Latest post of the previous page:

Przybyły kolejne dwie strony. Jest już 48,5 od początku roku. Niestety, pojawia się problem z zapisywaniem, bo komendy mam ostatnio w japońskich znaczkach (coś tam kiedyś wcisnęłam przez pomyłkę), piątkowy chardonnay (męczony cały tydzień, tzn, ta sama butelka ) także nie ułatwia sprawy. Celem dzisiejszego dnia jest 5 stron. Padły dwie. Może nie padnę i ja, zanim dopisze pozostałe trzy. Ogólnie mam postanowienie, aby pisać przez kolejne trzy miesiące pięć stron i czytać 50 stron dziennie. Plus piętnaście minut gimnastyki co najmniej (aczkolwiek lekarz zabronił jeszcze uprawiać jakikolwiek sport - chyba jestem jedyną osobą, która miała takie przeciwwskazania). Wciąż krążę między projektami. Jest to o tyle dobre, że gdy przy jednym utknę, biorę się za inny, a nad poprzednim ma za zadanie pracować moja podświadomość

Dzisiaj napisałam 1,5 strony. (Łącznie jest już 50). Wprawdzie to nie jest zamierzone pięć stron, ale i tak jestem zadowolona. Udało mi się skończyć ósmy rozdział jednego z projektów.

Dwie strony z rana. (52)

W nocy zasiedziałam się. Efektem jest plan... a jakże, kolejnego projektu.

Przybyła kolejna strona. Jak na kilkanaście dni to malutko... Ale może uda mi się rozpisać znowu. (53 strony).

Dzisiaj dwie i pół strony. (Łącznie jest 55,5).

katamorion, przeliczaj na znaki ze spacjami, a nie na strony, to będzie wyglądać, że jest relatywnie więcej. Nie ważne ile udaje Ci się dziennie pisać, ważne że ilość znaków sukcesywnie wzrasta i prowadzi Cię prosto do celu :-)

imadoki to są tzw. strony znormalizowane. Jakoś bardziej przemawia do mnie liczba stron, niż znaków, taką mam dziwną psychikę:)
Dopisałam 1,5 strony, czyli łącznie jest 57; rozdzielone mniej lub bardziej równo po wszystkich moich projektach. Dzisiaj kontynuowałam rozdział 9 jednej z powieści. Nie są to jednak rozdziały o rozmiarze kilku megabajtów, a zaledwie drobizny, liczące po 6-8 stron. Miało być tych rozdziałów 12, ale bohater się rozkręca dopiero.

Napisałam 1,5 strony, równocześnie kończąc rozdział 9. (Jest 58,5).

Nie. Nie. Nie. Nie chce miec stu pomyslow na minute. Chce skonczyc "stare" projekty :(

katamorion pisze: Nie. Nie. Nie. Nie chce miec stu pomyslow na minute. Chce skonczyc "stare" projekty :(

Znam ten ból. Wyrazy współczucia

Dzisiaj napisałam 2,5 strony. (61 od początku roku). Jedna z sympatyczniejszych bohaterek postanowiła umrzeć, a główny bohater jest trochę antypatyczny, więc watpię, czy czytelnik będzie chciał od tego momentu czytać dalej. Mimo to planuję pisać do końca.

będzie. żeby sprawdzić czy kara spotka antypatycznego.

"Antypatyczny" ciągle jest pod obstrzałem ciosów losu, nie ma też za co go karać. Jest czystą kwintesencją "ofiary losu". Jest antypatyczny, bo denerwuje czytelnika swoją ciamajdowatością

oj, mam taką bohaterkę. nawet mnie wkurzała

Przybyly trzy kolejne strony. (64). Równocześnie ukonczylam rozdzial 10, plus zrobilam maly hokus pokus i polaczylam trzy projekty.

Added in 1 minute 52 seconds:
Ithilhin czy Twoja bohaterka zmienila się?