Odbijany

1
Odbijany

I

Nowy rok. Jak zwykle postanowienia, które konczą sie podczas wracania skacowanym w tramwaju, tym razem nie było inaczej.Jak zwykle nawaliłem sie i zrobiłem cos głupiego.
Brzmi znajomo? Poznałem ją w sklepie w zasadzie to markecie jakis tydzien wczesniej.
Wiesz co lubie w duzych sklepach i centrach handlowych?DUPY! to są ich wylegarnie
Zaraz po klubach i pubach z tym wyjatkiem ze tutaj niczego sie niespodziewaja i są bezbronne, wracając do Magdy .
Wysoka, na oko z 180, zgrabna brunetka,
juz kobieta. Mimo ze miała niecałe 20 lat, długie kręcone włosy
opadajace kawałek za ramiona.
Zupełnie tak jak lubie.miała na sobie dopasowane niebieskie jeansy i sterczacy okragły tyłek
dokładnie tam gdzie powinien, krótki czarny płaszczyk i zamszowe buty na obcasie
wole skóre ale to nic, niektore rzeczy mozna wybaczyc. Kontakt wzrokowy, usmiech.
Niewiadomo kiedy wylądowałem u niej. Znalismy sie dopiero pare godzin
Na dobrą sprawe niepamietam nawet o czym rozmawialismy, podobno czasem nie warto
Zawracac sobie tym głowy, cos w tym jest.
W koncu mało kto mysli głową, zawsze tak było,one sercem my fiutem
Choc czasem każdemu zdarzy się przebłysk.
Mieszkała z Ojcem na przeciwko koscioła, w rozpadającej sie ruinie,
Podobno tymczasowo. Staruszek zostawił jej klucz pod nakolem jakiejs starej dreżyny
Nie pamietam juz co to było, skutki „wybawiacza” pamieci zdają sie dotykac juz
Mojej młodej głowy.W kazdym razie był to dobry znak,
Znaczy się jej ojca nie było w domu.Po piwku i jej ustach na moich wargach
Postanowiłem sie odlac. Jak przystało na ruine łazienka była w złym stanie,
Bardzo złym .

-skorzystaj moze w piwnicy, prosze?

Jak bardzo niebyłby to chory pomysł, zgodziłem się na to.
Ten kibel był conajmniej odrzucający, a po wyjsciu na dwór musiałbym wsadzic
Fujare w termos albo ja amputowac.Wejscie do piwnicy było w domu, po otwarciu
Drzwi ukazały mi się krecone betonowe schody w dół i obdrapane ceglane sciany.
A to wszystko pogrązone w pół mroku i nieprzyjemnym chłodzie, gdzies tylko z sufitu wisiła
Hustająca sie goła zarówka na kablu.Klimat jak z horroru w którym to
Laska zwabia goscia do gnizdka a jej przydupas załatwia go strzałem z kija
Baseballowego w tył głowy. Nie kręciła mnie wizja umierania z fiutem w reku
Jeszcze bym sie oblał jakby to wygladało , Do tego wszystkiego
O sciane oparta była siekiera,

-ehhh w co ja sie znowu wpiepszyłem



rozpiołem guziki jeansów, każda sekunda w tym miejscu była coraz bardziej nieprzyjemna.
Byłem na dole juz dłuzszą chwile ale nie mogłem skonczyc, w kazdej chwili mogł wpasc jej ojciec. Gosc był podobno dosc nieobliczalny, bił żonę.
Los chciał ze to była własnie ta chwila ... usłyszałem dzwiek przekręcanego klucza
W zamku.
Wizja umierania z fujara w ręku nabierała coraz wyrazniejszych kształtów,
Ojcowie potrafia robic gorsze rzeczy w obronie swojej małej córeczki niz ich męzowie
Kiedy widza ja z gachem.
Usłyszałem z góry krzyk

-Co to kurwa ma byc!

nie wsłuchiwałem sie specjalnie w reszte paplaniny, chciałem tylko skonczyc lac.
każdy normalny typ, nagle by przestał ale nie ja, mechanizmy obronne nie zadziałały
a powinny. Kilka tysiecy lat temu kiedy nasi przodkowie byli w zagrozeniu i lali sobie
w krzakach lub posuwali jakąs kudłatą sukę z tygrysem szablozebnym za plecami
odrazu przestawali lac albo członek im miękł, moze tym razem zagrozenie nie było realne?
Dupa a nie nie realne! ktos własnie zaczoł schodzic po cichu do mnie na dół po schodach,
Całe szczescia juz konczyłem, w pospiechu zapiołem guziki jeansów zmarznietymi juz
Sztywnymi palcami, odwróciłem sie.
Ufff to tylko Ona.

-Powinienem juz spadac
-Zostan, on juz poszedł , wróci pewnie za jakąs godzinke


wróciłem z nią na góre. jak przystało na mistrza patelni zrobiłem jej jajecznice
W zasadzie to tylko to dobrze potrafie usmarzyc, w trakcie wpadł znowu jej Ojciec
Niechciał przyłączyc sie do kolacji .
A ja z grzecznosci postanowiłem nie posuwac dzis jego córki,
Miły gest z mojej strony po odlaniu mu sie w piwnicy jego piwem.




Wracając do sylwestra , witamy dzis 2011, zapowiada się dobrze.
Duzo alkocholu, jointów i młodych dam. Choc to ostatnie to moze na wyrost,
W każdym razie miały przyjechac dwie nastepne, Ta od siekiery w piwnicy
Z koleżanką, wzieła ją pewnie bo niebyła mnie pewna, w koncu ledwo mnie znała
Anka, bo tak było na imie tej uroczej niziutkiej brunetce z kolczykiem w brwi
Miała odgrywac pewnie role Coock blokera* wywiazała sie z niej doskonale
Ale o tym pózniej, narzuciłem na koszule czarny płaszcz i wyszedłem po nie
Na przystanek, wracałem z nimi pod raminiem z kapeluszem na głowie jak
Alfons flirtujac to raz z jedna to z drugą , na miejscu zdjeły płaszcze,
Wygladały swietnie w sukienkach. Ania w swojej z kwecistymi wzorami
Dobrze pasowała do mojej fioletowej koszuli, druga w czarnej lateksowej jeszcze lepiej
Pasowała do mojego planu na ta noc. Zabawne pokaz sie z dwoma kociakami
Reszta bedzie lgneła do Ciebie sama, pre selekcja kocham to.
Czas mijał, butelki konczyły się razem z uczestnikami imprezy, co jakis czas ktos
Odpadał, odpadła i ona, moja królowa nocy, w czarnej obcisłej lateksowej sukience.
Nekreofilia mnie nie kręci, a jej najlepsza kumpela dla pewnosci
Postanowiła mnie lepiej pilnowac, siedziała mi na karku cały czas
Czułem jej ciepły oddech na mojej szyji nie dawała mi odetchnąc
Przyczepiła sie mnie tak mocno i blisko swoimi ustami, ze w konsekwencji tego nasze
Ciała zespoliły sie w jednosc,

-Nie jestem taka
-Wiem, niepowinnismy. Magda spi w pokoju obok.

Nasze usta zetkneły sie znowu, wątpliwosci znikneły, zabrała je ze sobą gorąca lawa
Spływająca struzką po jej ciepłych udach.
Pewnie nie tak wyobrazały sobie tę noc, ale zycie lubi płatac figle.
Mi tez spłatało jeden. Nagle w małym pokoiku w którym lezelismy na rozłozonej kanapie,
Zapaliło sie swiatło i w drzwiach stała ona ...Magda, odrazu wyszła
Nie przejelismy sie tym kontynuowalismy.Po wszystkim poszedłem do pracy na okropnym kacu.Nie miałem czasu nawet sie przespac, pracuje w hotelu po 11-12 godzin na dobę,
Parszywa robota w sezonie, teraz na szczescie był lekki zastój.
Wróciłem do domu około 20:30 usiadłem na fotelu, po biurku skakał telefon
Z mrygającym na wyswietlaczu imieniem, to była Magda
Odebrałem.

-Słucham
-Jedziemy z Anką do sopotu do klubu , wpadasz?
-Dziecino nie spałem do teraz
-Przespisz sie u mnie, nie daj sie prosic.

Ubrałem dzinsy i grafitowa koszule w białe paski o 22 byłem juz na miejscu
W Organice, miejsce z założenia miało posiadac mistyczny klimat wampirów
Uwielbiam wampiry, niestety tylko z założenia miało to tak wygladac,
W praktyce mijesce to było zapełnione banda nazelowanych pajaców
Jak wiekszosc klubów w tym kraju, ale miałem to gdzies.

-Czesc.
- Hej jednak wpadłes.

powiedziała schodząc do mnie po schodkach na doł, mamy z Anką stolik na górze,
zaprowadze Cię. Złapałem ja za reke i poszedłem za nią.
Cos mi tu nie pasowało ...kilkanascie godzin temu byłem z jej najlepszą przyjaciołka
Na jej oczach, a teraz zachowujemy sie jakby to tamta była nasza przyzwoitka, dziwna gra.
Ale grałem w nia z nimi dalej.Czas spływał nam równo z alkocholem,bardzo szybko.
Dochodziła godzina odjazdu naszego ostatniego nocnego transportu, A wraz z nia pora na nas.Magda jakos podczas tego calego zamieszania związanego z zbieraniem sie stamdąd musiała napisac sms’a do znajomego, albo poprostu dziwnym trafem pojawił sie przed wejsciem z nikąd.Gość nazywał sie Ahmed i był Turkiem, o ile dobrze pamietam.
W każdym razie zabralismy go z nami, szybko biegnąc na naszą juz ostatnią szanse dojażdu do Magdy do tej nocy.W kolejce zdazyłem poznac troche tego cudzoziemca, niewiem jakim cudem ona sie z nim dogadywała, nie mówiła praktycznie ani słowa po Angielsku a po Turecku tym bardziej. Po drodze do niej zaopatrzylismy sie w butelkę czystej, która pózniej zmrozilismy troszke w lodówce w jej nowym mieszkaniu,Niepotrzebowalismy wiele, bylismy juz po całej nocy mocno zakrapianej zabawy.Magda przez cały czas prubowała kontaktu z Turkiem tylko po to zeby mnie wkurzyc w zamian za sylwestra, nieprzejołem sie tym zbytnio wiec znowu zajełem sie Anką w koncu coś między nami było, połozylismy sie na matercu i otwarcie flirtowalismy co stanowiło mocny kontrast do ich pruby jakiegokolwiek porozumienia się i sztywnej rozmowy,
Która do niczego nie prowadziła.Magda widząc to wszystko wpadła na pomysł zeby isc spac. z racji póznej juz pory, Zgodzilismy sie wszyscy,Do dyspozycji mielismy tylko jeden materac na szczęscie był dość spory i jakos sie zmiescilismy.Flirt trwał dalej i mimo pozornej izolacji kinestetyka i szpety szły do przodu.Pod kołdrą było naprawdę gorąco,widocznie za gorąco bo poczułem klepanie w plecy od kogos z tyłu, był to Ahmed, chciał przybic mi braterska piatke,troche to dziwne bo postrzegam te sprawy troche inaczej niz on ale co mi tam
Postanowiłem byc miły dla cudzoziemca i przybiłem.Po czym dalej zajołem sie Anią, zanim zdązyła cokolwiek powiedziec zamknełem jej usta moimi,niedługo po tym poczułem kolejne klepanie w plecy, tym razem inne, delikatniejsze, kobiece.Magda oparła sie o moje plecy i zblizyła sie ustami do mojego ucha, szepcząc spokojnie i delikatnie z czyms bardzo pociagającym w głosie.

-Zamiana.

Odwróciłem sie i spojrzałem na nią z usmiechem na ustach, po czym to samo zrobiła Ania
I zaśmialismy sie oboje, wracając z powrotem do zajmowania sie sobą.Nastepnego dnia rano
Przy sniadaniu,popijając herbate dowiedziałem sie ze to wszystko dlatego ze ten drugi tak zle całował, Dziewczyny odprowadziły mnie na przystanek,rechotalismy sie cała droge jak banda głupków i zaczelismy spiewac wymyslona przez nasza piosenke którą spiewalismy cała droge „Bo nasze mewy są zajebiste”, nie wiem co było głupsze nasz smiech czy tekst.
Ostatnio zmieniony pt 30 gru 2011, 14:26 przez PiotrKuryłowicz, łącznie zmieniany 2 razy.

2
Jeżeli ten tekst nie jest żartem lub jakąś nowoczesną próbą "awangardy" to widzę daleką, mroczną i krętą drogę przed "autorem".

Tekst jest nieczytelny, chaotyczny. Brakuje w nim przestrzegania elementarnych zasad gramatyki i ortografii (obecnie nawet przeglądarki internetowe podkreślają błędy). Stylistyka to kolejna rzecz nieznana autorowi.

O fabule (o ile można użyć tego sformułowania) nawet nie warto wspominać.

Styl ... stylu tu też nie ma.

Autorowi życzę więcej samokrytyki i może proponuję aby zacząć przygodę z pisarstwem od przeczytania paru książek.

Tekst ma na natomiast jedną wartość merytoryczną. Jest doskonałym przykładem jak nie pisać.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

3
Waćpan raczy żartować?

Przeczytałem pierwszy akapit i zgadzam się z uwagami przedmówcy.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

4
Przykro mi, ale tego tekstu czytać się nie da. Dziwny brak części polskich znaków diakrytycznych (skoro jest ę i ł, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojawiły się również inne litery diakrytyzowane), koszmarna liczba błędów ortograficznych wszelkiego rodzaju i taka sama interpunkcja, lekceważenie reguł najprostszych, jak choćby ta, że zdanie rozpoczynamy wielką literą - trudno, lecz nie widzę sensu czyszczenia tej stajni Augiasza.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

5
Próbowałem, ale tego czytać się nie da. Formatowanie, podstawowe zasady ortografii i generalnie zapisu zdań - to radzę poprawić na początek, a później przeczytać chociaż kawałek poradnika jak wygląda tekst literacki, jak się zapisuje dialogi itp.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

6
Słowotok przelany na papier bez troski o sens tego, co się pisze. Wyszukiwanie tutaj błędów ortograficznych czy innych nie ma sensu, bo właściwie poprawić trzeba by było wszystko, włącznie z justowaniem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”