Latest post of the previous page:
Wypowiem się, bo troszkę już "fanfików" widziałam, czytałam, ze dwa nawet sama usiłowałam napisać, lecz jak już się zacznie, to ciężko skończyć.Pisać fan fiction na podstawie książek - to zadanie okropnie czasochłonne.
Naśladowanie stylu autora wcale w tym nie pomaga, ale każda udana próba to bezcenne doświadczenie -można wstrzelić się jego to myślenia, tym samym poszerzyć sobie horyzonty.
Dobrze jest napisać ten sam fragment stylem swoim, a następnie usiłować to zrobić tak, jak zrobiłby to twórca oryginału - w porównaniu wychodzą na jaw takie rzeczy, że głowa mała.
Jednak osobiście sądzę, iż najlepsze do twórczego rozwijania wyobraźni są opowiadania z gier komputerowych. Wyłapywanie cech charakterystycznych poszczególnych postaci i przelewanie tego na papier jest fajne do czasu... Czyli u mnie jakoś tak do połowy zeszytu A5 96 kartek.
Pisanie fanowskich opowiadań daje jednak też możliwość opisania tego, czego autor się bał tknąć.
Człowiek wrzuca potem swoje wypociny do internetu, a ludzie się zachwycają, innymi słowy dzika satysfakcja gwarantowana.