17
Kruger pisze:Wybacz Thano, ale to jest właśnie różnica kulturowa, o jakiej onegdaj dyskutowaliśmy. Ważny jest oczywiście cel, ważna jest kreatywność, ale dobre nawyki tez są ważne
Och, Kruger! Chyba nie ma drugiego takiego, co by tak uwielbiał się ze mną kłócić, żeby żadnej okazji nie przepuścić! ;)

A poważnie: oczywiście, warto dobre nawyki rozwijać dla własnego dobra, bo niestety, często bywa tak, że jeśli autor sam czegoś nie poprawi, to potem nikt mu nie poprawi i tak pójdzie do druku. Historia zna takie przypadki. Mój komentarz był raczej formą samousprawiedliwienia - jeżeli widzę, że coś jest surowe, to zwyczajnie nie chce mi się ortografów i przecinków poprawiać, bo potem pół tekstu i tak pewnie wyleci, a ja się napracuję niepotrzebnie.

Niektórzy nie czytają surowizny, bo im "przenice" oraz "zasówki" ością w gardle stają. I OK.
Mnie to nie przeszkadza, czytuję teksty na każdym etapie produkcji, surowe też, byle mnie czymś zainteresowały. Tylko inaczej traktuję dania skończone, a inaczej - ledwie posiekane. :)
W końcu sama też surowiznę tu wrzucałam. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

18
Thana,

Surowizna surowiźnie nie równa. Moim marzeniem jest ukończyć jakieś dzieło przy drugim podejściu. Na razie jestem na etapie, że czasem i piętnaście korekt nie wystarcza. Wychodzi potworek. Ale z czasem oko się wyrabia i widać coraz więcej. To wszystko kwestia wprawy, taką przynajmniej mam nadzieje, bo jeżeli nie... To już sama nie wiem czego to kwestia;D

Kruger,

Tak, miałam już do czynienia z korektą. Tyle że w skorygowanym tekście nie było znów jakiś wielkich byków. W dodatku, mam wrażenie, że łatwiej jest napisać książkę, niż opowiadanie;D

Pozdrawiam
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

19
k.sikora pisze:Kruger,

Tak, miałam już do czynienia z korektą. Tyle że w skorygowanym tekście nie było znów jakiś wielkich byków. W dodatku, mam wrażenie, że łatwiej jest napisać książkę, niż opowiadanie;D

Pozdrawiam
Nie wiem... Ja na razie popełniłem parę opowiadań, ale książki żadnej. Strach mi jakoś... zacząć.
Ale wydaje mi się, że nagromadzenie błędów moze być takie samo. Tylko poziom wnikliwości sprawdzacza przy tekście krótkim może być wyższy. Jest to poniekąd jeden powodów, dla których biorę się na Wery za komentowanie tylko miniatur. Bo jak czytam coś dłuższego, to z czasem przestaję się w myślach czepiać tego co czytam a co mi zgrzyta. I mam tendencję do igrnorowania błędów, które bym wychwycił, gdyby chwilę pomyślał.
Trzeba wnikliwego redaktora, żeby całą książkę zredagował przy tym samym poziomie czepliwości :)
Thana pisze:Och, Kruger! Chyba nie ma drugiego takiego, co by tak uwielbiał się ze mną kłócić, żeby żadnej okazji nie przepuścić!
Istotnie...
:)
Z kłócenia się z Tobą wyciągnąłem więcej, niż ze zgadzania się z pięcioma dysputantami na raz.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”