Latest post of the previous page:
SFFiH wciąż nie zawitało do mojej skrzynki, ale NF dorwane. "Najlepszy hycel w mieście" bardzo dobry. Pod warstwą interesującej opowieści przemycone zostało coś jeszcze. LiveShell rozpatrywany pod kątem psychologicznym to doskonałe zobrazowanie pewnego stanu, który czasem wydaje mi się całkiem niezłym wyjściem92
Fajnie, że się podobało.

Fajny awatar. Genetyk?
Zobaczę co się da zrobić.mamika6 pisze:Odnośnie do nich czuję niedosyt i poproszę więcej opowiadań z ich udziałem
Fajny awatar. Genetyk?
93
No ja nie przypuszczałam, że mogę polubić postać hycla... A tu proszę, zaskoczka
W ogóle jak dla mnie największy atut tekstu - bohater naprawdę wyrazisty.
No i do tego ta skóra, klimacik, pieski - fajnie wszystko połączyłeś.
No i do tego ta skóra, klimacik, pieski - fajnie wszystko połączyłeś.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
94
Nie wygłupiaj się, tylko idź pisajZobaczę co się da zrobić.
Próby podkręcenia inteligencji nie powiodły się, ale się nie poddajęFajny awatar. Genetyk?
95
Się starałem się. Cholera, chyba wreszcie sam będę musiał kupić to NF.Adrianna pisze:fajnie wszystko połączyłeś.
Ejj, przed chwilą skończyłem.mamika6 pisze:Nie wygłupiaj się, tylko idź pisaj
96
Pierwsza dobra wiadomość.Ejj, przed chwilą skończyłem.Cały dzień dziergałem.
Druga dobra wiadomośćU mnie jakoś tak jest, że lubię nie wyczerpywać tematu (stąd niedosyt), a potem on dojrzewa do czegoś dłuższego
97
Tak więc teraz możecie spokojnie przejąć pałeczkę. Czekamy na wasze teksty.mamika6 pisze:dobra wiadomość.
98
Czytałem "Hycla". Z całą absolutną szczerością starałem się oceniać ten tekst jako opowiadanie, nie jako opowiadanie padyPady, ale nie jestem pewien, czy mi wyszło... Otóż przeczytałem i... i co? Nic. Ani mnie nie rozbawiło, ani mnie nie skłoniło do przemyśleń, ani nie wzruszyło... Więc nawet nie "nie podobało mi się", raczej "nie wiem, co sądzić". Tylko jedno zdanie mnie zirytowało. Jeśli protagonista nazywający koty "głupimi sierściuchami" to autor wyrażający swą opinię o najinteligentniejszych i najbardziej atrakcyjnych wizualnie istotach na Ziemi, to właśnie powstał nowy, bodajże trzeci front między nami, pP.
99
Czyli jednak cię ruszyło. Fajnie.eworm pisze:Jeśli protagonista nazywający koty "głupimi sierściuchami" to autor wyrażający swą opinię o najinteligentniejszych i najbardziej atrakcyjnych wizualnie istotach na Ziemi, to właśnie powstał nowy, bodajże trzeci front między nami, pP.
100
"Drzewo" dorwane, przeczytane, wrażenia bardzo pozytywne
Na początku nie mogłam się wciągnąć, długo się rozkręcało, ale kiedy bohaterka już się "zadomowiła", ruszyło z kopyta i mocno wciągnęło. Sceny w lesie świetne (!), historia kompletna, zakończenie satysfakcjonujące. Podobało mi się, ciekawa jestem, czy planujesz opowiadania o dalszych losach Fieme 
101
Ojej, dziękuję
Miło mi, że się wciągnęłaś, mimo rozwlekłego początku.
Dalsze losy Fieme mam w głowie. Niestety w formie zbyt fragmentarycznej, by znalazły się na papierze w formie bardziej spójnej. Ale kiedyś na pewno to ruszę
Dalsze losy Fieme mam w głowie. Niestety w formie zbyt fragmentarycznej, by znalazły się na papierze w formie bardziej spójnej. Ale kiedyś na pewno to ruszę
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
102
Opowiadania przeczytane.
Drzewo podobało mi się. Może nie aż na tyle, żeby aż "unieść" kiepski poza tym numer SFFiH, ale i tak najlepsze w numerze. Nastrój, klimat, upiory odpowiednio straszne, uczucia Fieme do bohatera odpowiednio niejednoznaczne. Udało Ci się mnie odpowiednio zaskoczyć, ale to nie sztuka, bo ja zawsze mam problem z domyślaniem się, co będzie dalej, bo się wczuwam w "tu i teraz"
Hycel - tu mam problem. Bohater bardzo mi się podoba w tych momentach, kiedy jest słaby - kiedy rozmawia z psychiatrą, nawet kiedy rzuca "sierściuchami" i "czarnuchami" (bo agresja to forma radzenia sobie ze strachem), kiedy sobie nie radzi z opcją "kameleon" w zbroi (taki ładny realistyczny szczególik! że może czegoś nie umieć obsługiwać).
Natomiast nie trafia do mnie zupełnie wtedy, kiedy mial być silny. Mam wręcz problem: padaPada, on jest pisany 100 proc serio? Tzn on w tych "bojowych" scenach miał być silny, zwarty, gotowy i bojowy, czy też celowo NIE jest taki? Wolalabym wersję pierwszą, bo lubię teksty pisane serio i wtedy nie zrobi się nad historią "hehe", tylko się czytelnik przejmie - no ale "najlepszy hycel w mieście" nie zachowywałby się w ten sposób... Wrzuciłeś faceta w super hiper zbroi w warunki, w których ona w sumie nie jest mu potrzebna. Facet popełnia głupie błędy i zachowuje się zdecydowanie mało bojowo. Wiem, że to idiotyczne pytanie, ale przyznaje się, że chyba nie załapałam zamysłu: to miało być poważnie i wojowniczo, czy właśnie niekoniecznie?
Drzewo podobało mi się. Może nie aż na tyle, żeby aż "unieść" kiepski poza tym numer SFFiH, ale i tak najlepsze w numerze. Nastrój, klimat, upiory odpowiednio straszne, uczucia Fieme do bohatera odpowiednio niejednoznaczne. Udało Ci się mnie odpowiednio zaskoczyć, ale to nie sztuka, bo ja zawsze mam problem z domyślaniem się, co będzie dalej, bo się wczuwam w "tu i teraz"
Hycel - tu mam problem. Bohater bardzo mi się podoba w tych momentach, kiedy jest słaby - kiedy rozmawia z psychiatrą, nawet kiedy rzuca "sierściuchami" i "czarnuchami" (bo agresja to forma radzenia sobie ze strachem), kiedy sobie nie radzi z opcją "kameleon" w zbroi (taki ładny realistyczny szczególik! że może czegoś nie umieć obsługiwać).
Natomiast nie trafia do mnie zupełnie wtedy, kiedy mial być silny. Mam wręcz problem: padaPada, on jest pisany 100 proc serio? Tzn on w tych "bojowych" scenach miał być silny, zwarty, gotowy i bojowy, czy też celowo NIE jest taki? Wolalabym wersję pierwszą, bo lubię teksty pisane serio i wtedy nie zrobi się nad historią "hehe", tylko się czytelnik przejmie - no ale "najlepszy hycel w mieście" nie zachowywałby się w ten sposób... Wrzuciłeś faceta w super hiper zbroi w warunki, w których ona w sumie nie jest mu potrzebna. Facet popełnia głupie błędy i zachowuje się zdecydowanie mało bojowo. Wiem, że to idiotyczne pytanie, ale przyznaje się, że chyba nie załapałam zamysłu: to miało być poważnie i wojowniczo, czy właśnie niekoniecznie?
103
Dzięki za opinię, cranberry. Miło przeczytać coś takiego
(zwłaszcza, że na razie na forum SFFiH zbieram cięgi, ale to ciiiiii
)
Co do opowiadania pP to ja to traktowałam "na serio". Jak teraz czytam Twoje uwagi, to hmmm... Coś w tym jest, ale w czytaniu zupełnie nie rzuciło mi się w oczy.
(zwłaszcza, że na razie na forum SFFiH zbieram cięgi, ale to ciiiiii
Co do opowiadania pP to ja to traktowałam "na serio". Jak teraz czytam Twoje uwagi, to hmmm... Coś w tym jest, ale w czytaniu zupełnie nie rzuciło mi się w oczy.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
104
W zasadzie mógłbym odpowiedzieć na to pytanie...cranberry pisze:to miało być poważnie i wojowniczo, czy właśnie niekoniecznie?
Dziękuję za podzielenie się uwagami.
105
No więc jako, że padaPada postanowił zachować tajemniczość, to tylko dodam, że ja (niestety?) wolę teksty pisane serio. Te z dystansem, z porozumiewawczo przymrużonym okiem mają u mnie na wejściu minus, bo ja wolę psychologiczne niuanse rozdrapywane wprost niż te w metaforze. Groteski, metafory to dla mnie takie trochę linki asekuracyjne - że niby paprzemy sie w temacie, ale zachowujemy "zewnetrzny" fason.
To takie bredzenie ogólne, niekoniecznie a propos Hycla
To takie bredzenie ogólne, niekoniecznie a propos Hycla
106
Adrianna, te uwagi wyglądaję jakby doszło do pomyłki w targecie... aż miałbym ochotę sam się przekonać, ale zdaje się że numer słaby...