WWW„Każdy sen jest odrębnym światem, który nagle pojawia się dla mnie i równie nagle znika. Gdy śpię, jest on zazwyczaj jedyną rzeczywistością, jaką znam. Niekiedy mogę być świadomy, że śnię, jednak nawet wtedy we śnie nie istnieje granica, za którą byłby świat nazywany jawą.
WWWPytanie kogokolwiek spotkanego w moim marzeniu sennym o to, dlaczego śnię, nie miałoby sensu. Wyjaśnienie znajduje się poza snem (chociaż słowo «poza» jest niezbyt odpowiednie, gdyż nie zajmuje on miejsca w przestrzeni). Obecnie wiadomo, że istnienie snów jest konsekwencją działania mózgu, który – w takim stanie, w jakim się wówczas znajduje w świecie jawy – nie bywa obiektem danym mi we śnie”.
WWWStarzec przewrócił kartkę notatnika zapisanego turkusowym atramentem, teraz trochę już wyblakłym, i czytał dalej:
WWW„Większość snów jest zależna od jawy. Często pojawiają się w nich postacie oraz przedmioty znane mi z codziennego doświadczenia; przygody, które przeżywam w krainach snów, bywają związane z przeszłymi wydarzeniami z mojego życia oraz z towarzyszącymi im uczuciami. Pomiędzy jawą i snami dostrzegam więcej podobieństw niż różnic. Dlatego nazwę snem również świat, w którym żyję. Uznam mianowicie, iż jedynie śnię, że istnieję jako człowiek na Ziemi. Ten świat nagle pojawił się dla mnie i nagle się skończy – podobnie jak dzieje się ze zwykłymi snami.
WWWJako Śniący jestem ponad wszystkim, co może mi się przyśnić, czyli wydarzyć w życiu. Jestem całkowicie wolny i nikt nie jest w stanie mnie zniewolić.
WWWGdy porównuję świat do snu, nie oznacza to, że jest obojętne, w jaki sposób będę postępować. Uważam, że dopóki ten szczególny sen trwa, należy stosować się do obowiązujących w nim zasad.
WWWFaktu, iż żyję w tym świecie, nie można wytłumaczyć odwołując się do któregokolwiek z elementów świata. Nie wyjaśnią go zatem ani badania budowy i funkcjonowania mojego ciała, ani rozmowy z innymi ludźmi. Tę najważniejszą dla mnie wiedzę mogę odnaleźć wyłącznie w sobie samym”.
WWW– Komisarzu Wiesel, czy zdarzyło ci się podczas snu mieć świadomość, że śnisz? – starzec zwrócił się do stojącego przed jego biurkiem niskiego, siwiejącego mężczyzny, ubranego w ciemnogranatowy mundur.
WWW– Owszem, wasza cesarska wysokość, kilka razy znalazłem się w takiej sytuacji – odpowiedział policjant.
WWWZawsze obawiał się, gdy władca zadawał mu dziwne pytania.
WWW– Czy rozmawiałeś wówczas o tym z postaciami ze snu? – Imperator wolno przerzucał kolejne strony notatnika. – Mówiłeś im, że ich jedynie śnisz?
WWW– Nie pamiętam... chyba nie – wyjąkał komisarz.
Nie wiedział, jaka odpowiedź będzie dla niego najbardziej bezpieczna.
WWW– Może powinieneś był tak zrobić? To mogłoby być całkiem... – władca nie dokończył. Uśmiechnął się zagadkowo, po czym szepnął, nieprzyjemnie mrużąc oczy:
WWW– A jeśli popełniłeś poważny błąd?
WWWWiesel czuł, że imperator bawi się nim. Cesarz uwielbiał tę okrutną rozrywkę, która już dla jego wielu poddanych zakończyła się tragicznie. W takich sytuacjach bardzo dużo zależało od nastroju monarchy.
WWWOficer przywiózł do pałacu tajemniczy notatnik, przypadkowo znaleziony w mieszkaniu dwojga byłych profesorów uniwersytetu, gdyż przypuszczał, że może on zainteresować władcę. Domyślał się również, że w ten sposób albo odzyska przychylność imperatora, albo zupełnie utraci swoją pozycję na dworze, a może nawet przegra znacznie więcej. Postanowił jednak podjąć ryzyko. Teraz zaczął żałować swojej decyzji.
WWW– To bardzo... prawdopodobne... Chyba warto spróbować przy następnej okazji, gdy będę miał tego typu sen – odrzekł Wiesel po chwili wahania.
WWW– Możesz już nie mieć okazji.
WWWPo chwili milczenia starzec ponownie pogrążył się w lekturze.
WWW„Jako Oskar – postać, którą śnię, że jestem – urodziłem się na małej planecie, w wyniku długotrwałej ewolucji życia, w niewyróżnionym miejscu wszechświata. Mój organizm jest jednym z elementów kosmosu, nieustannie wchodzącym w relacje z innymi elementami. Jako Śniący wiem natomiast, że cały świat jest mój (podobnie jak w wypadku zwykłych snów). Obie perspektywy wzajemnie się uzupełniają.
A jednak nic, co zmienne, nie jest tak naprawdę moje. Gdy mówię o przemijających przedmiotach, że należą do mnie, wówczas zachowuję się tak, jakbym próbował utrzymać wodę w zaciśniętej pięści.
WWWDlaczego w świecie istnieją akurat te przedmioty, a nie jakiekolwiek inne? Dlaczego właśnie one wyłoniły się z oceanu możliwości?
WWWIstnienie każdej z rzeczy jest paradoksem. Podobnie jak sporządzanie tych notatek. Moje zapiski to jedynie zabawa z samym sobą”.
WWWCesarz odłożył notes na biurko i spojrzał policjantowi w oczy. Wiesel nerwowo przełknął ślinę i odruchowo sięgnął do guzika pod szyją, sprawdzając, czy jego mundur jest zapięty. Czuł, jak kurczy pod tym dzikim, złym spojrzeniem. Niestety jednak nie był w stanie skurczyć się tak bardzo, aby stać się zupełnie niezauważalnym. Ta okropna chwila zdawała się mu ciągnąć w nieskończoność.
WWW– Notes jest podpisany wyłącznie imieniem. Dowiesz się, kto jest jego autorem. Jeśli ten człowiek jeszcze żyje, przyprowadzisz go do mnie – syknął imperator.
WWW– Tak jest, wasza wysokość. Niezwłocznie przesłucham ludzi, u których go znalazłem – zapewnił Wiesel.
WWWKącik ust władcy lekko drgnął. Starzec sięgnął po filiżankę, nalał sobie kawy ze stojącego na stole dzbanka i wypił mały łyk. Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w bladego ze strachu oficera, po czym polecił:
WWW– Możesz odejść.
WWWPolicjant wyprężył się jak gwałtownie rozprostowana struna, zasalutował i opuścił gabinet. Lekką ulgę poczuł dopiero wtedy, gdy znalazł się na zewnątrz pałacu. Przed budynkiem czekał na niego duży, czarny samochód. Wiesel opadł na tylne siedzenie auta i otarł twarz chustką.
WWW– Wszystko w porządku, panie komisarzu? – zainteresował się kierowca.
WWW– Jedź na Akacjową. I więcej żadnych pytań – rozkazał mężczyzna, podnosząc zaciemnioną szybę.
Prolog powieści
1
Ostatnio zmieniony śr 02 kwie 2014, 00:59 przez Marcin Dolecki, łącznie zmieniany 3 razy.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words
Double-Edged (S)words