Latest post of the previous page:
A czy mamy ujawniać na końcu, jaki był rezultat dylematu? Czy nasz bohater musi dojść do konkluzji, którą oświadczy słowem bądź czynem?467
Jeśli się uda, to byłoby fajnie.Chii pisze:Czy nasz bohater musi dojść do konkluzji, którą oświadczy słowem bądź czynem?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
471
Tak. Odpowiadam poważnie. Mam jednak świadomość, że to nie w każdym tekście da się zrobić (zależy od bohatera i od dylematu).Pilif pisze:Czy aby na pewno? Pytam poważnie.
Jeżeli zrobisz to tak, żeby było logicznie i żeby moment przejścia "na drugą stronę" był wyraźny - to mieszaj. Ale łatwo się wtedy zaplątać.Chii pisze:A co z retrospekcją? Jest dozwolona? Zdarzenia mają być raczej chronologiczne, czy można pomieszać?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
473
Kurde... Olśniło mnie na dylemat, wymyśliłam "tamtą stronę", napisałam... I byłabym zadowolona, gdybym była pewna, że spełniam wszystkie wymogi
. Very funny...

Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
474
Wrzuciłam swój tekścik, jakbym mogła pewnie jeszcze tydzień bym nad nim biedziła się, a może i lepiej, że czas ograniczony, bo wysmażyłabym coś tak zawiłego i poskręcanego, że sama bym nie zrozumiała...

475
To, to... Miałam trzy pomysły, a co jeden to bardziej zagmatwany. A to chyba nie chodzi o to, żeby było zakręcone jak węzeł gordyjski.Caroll pisze:wysmażyłabym coś tak zawiłego i poskręcanego, że sama bym nie zrozumiała...

Idę poczytać, co wymyśliliście.
Ostatnio zmieniony pt 09 lis 2012, 17:51 przez dorapa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
477
Caroll - we mnie naprawdę żyje taka więź z pokoleniami bab z rodziny. Nawet tym, których nigdy nie widziałam. To przez moją babcię. Agnieszka jej było i miała w sobie moc jak sto piorunów.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
480
Dokładnie tak. Dodam jeszcze, że czasami samo się znienacka pojawia. Zatem Luka, śmiało pisz bez lustra, jeśli masz ochotę. Może się okazać, że ono i tak tam będzie.dorapa pisze:Lustro czasami się chowa. A czasami je zasłaniają.

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka