
Piszę od wielu lat - sądzę, że zaczęłam jakoś koło dziesiątego roku życia. Najpierw takie dziecięce wierszyki, rymowane. Rymy podobały mi się u innych, u mnie wychodziły tragicznie. Ale pisanie dawało mi dużo radości, a ludzie wkoło mówili, że dobrze mi to wychodzi. Dlatego porzuciłam poezję na długi, długi czas i skupiłam się na zwykłym, a potem blogowym pamiętniku. Potem dołączyły do niego dłuższe, wymyślone teksty - cała masa plików z opowiadaniami. Niektóre są krótkie, inne mają po pięćdziesiąt stron. Łączy je to, że żadnego nigdy nie skończyłam. Znudziło mi się to w końcu. I kontynuowałam pamiętnik, który z czasem zaczął ewoluować - ze sztywnego opisywania dnia w coś bardziej metaforycznego. Dojrzewał razem ze mną. Zaczęłam mieć coś do ukrycia, moje uczucia stały się bardziej skomplikowane i styl pamiętnikowy przestał mi wystarczać. Tak zaczęła się moja przygoda z poezją. Swoje teksty nazywam "tworami". Czuję się przez to swobodniej.
 Oprócz takich tworów wierszowanych piszę też teksty publicystyczne.
 Oprócz takich tworów wierszowanych piszę też teksty publicystyczne. Pisanie traktuję jak terapię, jak hobby i jak nierozerwalną część mnie. Dlatego też każdy mój tekst jest opisem mojego życia. Jestem osobą bardzo intensywną, dość impulsywną, wiele rzeczy biorę do siebie i w sobie duszę. Zmienną, niezdecydowaną, naiwną i wahającą się. Gadulstwem zakrywam fakt, że jestem zamknięta w sobie. Mam na swojej drodze wiele zawirowań, które uspokajam przelewając uczucia im towarzyszące na papier. Wobec papieru nigdy nie jestem nieśmiała.
 Jeśli więc chodzi o mnie samą... Na obecnym etapie mojego życia wszystkie jego aspekty mają jeden mianownik - iść do przodu, rozwijać się i zmieniać. Duchem, umysłem i ciałem.
 Jeśli więc chodzi o mnie samą... Na obecnym etapie mojego życia wszystkie jego aspekty mają jeden mianownik - iść do przodu, rozwijać się i zmieniać. Duchem, umysłem i ciałem.  I po to też tu jestem.
 I po to też tu jestem.Dziękuję za uwagę i jeszcze raz witam.

