I co ja ci mam powiedzieć? No przykro mi, że cię nie pogłaszczę

.A nie, wcale nie.
Ja jednak sądzę, że Rumcajs to była szydera, czy jak się to mówi? A, ironia.
Nie, problemem nie jest brak strzelanek. Nie jest brak tragedii.
Wiesz co jest problemem? Zdania brzmiące źle. Twoje opisywane trzy razy wspomnienie o partyzantach za każdym razem wywołuje ból. Nie umiesz napisać czegoś, co brzmi dobrze. Co wciąga. Przykro mi.
Tutaj, w tym fragmencie, mamy coś napisane jakby.... no właśnie. Gimnazjalista może? Próbował tworzyć coś na poważnie. Wrzucasz na forum tutaj. Ludzie mówią ci, że źle, że nie tak. Podają przykłady. A ty się bronisz. To idiotyzm, kolego.
Przypominam, że oceniamy tekst, a nie autora. Proszę o spokojne, wyważone podejście do tematu. WR
Added in 8 minutes 7 seconds:
"Przed wejściem wisiał duży plakat z informacją o dzisiejszej atrakcji „Zapraszamy! Wystąpi „Narodnyj Ansambl Biełarusskoj Piesni”. Nigdy jeszcze nie słuchałem takiego zespołu na żywo, więc moje zainteresowanie wzrosło. Weszliśmy do środka. Duża sala była już całkowicie zapełniona, miejscowi stali nawet pod ścianami. Dla nas, gości zza granicy oraz stryjka z żoną i cioci, zarezerwowano jednak miejsca w pierwszym rzędzie. Dobrze być przyjezdnym z daleka!
Rozsiedliśmy się wygodnie. Minęło kilkanaście minut i na scenę wbiegł truchtem cały zespół. „Wbiegł truchtem” to duży eufemizm. Deski zadrżały pod rytmicznym tętentem nóg ponad czterdziestu pieśniarek. O Matko! Spodziewałem się ujrzeć młodziutkie, szczupłe i nadobne dziewczyny, a wbiegły dojrzałe matrony o kształtach, których nawet sam Rubens nie wstydziłby się namalować. A niech to! Musiałem obejść się smakiem co do wrażeń wizualnych, o jakich marzy każdy młokos, któremu pod nosem i na twarzy pojawiają się pierwsze oznaki dorastania. Może wcześniej urodzonym wystarczały piękne suknie, w które pieśniarki były wystrojone, ale nie mnie. W moim wieku większe zainteresowanie wzbudzają konkrety… liczy się netto, a nie tara."
Dobra, co ty chciałeś tu stworzyć, misu? Coś przekazać?
Gość z rodziną wchodzi do teatru. Ogląda stare babki. Jest zawiedziony.
"Przed wejściem wisiał duży plakat z...." Wejściem do teatru? Sali gimnnej? Wstęp masz jakby to był przynajmniej dobry dreszczowiec, nie wiadomo kto kogo i dlaczego.
zespół? w odniesieniu do tancerek/pieśniarek? No słabo brzmi.
"więc moje zainteresowanie wzrosło" - wywal to. Zmień. Nigdy jeszcze nie widziałem nic podobnego na żywo, byłem podekscytowany. Może tak?
Koniec akapitu brzmi jak wpis z podstawówki. Nawet się nie pochylę.
Rozsiedliśmy się wygodnie. Na dupie? W fotelu?
Drugi akapit. Zdania przesadzone. to z obejściem się smakiem jest haniebnie żałosne i infantylne. Co ty próbujesz robić? Pamiętniki z XIX wieku?