Plaża

1
___Obudziłem się. Chyba, bo czułem, że to już nie jest sen, ale wciąż widziałem tylko ciemność. Mimo otwartych oczu. Prawą ręką trąciłem puszki po piwie i nagle olśnienie – oślepłem, oślepłem od alkoholu! Musiałem wczoraj zmieszać piwo z niesprawdzonym bimbrem. Pod lewą dłonią, wykręconą tuż przy twarzy – piasek. Czyli plaża. Boże, jestem ślepy, leżę na plaży i nigdy już nie zobaczę morza, chociaż nienawidziłem go tak bardzo, odkąd dziewiętnaście lat temu byliśmy z matką w Rewalu i mimo jej obietnic cały wyjazd chlała, przechlała pieniądze na antybiotyki na moje zapalenie ucha od tego morskiego wiatru i przechlała pieniądze na powrotny autobus.
___Ale chciałem zobaczyć to morze ostatni raz.
___Sięgnąłem ręką do oczu i trafiłem na futro, które prychnęło jak mój kot.
___Niedziela rano. Obudziłem się z głową w kuwecie.

Plaża

3
Brat ruina dobrze prawi, ale zakończenie Ok.
chlała - przechlała - przechlała: powtórzenia
Sięgnąłem ręką do oczu i trafiłem na futro, które prychnęło jak mój kot.
Ładna fraza.

Plaża

4
Dziękuję za opinie.
Fragmentu z wyjazdem nad morze i matką w pierwszej wersji nie było. Ale chciałem spiąć motyw morza, plaży i tchnąć jakieś emocje :) Ale rozumiem, że mogło wyjść trochę pretensjonalnie.

Plaża

6
Puenta fajna, ale nic poza tym. Gdyby nie fakt, że tekst był tak krótki, a ja już zaczęłam czytać, pewnie nie dotrwałabym do końca. Tekst spokojnie można odchudzic do jakiegoś pół drabble'a, bo teraz to tam sporo waty słownej.

Plaża

8
Dobra puenta, ale moim zdaniem mógłbyś ciekawiej przedstawić powód dla którego bohater zerka w kierunku morza. Jakaś krótka wewnętrzna walka bohatera, czy powinien odwrócić ten wzrok byłaby zacna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”