256

Latest post of the previous page:

padaPada, Ty po prostu kradniesz myśli! Masz na pewno w domu całe kłębki...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

257
Sweter pewnie będzie dziergał... :D
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

259
Piszę właśnie tekst do Dzikości. Piszę i co chwila sprawdzam w Narzędziach ilość znaków. Kasuję i zmieniam, plączę się i mieszam. Po prostu, ubaw po pachy...

260
Pilif pisze:Po prostu, ubaw po pachy...
To mało powiedziane. ;)
"Mówię sam do siebie, ale ponieważ cenię sobie swoją opinię, nadałem sobie tytuł doktora." Erich Segal


Sky Is Over

261
A toście się, Pilifie i Konradzie, dobrali jak w korcu maku...
http://www.filmweb.pl/film/Dwaj+zgry%C5 ... 1993-31100
:)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

262
Zgryźliwość to zada czy waleta?

[ Dodano: Pią 26 Paź, 2012 ]
Nie no, ćwiczenie fajne. Ale prowokacyjne. Prowokuje do... nie do końca wiem do czego, ale prowokuje. Krzaczy się w głowie i robi dobrze.
"Mówię sam do siebie, ale ponieważ cenię sobie swoją opinię, nadałem sobie tytuł doktora." Erich Segal


Sky Is Over

263
Uprzedzałam, że to jest KRM - Kompletnie Rozwala Mózg. Mam jeszcze jedno KRM w zanadrzu. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

265
Caroll, jak napiszesz coś inspirowanego tym innym, to się pochwal, dobra? :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

267
Ufff, wymęczone, ale poszło. Sztuka mnie nie chwyta jednak. Nie umiem tak fajnie wokół niej śmigać jak na pP czy Thana w swoich tekstach.
No, ale przynajmniej nie musiałam walczyć ze skracaniem tekstu! ;P
EDIT Tak, wiem, okropnie marudzę, no ale cóż... :P
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

268
A ja pierwszą myśl miałam taką: Oho, Adrianna zaczyna powoli wracać do formy. Jest tu jakiś posmak tej Twojej mityczno-kazirodczej opowieści, która mi się podobała.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

269
Uh, to chyba wolisz mnie w innej formie niż ja sama siebie ;)
Ale w takim razie podłapię tę pozytywną myśl i lecę "wracać do formy" nad nieco innymi tekstami (też w zupeeeełnie innych klimatach wprawdzie).
Ale ja naprawdę liczę, że te warsztaty jakoś mnie odblokują, bo od początku wakacji cały czas miałam wrażenie, że walę głową w ścianę.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

270
Jeżeli ten drobiazg jest wymęczony, a jednak IMO coś Twojego (z tej dobrej formy) w nim jest, to może tędy droga? Pomęczyć się. Wymęczyć coś. Nawet jeśli sama, od środka, nie będziesz widziała, że coś jest, to może z zewnątrz jednak da się wyłowić? I potem złapać kierunek...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

271
Może, może...
Chociaż wiesz, tutaj napisałam coś wymęczonego, bo MUSIAŁAM. Pomysł był wymęczony, obraz był wymęczony. Zazwyczaj jak zaczynam pisac, to siadam do pomysłu, który mi od środka "gra". Potem czasem są fragmenty, elementy, które sobie założyłam i przez które brnę, ale rzadko piszę coś tak zupełnie pod pomysł, który właściwie do pewnego stopnia nie był "mój"
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Wróć do „Dzikość Umysłu II”

cron