach na trzy strony, ociekających przymiotnikami i metaforami; a inaczej ktoś chcący pisać "gawędę". Moje pierwsze próby literackie też znajdywały odbiorców, niektórym z nich nawet się podobało -- ale z perspektywy czasu widzę, że wówczas pisałem gnioty. Jeżeli masz czytelników i pragniesz tworzyć tylko dla nich, proszę bardzo. Pytanie, czy chcesz grono czytelników poszerzyć, czy też nie. Jeżeli odpowiedź brzmi "tak", to trzeba nad warsztatem popracować.

Moim zdaniem powiedziano już wszystko na ten temat. Wszyscy wyrazili swoje zdanie, a dalsza dyskusja nie ma sensu.
http://radomirdarmila.pl

Ansambl (fragment)

44
Jeszcze raz, nie broń czegoś co samo zdycha.
Pokazałem ci błędy w poście, pominąłeś je kompletnie.
Pokazałem ci zdania, które źle brzmią. Pokazałem ci, że brakuje podmiotów. Mówisz tak kompletnie losowo, jak byś zapisywał własną świadomość. Używasz INFANTYLNYCH porównań, chociażby to coś z młokosem.
Przemyśl po co tu jesteś.
Tekst się nie broni. Tak samo jak to coś o partyzantach, Ansambl brzmi jak szkolne wypracowanie odwalone na kolanie w niedzielę wieczór. Przykro mi

Sir Vimes, swoje zdanie wyraziłeś już wcześniej , do tego wystarczająco dobitnie. Ten post nie wnosi niczego nowego do dyskusji, jest już tylko przerzucaniem się słowami. Radziłabym zaprzestać dalszej krytyki.
Rubia

Ansambl (fragment)

46
szopen pisze:
Hardy pisze: - "pełen dłużyzn" - mam inne zdanie. Nie wszyscy czytelnicy są wychowani na sms-ach, jeszcze rozumieją dłuższe zdania złożone
Hardy, tu nie chodzi o "rozumienie", ale o męczenie czytelnika. Unikania długich zdań radził już Mark Twain, który telefonu komórkowego przecież nie posiadał. Ja też nie jestem wychowany na SMSach, czytałem swego czasu literaturę iberoamerykańską z książkami na kilkaset stron składającymi się z kilku zdań łącznie. Uznaję, że były to kunsztowne dzieła, ale czytało się je wolno. Do tego większość mojej rodziny odpadała przy pierwszych stronach, chociaż czytają dużo i nie tylko harlekiny i ludlumy.

Dlatego nie radziłbym nie używać ich zbyt wielu i ciąć na mniejsze kawałki. Oczywiście, to zależy od grupy docelowej czytelnika -- inaczej będzie pisał ktoś liczący na nagrodę Nike, celujący w wąską grupę intelektualistów kochających się w wielopiętrowych skojarzeniach, zdaniach na trzy strony, ociekających przymiotnikami i metaforami; a inaczej ktoś chcący pisać "gawędę". Moje pierwsze próby literackie też znajdywały odbiorców, niektórym z nich nawet się podobało -- ale z perspektywy czasu widzę, że wówczas pisałem gnioty. Jeżeli masz czytelników i pragniesz tworzyć tylko dla nich, proszę bardzo. Pytanie, czy chcesz grono czytelników poszerzyć, czy też nie. Jeżeli odpowiedź brzmi "tak", to trzeba nad warsztatem popracować.

Moim zdaniem powiedziano już wszystko na ten temat. Wszyscy wyrazili swoje zdanie, a dalsza dyskusja nie ma sensu.
Szopenie, wezmę pod uwagę Twoje sugestie. Rozważę. Dzięki za meritum.

Added in 5 minutes 23 seconds:
SirVimes, z tobą tu już dyskusja jest bezprzedmiotowa. Włączyłeś powtarzalną katarynkę, jak zdarta płyta. Zadałem pytania, nie odpowiedziałeś; powtarzasz tylko swoje ogólniki i "przymiotnikowe" impertynencje. To wszystko.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron