Dziękuję za opinie. Niektóre były naprawdę pomocne

Szczególnie, jeżeli chodzi o to przegadanie. Najgorzej mam właśnie z trzymaniem się jednego wątku. Po drodze pojawia się milion pomysłów i postaci, że ... Muszę wprowadzić sobie najwyraźniej większą dyscyplinę.
Zwłaszcza opowiadanie, które z natury jest formą krótką, wymaga większej dyscypliny w konstrukcji.
Gdyby tekst nie był tak rozwlekły, miał zamknięte obrazy o czymś - oznaczone graficznie czytałoby się to o wiele lepiej.
Macie rację, następnym razem postaram sie bardziej trzymać osi fabularnej. Chociaż naprawdę myślałam, że tym razem nie było z tym źle.
lecz z takim rodzajem narracji wiąże się niebezpieczeństwo, że czytelnik zacznie się zastanawiać: właściwie o czym, do diabła, to jest?
Tak mam z filmami Lyncha, które uwielbiam. Niemniej, znów masz rację.

Lubię dygresje i mogę czasami z tym przegiąć. Raczej zawsze, eh.
Piszecie o proporcjach, no właśnie, często mi się wydaje, że przecież to nie może być takie proste, takie oczywiste. A może jednak powinno. Niemniej odpowiednie wyważenie sprawia mi trudność.
sprawdziłem. Równo 30 tysięcy. Prawie dwadzieścia stron maszynopisu.
Tekst pisałam z nudów, podczas jazdy w pociągu. Tym bardziej szok dla mnie, że ma tyle stron maszynopisu.
Gebilis - ja też się uśmiałam podczas czytania tego punktu regulaminu, ale chyba nie pozostaje nam nic innego, jak się dostosować :(
Albo wypad z baru... niemniej, dziękuję,szczególnie za dostrzeżenie problemu z weryfikacją.
Bohater nie jest drewniany (każdy może go inaczej odebrać - ale na pewno nie jest to płaski opis), ma swoje za uszami, potrafi logicznie wytłumaczyć i psychologicznie jest spójny.
Musiałam to zacytować

Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Warhog619 - Szczególnie mi miło po Twoim komentarzu. :oops:
Cieszę się, że mój bohater w większości jednak - nie wydaje się "drewniany". Mam swoje powody i cóż pocznę, w sumie lubię skubanego :-)