Latest post of the previous page:
Jako, że znam doskonale ten ból, ciesze się, że jednak idziesz do przodu i piszesz, nawet jeśli jest to poprawiany po raz enty opis smukłej amazonki jadącej na koniu przez las Buloński.62
Cerro, a Ty piszesz te opowiadania po kolei (jedno do końca, potem drugie itp.) czy sobie kicasz - kawałek tu, kawałek tam?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
63
Po kolei. Jak zaczynam skakać po tekstach to zwykle nic z tego nie wychodzi :3 No i nie lubię pracować na konspektach, mam tylko bardzo ogólny zarys fabuły w głowie, więc jakbym miała dłubać po scenie do każdego, to pewnie bym się pogubiła. Poza tym nastrój się zmienia, język trochę też, później takie poszarpane wychodzą mi teksty... więc po kolei.
65
Trzymamy kciuki za poprawki i egzaminy. Jesteś bardzo dzielna, że nie piszesz - ja zazwyczaj pisałam wtedy, kiedy nie powinnam 
68
Stwierdziłam, że chwilowo potrzebuję intelektualnej stymulacji, więc miast konsekwentnie grzebać w swojej Dziewiątce, zrobiłam kolejny skok w bok i zadałam sobie pracę pisemną na temat pustki. Tak wczoraj urodziło się 10345 znaków opowiadania sf, podlanego buddyzmem.
Dzisiaj nic.
Dzisiaj nic.
71
12903 gdzieś w międzylocie. Pustka skończona. Jestem z niej zadowolona, nawet bardzo. Ciekawe, jakie to ma przełożenie na realną jakość :p
Nie chce mi się wracać do Dziewiątki. Nie chce. Te opowiadania są trudne, nie wychodzą tak jak chcę i męczą mnie, gdy je piszę. Ale coś mi mówi, że muszę, bo się nie uwolnię i do końca życia będą się za mną snuły jak złe duchy.
Nie chce mi się wracać do Dziewiątki. Nie chce. Te opowiadania są trudne, nie wychodzą tak jak chcę i męczą mnie, gdy je piszę. Ale coś mi mówi, że muszę, bo się nie uwolnię i do końca życia będą się za mną snuły jak złe duchy.
72
Znam to, aż za dobrze. Człowiek sobie bierze trudny temat na warsztat, najchętniej rzuciłby w cholerę, a jednak nie można bo temat wciąż szepczę "pisz o mnie".Nie chce mi się wracać do Dziewiątki. Nie chce. Te opowiadania są trudne, nie wychodzą tak jak chcę i męczą mnie, gdy je piszę. Ale coś mi mówi, że muszę, bo się nie uwolnię i do końca życia będą się za mną snuły jak złe duchy.
A ja siedzę na tyłku i się lenię. Zmobilizowałaś mnie do pustki.Pustka skończona. Jestem z niej zadowolona, nawet bardzo. Ciekawe, jakie to ma przełożenie na realną jakość
A tak w ogóle i na serio, imponuje mi Twoje tempo.
74
Udało się 9065. Maratony to jednak jest to 
Ta Dziewiątka nie idzie mi jednak aż tak powoli jak mi się wydaje.
I dziękuję Wam, ale moje tempo nie jest aż tak porywające
Ta Dziewiątka nie idzie mi jednak aż tak powoli jak mi się wydaje.
I dziękuję Wam, ale moje tempo nie jest aż tak porywające