Latest post of the previous page:
Gratulacje! Świetny pomysł i świetny projekt!47
O, jaki fajny pomysł! Powiem, że bardzo niepokojący, nie wiem, na ile by mi sie dobrze spalo po takiej popartej faktami lekturze 
Ja ogolnie jestem tchórz, więc grozy nie czytam i autorów jeżeli znam, to tylko z nazwiska, ale zauważyłam Aleksandrę Zielińską - ależ ta pani świetnie pisze!!

Ja ogolnie jestem tchórz, więc grozy nie czytam i autorów jeżeli znam, to tylko z nazwiska, ale zauważyłam Aleksandrę Zielińską - ależ ta pani świetnie pisze!!
49
No, to nie wiem, czy mnie w tym dziale wypada, ale zaryzykuję ;-)
http://www.olesiejuk.pl/zobacz/single/n ... owska.html
W pewnym sensie można powiedzieć, że to jest "moja" publikacja :-)
http://www.olesiejuk.pl/zobacz/single/n ... owska.html
W pewnym sensie można powiedzieć, że to jest "moja" publikacja :-)
50
Gratuluję poprzednikom i też się pochwalę. Niczym świeżutka bułeczka właśnie zeszła z taśmy i wylądowała w księgarniach moja pierwsza powieść science-fiction: „Tożsamość Rodneya Cullacka”.
http://www.empik.com/tozsamosc-rodneya- ... ,ksiazka-p
Jeżeli ktoś z zacnego grona weryforumowiczów przeczyta, to będę bardzo ciekaw opinii.
http://www.empik.com/tozsamosc-rodneya- ... ,ksiazka-p
Jeżeli ktoś z zacnego grona weryforumowiczów przeczyta, to będę bardzo ciekaw opinii.
"Tożsamość Rodneya Cullacka", książka już w księgarniach.
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
52
Super. Ta książka ma parę warstw, będę ciekawy czy któraś z nich Cię uwiodła. Pozdrawiam
"Tożsamość Rodneya Cullacka", książka już w księgarniach.
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
54
A mnie się nawet udało ją przeczytać 

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
56
Romku aż przebieram nóżkami na Twoją recenzję, mam nadzieję, że nie będzie druzgocząca.
Ithilhin przeżyłem sytuacje z dwóch stron. Kilka lat temu wydałem pierwsza książkę obyczajową: "Miłość i inne niepotrzebne sytuacje" w małym wydawnictwie u kolegi. Nie wszystko poszło po naszej myśli, nie udało mu się wstawić ksiązki do księgarni stacjonarnych, nie było żadnej promocji, jednym słowem wtedy ta książka umarła. I powiem Ci, że nie ma chyba większego bólu dla pisarza, gdy jego dziecko jest nieczytane: zero opini, zero recenzji, nul, nothing. To było smutne. Jak będzie z "Tożsamością..." tego jeszcze nie wiadomo, ale przynajmniej to, że mogłem zobaczyć ją na półkach to była superwielka radośc. Z przyjemnością kupiłem jeden egzemplarz w Empiku i pocałowałem. Bo tu nie chodzi o forsę, jak wszyscy wiemy na pisaniu książek kokosów się nie zarabia (no chyba, ze jest się w tym biznesie od lat, lub jest się celebrytą), natomiast chodzi o to, że spędziłeś ileś tam miesięcy, barowałes się co dnia z trudną materią, były dni, że nie napisałeś ani słowa, aż w końcu... JEST!, skończyłeś. Twoim marzeniem jest zaprosić innych do tego świata, zobaczyć jak oni go widzą. Czy zobaczą wszystko tak jak Ty? Napewno nie. Czasem pominą coś, co Tobie wydawało się istotne, innym razem zadziwią Cię, gdyż zobaczą dużo więcej. Tak, czy owak to jest dopiero frajda znaleźć odbicie swej książki w oczach czytających
pozdrawiam
Ithilhin przeżyłem sytuacje z dwóch stron. Kilka lat temu wydałem pierwsza książkę obyczajową: "Miłość i inne niepotrzebne sytuacje" w małym wydawnictwie u kolegi. Nie wszystko poszło po naszej myśli, nie udało mu się wstawić ksiązki do księgarni stacjonarnych, nie było żadnej promocji, jednym słowem wtedy ta książka umarła. I powiem Ci, że nie ma chyba większego bólu dla pisarza, gdy jego dziecko jest nieczytane: zero opini, zero recenzji, nul, nothing. To było smutne. Jak będzie z "Tożsamością..." tego jeszcze nie wiadomo, ale przynajmniej to, że mogłem zobaczyć ją na półkach to była superwielka radośc. Z przyjemnością kupiłem jeden egzemplarz w Empiku i pocałowałem. Bo tu nie chodzi o forsę, jak wszyscy wiemy na pisaniu książek kokosów się nie zarabia (no chyba, ze jest się w tym biznesie od lat, lub jest się celebrytą), natomiast chodzi o to, że spędziłeś ileś tam miesięcy, barowałes się co dnia z trudną materią, były dni, że nie napisałeś ani słowa, aż w końcu... JEST!, skończyłeś. Twoim marzeniem jest zaprosić innych do tego świata, zobaczyć jak oni go widzą. Czy zobaczą wszystko tak jak Ty? Napewno nie. Czasem pominą coś, co Tobie wydawało się istotne, innym razem zadziwią Cię, gdyż zobaczą dużo więcej. Tak, czy owak to jest dopiero frajda znaleźć odbicie swej książki w oczach czytających

"Tożsamość Rodneya Cullacka", książka już w księgarniach.
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
57
Byle od tego własne oko nie zbielałoPrzemekAngerman pisze:Tak, czy owak to jest dopiero frajda znaleźć odbicie swej książki w oczach czytającychpozdrawiam

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
59
Navajero, fakt może zbieleć, zwłaszcza jeśli to hejty, a nie realne opinie, lub jesli ktoś się nie załapał na ten sam pociąg co Ty, no to wtedy fakt, oko bieleje 
BlankLibrofilia, parę egzemplarzy dostałem, ale zawsze sobie wyobrażałem jak moja książka będzie na półce i nie mogłem sie oprzeć, żeby przejść cały ten magiczny rytuał, jaki przechodzę z innymi ksiązkami. Zdjąć z półki, obejrzec, podotykać, podejść do kasy i kupić
Uwielbiam kupować książki, a tu radość była podwójna
pozdrawiam

BlankLibrofilia, parę egzemplarzy dostałem, ale zawsze sobie wyobrażałem jak moja książka będzie na półce i nie mogłem sie oprzeć, żeby przejść cały ten magiczny rytuał, jaki przechodzę z innymi ksiązkami. Zdjąć z półki, obejrzec, podotykać, podejść do kasy i kupić


"Tożsamość Rodneya Cullacka", książka już w księgarniach.
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
60
Zauważyłam, że jak na razie masz dużo hejterów na lubimyczytaćPrzemekAngerman pisze:fakt może zbieleć, zwłaszcza jeśli to hejty, a nie realne opinie



Jednakowoż zawsze wyobrażałam sobie, że gdybym pewnego dnia znalazła się w Twojej sytuacji, ograniczyłabym się do zrobienia sobie sweet foci ze swym Wielkim Dziełem i wrzucenia jej na fejsa


61
No kurcze, przykra sprawa z tymi hejterami. Zostało shejtowanych kilku autorów związanych z fantastyką przez te same osoby/osobę (wiele negatywnych opinii pojawiło się hurtowo o jednej godzinie). Szkoda bo lubimyczytac.pl jest jednym z najpopularniejszych serwisów dotyczących książek i fajnie by było, gdyby była to giełda prawdziwych recenzji. Sam chętnie bym poczytał jak ludzie widzą moją książkę, co im sie podoba, a co nie, ale to raczej marzenie ściętej głowy. Fajnie, że są osoby takie jak Ty, którym hejt zaostrza smak
pozdrawiam

"Tożsamość Rodneya Cullacka", książka już w księgarniach.
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka
Więcej o książce: www.facebook.com/tozsamoscrodneyacullacka