2626

Latest post of the previous page:

powiem tak: znajoma z Ukrainy borykająca się od lat z nowotworem była operowana w Polsce. Generalnie medycyna ukraińska położyła już krzyżyk, medycyna polska podjęła próbę jeszcze próbę.

Koszt komercyjnego zabiegu i chemioterapi po zabiegu - 30 tyś zł.
Kwota z jednej strony szokująca - z drugiej pomyśl że płacąc ZUS jako przedsiębiorca 30 tyś składki odprowadzasz w 27 miesięcy!!!

2627
Andrzej Pilipiuk pisze:z drugiej pomyśl że płacąc ZUS jako przedsiębiorca 30 tyś składki odprowadzasz w 27 miesięcy!!!
Składka odprowadzana do ZUS od przedsiębiorcy składa się z kilku części:
- ubezpieczenia społecznego, czyli tego, co w teorii jest "odkładane" na przyszłą emeryturę (i obecnie to największa część całej składki - ponad 700 pln);
- chorobowego (to jest chyba nawet dobrowolne i można podnosić wysokość składki, wtedy w razie L4/macierzyńskiego itp. dostaniemy wyższą wypłatę);
- ubezpieczenia zdrowotnego, czyli tego, co jest przez ZUS przekazywane do NFZ na leczenie (obecnie to 288,95 pln).
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/

2628
Szczerze? mam to generalnie w nosie.

najpierw trzeba uszczelnić system - zweryfikować stan zdrowia dwu milionów zdrowych byczków biorących renty.

Potem trzeba zweryfikować emeryturki ubecji i temu podobnym. (38 generałów ubecji bierze emerytury po kilkanaście tyś a to wierzchołek gigantycznej góry lodowej nienależnych świadczeń!).

Potem można liczyć składkę - sądzę że po wyczyszczeniu systemu 500 zł będzie aż nadto.

2630
pisałem na moim blogu w grudniu:

tysiące Polaków utknęło w pułapce zadłużenia. Często nie są to wielkie kwoty kilka-kilkanaście tyś złotych. Gdy je zsumujemy wychodzi jednak szokująca kwota – około 40 miliardów złotych zaległości kredytowych.

Do wielu z tych ludzi zapuka niebawem komornik. Będą eksmisje, samobójstwa i inne tragedie.

Paradoksalnie większość ludzi przypartych długami do ściany ma pieniądze. Czasem staczy ich na pokrycie części długu, czasem na pokrycie całego. Te pieniądze leżą na II filarze OFE. Zgromadziliśmy tam przez lata po ok 14 tyś zł „na łba”. Dwuosobowa rodzina ma średnio 28 tyś złotych. W 90% przypadkach to całkowicie wystarczy na pozbycie się garba długu.

Zapytam ponownie: skoro jakiś tam tusk mógł zabrać sobie wedle własnego widzimisię połowę tych kwot dla ratowania budżetu dlaczego normalny obywatel tego kraju, de jure właściciel tych pieniędzy nie może pobrać ich by ratować siebie?

Pytania do Andrzeja Pilipiuka

2636
Komunikat:

1) pod koniec kwietnia będzie premiera mojego ósmego zbioru opowiadań bezjakubowych "Litr ciekłego ołowiu" (Storm, Skórzewski i kilka opowiadań spoza cyklu)

2) na warsztacie 8 tom Wędrowycza - zamierzam oddać maszynopis do końca czerwca.

w dalszych planach

3) zbiór opowiadań o wampirach "Wampir z KC" (chronologicznie będzie to tom ...5 )

4) dziewiąty zbiór bezjakubowych

5) zbiór opowiadań o duchach "dwie damy i warchoł".

Projekty 2-3-4 zamierzam zamknąć do grudnia. Czeka mnie kupa roboty ale trzeba wykorzystać nawet tak śladowe ożywienie na rynku.

Pytania do Andrzeja Pilipiuka

2638
Na stronie mojej fundacji można doczytać co zrobiliśmy ostatnio.
zamieściłem tam także sprawozdanie z działalności i sprawozdanie
finansowe za rok ubiegły. (chyba nikt z Was nic nam nie wpłacał?)

http://pilipiuk.com/index.php/fundacja

Generalnie udało się zrobić to i owo - ale jednak niewiele - chroniczny brak czasu...
A i z gromadzeniem środków nienadzwyczajnie nam poszło - choć dobre i to.

Są pewne plany działań na rok bieżący - ale nie będę się chwalił bo jak nie wypalą to będzie wstyd...

Pytania do Andrzeja Pilipiuka

2639
Tak na bieżąco po lekturze "Sowiego Zwierciadła" mnie naszło: żeńskie bohaterki historyczne w Pana książkach, Stanisława na przykład, albo Helena, mają niesamowitą krzepę. Robią pompki w gorsecie nawet nie dostając zadyszki (że też im fiszbiny nie puściły! ;) ) etc. Czy to licentia poetica, taki zabieg moralizatorski, czy może jest uzasadnione źródłowo, że dobrze odżywione młode kobiety w dziewiętnastym wieku były silniejsze od obecnych rówieśniczek?

Pytania do Andrzeja Pilipiuka

2641
1) sądząc po materiale kostnym i zachowanych ubiorach ludzie żyjący w poprzednich epokach byli wężsi w barach (to kwestia obecności białka w pożywieniu).

2) zaczepy mięśniowe i zaczepy ścięgien wskazują że byli silniejsi - mniej tłuszczu więcej mięsa - ale muskulatura wyglądała inaczej - powstawała w wyniku wysiłku fizycznego a nie na siłce... Nie siedzieli tyle o my w fotelach - bo nie mieli tv ani kompów...

3) hipotetyczna Helena Korzecka o była szlachcianka z zaścianka - skoro mieli jedną służącą to odwalała cała masę drobniejszej roboty przy domu. Zapewne zdarzało siej się rąbać polana na szczapki mała siekierką - jak palono w piecu to po prostu trzeba robić dosłownie co chwila. Zapewne nosiła też wodę oraz wykonywała masę podobnych zadań kuchennych. Od haftowania obrusa nie nabiera się siły ogólnej ale robienie tego przez kilka godzin tez wymaga skupienia i wyrabia siłę w palcach. Zwróćcie uwagę - my mamy bieżącą wodę w kranie. W dworku Korzeckich ktoś musiał latać co chwila do studni lub źródła.

4) szlachta - ta biedna - zasuwała też w polu ramię w ramię ze swoimi pańszczyźnianymi. A były to czasy przed herbicydami - i np. wiosna szło się w pole wyrywać chwasty z pszenicy plewić kartofle i buraki (kiełkujące zboże to trucizna - wybija wszelką inną roślinność z pola - ale szybko traci tę właściwość) żeby mieć sensowne plony trzeba było areał opielić.

5) rozrywki też miała inne - wiemy że jeździła konno, umiała strzelać z dubeltówki, rewolweru i nowoczesnego karabinu pięciostrzałowego - zapewne polowała. Dziadek nauczył ją trochę robić szablą (jak się okazuje podczas starcia z katówną nauczył dobrze czyli było kilkaset godzin machania kilogramem żelastwa). Helena chodziła na grzyby - znała dobrze okoliczne lasy. To było kilka - kilkanaście kilometrów dreptania regularnie każdej jesieni. Ergo: była w ruchu znacznie częściej niż współczesne panienki. Nawet mieszkając na stancji w mieście wiejskiej krzepy szybko nie straciła.

6) założyłem hipotetycznie że była w stanie używając czekanika przetracić człowiekowi kręgosłup albo zabić wilka jednym silnym ciosem, oraz że radziła sobie przez kilka minut walcząc szablą. Żeby powiesić kata ważącego powiedzmy 80 kilo musiała użyć kołowrotu, zapewne wyposażonego w wielokrążek (w tej epoce uwielbiali to rozwiązanie). Dzisiejszego licealistę zdrowa panienka z XIX wiecznej wsi rozniosłaby gołymi łapkami...

7) Co do gorsetu - wiadomo że nosiła gorset i to ładne kilka lat bo miała zdeformowane dolne żebra - to co Staszek określił słowami: "niemożliwa figura lalki barbie". Faktycznie w XIX wieku istniała choroba zwana blednicą - dziewczyny były blade i łatwo omdlewały. mogło to byc spowodowane noszeniem gorsetów - a dokładniej rzecz biorąc noszeniem źle dopasowanych gorsetów i nadmiernym ściskaniem klatki piersiowej - bo zmniejszenie objętości płuc o 20-30% w wyniku deformacji ciała nie powinno dawać takiego efektu.

8) Oczywiście zakładamy że Helena była to "zdrowa wiejska rzepa" bo w tamtych czasach masa ludzi chorowała na wszelakie przewlekłe paskudztwa - dziś już w zasadzie nie znane. Powszechne były choroby piersiowie - czyli mówiąc po ludzku gruźlica. trafiała się gruźlica kości - wyjątkowe paskudztwo. (obejrzyjcie film "Dawno temu na dzikim zachodzie"). Skrofuły - czyli gruźlica węzłów chłonnych... Galopujące suchoty - gruźlica w połączeniu z grypa lub zapaleniem płuc... etc. A złapać gruźlicę pozapłucną było łatwo - wystarczył kubek mleka od chorej krowy. "Śmierć z mleka" wyeliminowały dopiero powszechne próby tuberkulinowe bydła w latach 30-tych. Ludzi wyniszczały też pasożyty.

Wróć do „Strefa Pisarzy”