Spacer w zapomnienie [obyczaj]

1
W międzyczasie pyknąłem taką oto miniaturkę. Fanatycy poprawności językowej się tu nie zabawią, bo błędów jest na masę, lecz jest to autentyczna gwara osób starszych w naszym regionie.
Smacznego, choć nie wiem, czy to będzie lekkostrawne.

___________________________________

WWWŁadny dzień dzisiaj, słońce świeci, ino wiater dmie, mało mie chustki z głowy ni zerwie. Była żem w kościele. Ksiądz – ach jakie oni przystojne! – tak pięknie mówił o pogrzebach i cmentarzach, i jak to ludzie nie szanujo zmarłych. Jużem wróciła, ale dalej trza iść. Do miasta. Kupię sera Mirkowi na pierogi. Lubi, ino trza dużo zrobić, bo je, jakby nic innego w domu nie było.
WWWAch, Mirek, syn mój jedyny. Pińdziesiąt lat kawaler, szkoda że się nie wyżenił, ale ta baba... Zapowiedziałam od razu, że darmozjada pod dach nie wpuszczę to i ją pogonił. I dobrze, źle by mu z nią było, a tak mieszka ze mną i nic mu nie brak. Ludzie gadajo, że opój, że menel, że nie robi, a pije i pali. Co mam mu nie dać? Toć ino ja mu została. Kto mu da, jak nie ja? Na kurs chodzi to i dobrze, może jake robote podłapie, zarobi, ino żeby go nie wywalili jak ostatnio. Albo żeby mandatu nie dostał. Dobrze, niech zarobi, to może se poradzi jak mnie nie stanie.
WWWZbiram się. Zakładam to ubranko, co żem dostała od córki, takie w niebieskie kwiatki. Wezne se trocha pasty do butów od Mirka, nie zauważy. Czesze włosy, siwe tak i jak wczora. Trocha już przydługie, trza by pójść, skrócić. Wezne piniondze to pójde. A teraz trza iść do miasta po ser na pierogi.

***

WWWIdę.
WWWMijałam Dankę... Jak ona się pisze...? Waciakowa! Chyba tak. Wszystko u niej dobrze, córkę wydała niedawno, ale mówi, że ten jej chłop to gnój i do flaszki go ciągnie. A robić mu się nie chce. Mówiła, że bodajby sczezł. Gadała też, że córka tyj Sawiakowej, co koło kaplcy mieszka, w ciąży jest, a chłopa nie ma to i pewnie bękart będzie. A taka porządna dziewczynisko była...
WWWGdzie ja tera jestem? Dobrze idę? Do miasta chyba tęda. Długa, prosta szosa. Pewno tęda. Jak mnie ostatnio wnucio mój wiózł do banku po emeryturę... jak mu tam... Kamil? Nie. A może? Nie, nie Kamil. Bartek! Tak. Ewy mojej młodszy syn Bartek. Tak. Jak mie wiózł do banku, to tęda jechalim.
WWWEwa, córcia moja kochana, wcześno za mąż poszła, ale chłop dobry, robotny, piniondz do domu przynosił, nikim fabrykę, zamknęli i nie pił dużo. By mój Seweryn żył, to by miał pociechę i z córki, i z zięcia, i z wnuków. Anitka dziecko urodziła, tom prababcią została. Ślubu ni ma, ale nic to. Ważne, że zdrów. Irek. Prawnucio. Druga wnuczka... Nie pamiętam, jak jej było... z tym swoim łachudrą po ślubie, ale dziecka ni ma. Pewno za stary i nie może. Albo z nio coś ni tak. Srał ich pies, i tak żem ich nie lubiała. I tego Damiana też. Wuk. Tfu! zakała rodziny, czarna owca, bodajby sczezł. Na księdza go chciałam, a to żabelec do kościoła chodzić nie chciał, ino gnać na boisko. W domu żem zamykała, to oknem uciekał, aż cegłę na podmurówce obił. Uczy się, bezbożnik. Roboty by się czepił, jak Kamil albo Bartek, a nie, student. I co mu z tego studiowania? Gówno chłopu nie zegarek. Studia zrobi i robotę gdzie zdybie? Bedzie siedział z matką na jej garnuszku.
WWWA ona też, wariatka. Takiej córki żem nie chciała. Chłopa se znalazła, pijaka, żem ją musiała zabrać stamtąd i na czorta mie to było? Musiała żem trzymać pod dachem, darmozjada z bachorami razem. Dobrze, że się wynieśli, na diabła mie oni tu?
WWWO, samochód. Ładny, jak Ewinego Kamila, ino chyba ciemniejszy.
WWW- Babciu – ten, co za kierownico, gada do mnie. Akuratnie jak Kamil. – Chodź, wsiadaj. Gdzie ty idziesz?
WWW- Do miasta po ser Mirkowi na pierogi.
WWW- Dzisiaj pierwszy listopad, wszystko pozamykane. Chodź, wsiadaj. Pojedziemy do domu.
WWWWsiadam. Jadę. Fajny chłopaczysko z tego Kamila.

***

WWWDojechali my. Weszli, Kamil z Ewą. Siedli na chwilę. Dałam bigosu, co żem wczora zrobiła. Niech zjedzo, nikim pojado.
WWWZjedli. Pojechali. Jedna dobra córka i wnuk, co odwiedzą mnie, starą, a to resztą się posłużyć, to jak złamanym kijem podeprzeć. Damian, student, ni to przyszyć, nie przyłatać. Beata, wnuczka jak z koziej tej trąba i matka ich. Swołocz, nie lepiej powiedzieć. Bodaj by się nie urodziła, tfu! bede się musiała wyspowiadać. I na mszę dać. Pokute zmówie i nic ni będzie. Tera to mie ino Niebo zostało. I Bóg. I Ewa. I Mirek. I wnuki. Te dobre.
WWWŁadny dzień. Słońce, wiater letki. Wstaje, zbiram się. Trza iść do miasta. Po ser Mirkowi na pierogi.
Ostatnio zmieniony śr 02 kwie 2014, 00:57 przez Bartosh16, łącznie zmieniany 2 razy.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

2
Paradne! Mi się podobało - udana stylizacjia.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
Niektórych z tych wyrażeń rzeczywiście używa również moja babcia. Mentalność starszej kobiety też dobrze oddana :P
Bartosh16 pisze:córka tyj Sawiakowej, co koło kaplcy mieszka, w ciąży jest, a chłopa nie ma to i pewnie bękart będzie. A taka porządna dziewczynisko była...
ale już
Bartosh16 pisze:Anitka dziecko urodziła, tom prababcią została. Ślubu ni ma, ale nic to. Ważne, że zdrów. Irek. Prawnucio.
Typowe :P Typowe również faworyzowanie jednych wnuków i gnojenie innych. Oraz mylenie ich imion. A także dziwienie się, że nikt nie wpada w odwiedziny i kompletne nierejestrowanie faktu, że to na skutek tego, że jest się straszną mendą.
Treściowo poskładane do kupy cechy kilku znanych mi starszych kobiet.
Językowo ciekawy eksperyment.
Podoba mi się :)

4
Łał... tyle z komentarza.

No może jednak nie.

Czyta się wyśmienicie. Ciekawa odmiana od (moich przynajmniej) codziennych lektur. Niby krótkie, ale jednak jest to bardzo dobre podsumowanie starszych osób - szczególnie tych ze środowisk pozamiejskich.

Jakbym słyszał (albo raczej czytał?) ciotkę mojego ojca. :D

5
Super! Stylizowanie na babcię nieźle Ci idzie :-) Miło się czytało. Jakbym słyszała własną babcię - a to ten pije, to tamta za mąż wychodzi. Ploty, ploty, ale tak naprawdę jakby sama sobie opowiadała.

Naprawdę niezłe to było. Takie gawędzenie pod nosem. Niemal widziałam ją przed sobą, jka porusza się ociężale, pomarszczona twarz. Super.

6
Przyznam, że najciekawsza miniatura, wstawiona jak dotąd na wery (z tych które czytałam oczywiście). Moja babcia co prawda, raczej nie mówi w ten sposób, ale jej znajoma, jak najbardziej. Chwilami dosłownie wydaje mi się, że ją "słysze" w niektórych fragmentach, słowo w słowo.
Bartosh16 pisze:Jedna dobra córka i wnuk, co odwiedzą mnie, starą, a to resztą się posłużyć, to jak złamanym kijem podeprzeć
Tnn fragmencik troszeczkę nie zrozumiały, jak czyta się go poraz pierwszy. Może jakby zacząc nowe zdanie od "Resztą się posłużyć", byłoby bardziej czytelnie.
Bartosh16 pisze:Beata, wnuczka jak z koziej tej trąba i matka ich. Swołocz, nie lepiej powiedzieć. Bodaj by się nie urodziła
Tego fragmentu natomiast, nie rozumiem wcale. Nie wiem, może są tam jakieś regionalizmy i dlatego kompletnie nie wiem o co chodzi.

7
Mandragora pisze:
Bartosh16 pisze:Beata, wnuczka jak z koziej tej trąba i matka ich. Swołocz, nie lepiej powiedzieć. Bodaj by się nie urodziła
Tego fragmentu natomiast, nie rozumiem wcale. Nie wiem, może są tam jakieś regionalizmy i dlatego kompletnie nie wiem o co chodzi.
Przetłumaczę.

Beata, wnuczka jak z koziej dupy trąba. Jej matka, swołocz. Lepiej tego nie nazwę. Oby się nie urodziła.

Rozjaśniłem?
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

8
Nie będę tu powtarzał słusznych pochwał. Widzę, że jesteś na pięknej krzywej wznoszącej. Za równo utrzymujesz dobre tempo, jak i dobry poziom tekstów. Oby tak dalej! :)

11
Proszę sprawdzić, co znaczy Swołocz :) Gdybyś słyszała, jakimi inwektywami rzuca moja babcia xD

Dziękuję za pochwałę.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

12
Widzę, ze masz w sobie moc weryfikatora i oczy szwajcarskiego snajpera z rodziny zegarmistrzów. ;) Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd. :)

A co do poziomu, to jestem na tak.

13
Zapowiedziałam od razu, że darmozjada pod dach nie wpuszczę to i ją pogonił. I dobrze, źle by mu z nią było, a tak mieszka ze mną i nic mu nie brak
Zgubiłeś stylizację w tych zdaniach (a tak przynajmniej to odebrałem). Wiadomo, będzie to zależne od gwary, dlatego podaję propozycję w takiej, z jaką jestem osłuchany: Powiedziałam z razu, że darmozjada pod dach nie wpuszcze to i jo pogonił. I dobrze. Źle by mu z nioch było. A tak mieszko ze mno i nic mu nie brak.
Ludzie gadajo, że opój, że menel, że nie robi, a pije i pali. Co mam mu nie dać?
Zrobiłeś albo przeskok myślowy albo literówkę.
Jeśli przeskok, to powinno być pomiędzy coś o tym, że to ona daje pieniądze. Jeśli literówkę, to "To mam mu nie dać?".
Zakładam to ubranko
Coś mnie to ubranko gryzie w tekście. Nie mówię, że osoba tak nie mogła powiedzieć, ale jakoś nie pasuje.
co koło kaplcy
Kaplicy/kaplycy. Kaplcy jest cholernie trudne do wypowiedzenia, więc raczej forma byłaby zmieniona na łatwiejszą.
nikim fabrykę, zamknęli i nie pił dużo
Przecinek w złym miejscu.
Wuk.
A mnie to słowo zainteresowało, więc jakbyś mógł coś o nim powiedzieć, to byłbym wdzięczny. :)
żabelec
Z tym słowem tak jak wyżej.

Gdybym miał strzelać, to bym powiedział, że jesteś z Podkarpacia, a przynajmniej gwara dosyć pasuje do tamtych regionów.

Co do samego tekstu: stylizacja wychodzi Ci ładnie, ale czasem pomijasz niektóre wyrazy, które z pewnością zostałyby wymówione inaczej (jak już się trzymasz konwencji, to rób to dokładnie) - jak na miniaturkę - pomysł świetny, ale nie próbuj tego z dłuższym tekstem, czytelnik by raczej padł (chociaż jedna postać, czy fragment powieści, gdzie będzie gwara to fajna sprawa).
Srał ich pies, i tak żem ich nie lubiała
To zdanie bardzo ładne, aż można sobie wyobrazić babinkę w chustce, która rzuca takie słowa.

Musisz chwilę też poświęcić i popoprawiać przecinki, czasem są przesunięte, czasem zbędne.
Oprócz tego, że tekst ciekawie zrobiony, to diabelsko smutny. A ja przynajmniej tak go odebrałem.

14
Wuk to literówka, przepraszam. Przegapiłem. Kaplca też. Żabelec to regionalizm. Może nie znasz znaczenia tego słowa, nie dziwota, ja też go nie znam, ale jak połamałem podczas zabawy kwiatki w ogródku, to babcia tak namnie krzyczała.

A jestem z lubelskiego lecz bardzo blisko podkarpacia.
Ostatnio zmieniony wt 25 lut 2014, 23:56 przez Bartosh16, łącznie zmieniany 1 raz.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

15
Żabelec to regionalizm
To, że regionalizm, to się domyśliłem. ;)
A mógłbyś coś więcej powiedzieć o tym słowie? Na przykład jak było wykorzystane w zdaniu (czy w takiej odmianie itp) - chętnie poszukam jakiejś informacji. Jak coś znajdę to dam znać. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”