Duch dziadka

1
wulgaryzmy


Było to latem 2009 roku. Przyjechałem wówczas do Lublina- największego miasta po wschodniej stronie Wisły- na studia. Parę lat wstecz poznałem na portalu jednym z portali randkowych Kingę - blondynkę przy kości. Mimo tego dziewczyna miała ładną twarz i wyrazisty uśmiech. Od zawsze lubiłem gdy kobieta miała słuszną postawę.
Na ulicy Gościnnej w Lublinie byłem częstym gościem. Rodzice Kingi od razu mnie zaakceptowali,jak to się mówi przypadłem im do gustu. Pewnej nocy spóźniłem się na busa. Powiedziałem wtedy:
- Kurwa ja to mam zajebiste szczęście.
Kinga popatrzyła się na mnie i powiedziała:
- Zostajesz i mi tu nie gadaj,że będzie inaczej.
Mi nic nie pozostało jak tylko przytaknąć.
Pomyślałem sobie,że mogę wykorzystać sytuacje i zdobyć tę piękną kobietę.
Po chwili Kinga mi zaproponowała kolacje,zrobila kanapki z serem i kakao. Muszę przyznać,że nawet podczas robienia kolacji była seksowna. Innym mogła się nie podobać,ale mnie Kinga podobała się bardzo. Kanapki smakowały wybornie,jadłem zerkając na swoją przyjaciółkę. Miała wielki dekold i nie przeszkadzalo jej ,że nie mogę się skupić na jedzeniu. Sama mnie prowokowała zakładając to jedną,następnie drugą nogę na nogę. Odezwałem się po chwili:
-Kinga tak nie wolno
- Co nie wolno- odpowiedziała,gładząc moje włosy
-No... tak po prostu-odpowiedziałem z zakłopotaniem
Skończy!em jeść i stwierdziłem po krótce:
Kinga ja idę się myć i spać,zmęczony jestem
- Nie nie nie ja nie dam Tobie spać-odpowiedziała z uśmiechem a ja poszedłem się myć.
Mycie i doprowadzenie do porządku zajęło mi równe dwadzieścia minut,poczym ległem na łóżku.Dochodziła dwudziesta druga, Za oknem zaczął padać rzęsisty deszz,który nie wiadomo skąd się wziął. Długo nie mogłem zasnąć rozmyślając co dalej zrobić, minęła godzina ja nadal nie spałem. Nagle Kinga się do mnie przytuliła. Drżała na całym ciele.Deszcz się uspokoił, leżeliśmy tak pół godziny. Otaczała nas złowrogs
a cisza,wszystko nagle się ustabilizowało. Zero wiatru, nic totalnie nic a jednak w pokoju coś się ruszało. Firana drgała choć nie było wiatru.
-Duchy czy co??-pomyślałem. Co prawda Kinga opowiadała o duchu swojego dziadka,ale ja nigdy nie brałem tego na poważnie,bagatelizowałem to.
Nagle zobaczyłem czarną postać.
Kurwa,co to -podniosłem się z łóżka,Kinga już dawno spała,firana nadal drgała.
Oblany potem przecierałem ze zdumienia oczy,nie mogąc się poruszyć.
Nazajutrz rano opowiedziałem wszystko Kindze a ona odparła:
- Widzisz,prawdę mówiłam,Ty jak zwykle nie wierzysz mi.
Ostatnio zmieniony wt 01 kwie 2014, 07:10 przez Arkovianin, łącznie zmieniany 1 raz.

2
Przeniesione i odblokowane.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
Hmm... tekst jest moim zdaniem dziwny, a poza tym mocno niedopracowany. Literówki i błędy ortograficzne ranią oczy. Po przecinku stawia się spację, inaczej tekst trudno się czyta.
Everything happens for a reason

4
Dodam również, że absolutnie niepotrzebne te wulgaryzmy. No chyba że faktycznie takich słów używasz przy kobietach? Nie lubię.
Arkovianin pisze:Za oknem zaczął padać rzęsisty deszz,który nie wiadomo skąd się wziął.
Z nieba zazwyczaj. To bardzo nietrafne określenie, "nie wiadomo skąd się wziął", mógł się rozpadać nagle.
Arkovianin pisze: Długo nie mogłem zasnąć rozmyślając co dalej zrobić
Iść spać. Chyba, że ma jakiś istotny problem, o którym jakoś nam nie powiedziałeś w narracji.
Arkovianin pisze:Firana drgała choć nie było wiatru.
Drgała. Serio. Może miała atak padaczki. Znowu nietrafny dobór słów, firanki zwykle falują.
Arkovianin pisze:Nagle zobaczyłem czarną postać.
To najmniej przerażające wprowadzenie wątku nadnaturalnego, jakie widziałem. Zobaczył, poprzecierał oczy, a rano po prostu o tym opowiedział.
Arkovianin pisze:- Widzisz,prawdę mówiłam,Ty jak zwykle nie wierzysz mi.
Czy Kinga była nieślubnym dzieckiem Jabby i Yody, że taka przy kości i szykiem przestawnym mówiąca?

Słabiutki tekst, a do tego dochodzi jeszcze słaby warsztat. Jeżeli chcesz popisać horrory, to wprowadź coś, co przerazi czytelnika. Czarna postać mnie przeraziłaby na pewno, ale opowiadasz o tym jak o smarowaniu kanapki musztardą.

7
Arkovianin, uncle.kat ma rację. Jeśli chcesz na serio zająć sie pisaniem, musisz ostro wziąć się do pracy. I przede wszystkim przeczytać to, co napisałeś, żeby poprawić ewidentne błędy.
Arkovianin pisze: poznałem na portalu jednym z portali randkowych
od razu widać, że nie do końca przyłozyłeś się czytając treść. Autor ma zawsze tendencje do widzenia w tekście tego, co powinno w nim być, a niekoniecznie jest. Sądze że przeredagowywałeś te zdanie i zapomniałeś wykasować pozostałość po pierwszej wersji.
Arkovianin pisze:Parę lat wstecz poznałem na portalu jednym z portali randkowych Kingę - blondynkę przy kości. Mimo tego dziewczyna miała ładną twarz i wyrazisty uśmiech. Od zawsze lubiłem gdy kobieta miała słuszną postawę.
"Tego" w drugim zdaniu zupełnie mi nie pasuje. Zdania nie łączą się ze sobą, sa jakby oderwane.

Tekst nie ma żadnego zawieszenia w przestrzeni, nic nie wiadomo o miejscu akcji, wygląda jak jakieś streszczenie w którym pominięto istotne rzeczy. Jeśli w zamierzeniu mial to być horror, to raczej nie wyszedł. Chyba że horror miał przeżyc czytelnik męczac sie, żeby przebrnąć przez tekst do końca i odnaleźć w nim jakiś sens.
Everything happens for a reason

8
Zaskoczyłeś mnie:) Lubię ten pomysł:) Chyba lubię dlatego, że zapomniałam na chwilę o gatunku i bałam się, że dojdzie do sceny erotycznej. A to stylowo byś - przepraszam - spaprał.
Oczywiście styl do gruntownej poprawy. Budowanie napięcia, więcej opisów. Ale kierunek Twojego myślenia idzie ku dobremu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron