Latest post of the previous page:
Dla mnie to właśnie obraz dziecka z problemami. Nie tylko ma problem w postaci zaburzenia, co bombarduje jej naukę, ale i otoczenie, zamiast jej pomóc, wymaga od niej niemożliwości, etykietując jako tępą. Co smutniejsze, w życiu zdarza się często i tak, że rodzice są pierwsi do przyklejenia takiej etykietki "leń i głupol". Napięcie i stres związany z tą sytuacją generuje somatyzację, w przypadku Róży to ból brzucha i "bąki".Pilif pisze:Tej Róży też dowalasz: mała ma problemy z nauką (co pokazujesz ładnie), stary rzeźnik wpiera jej, że jest tępa (śmieć, mam nadzieje, że ktoś mu potem natrzaska po ryju (ale to chyba nie ta bajka)) i na koniec jeszcze dowalasz jej fizjologią (po co?).
Ale też mam nadzieję, że gdzieś tam będą i muszelki:) Oj wciągnął mnie temat:)