76

Latest post of the previous page:

Nie, ja nie o g. Ja o tym, jak rozpoznajesz miłość czy tęsknotę w erotyku. Cudzym. Musi być podobny do Twojego, bo inaczej nie rozpoznasz, nie? Jak jest drżenie ciała, dajmy na to, to musisz je znać, żeby wiedzieć, co się za nim kryje. Przykładowo - jeżeli nie lubisz czy nie znasz jakiegoś rodzaju seksu (nie chcę tu już detali wymieniać), to czy taki erotyk może Ci się spodobać?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

77
dobry kawałek Natasza, ale mało erotyki w tym erotyzmie. Jest przygnieciony podtekstem, ciężkim okrutnym podtekstem ludzi zmęczonych życiowo. Bardzo to koresponduje z Twoją batalią etyczną. Czytając to miałem wrażenie dialogu z przerywnikami, albo raczej sceny psychologicznej, podkreślonej zaledwie szczątkowym erotyzmem. Nie było w tym nic cielesnego, zapachów, dotyków, zmysłów po prostu. Było podążanie za opisem psychologicznym postaci.
Sprawne, podobało mi się. Ale pewnie nigdy bym tego tak nie napisał ;)

a, no ite przykłady - ludzie - czytacie literaturę współczesną?

Houellebeq'a na przykład?
Ostatnio zmieniony śr 05 paź 2011, 16:50 przez kfk, łącznie zmieniany 3 razy.
http://ryszardrychlicki.art.pl

78
Oprócz obrazu - jest ładunek uczuć, ta sfera przeżycie niewyrażalnego.
Bo przecież nie można opisać własnego doznania seksualnego (abstrahuję od sedesów), ono nie mysli się słowem.

Ja szukam słów w poezji:
Ten tekst też powstawał na bazie wierszy. Szukałam . Bronka znalazłam w Villonie. Bronek z tego opowiadania jest podmiotem "Wielkiego Testamentu". On zna ... Dlatego potrafi.

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
Oprócz obrazu - jest ładunek uczuć, ta sfera przeżycie niewyrażalnego.
Bo przecież nie można opisać własnego doznania seksualnego (abstrahuję od sedesów), ono nie mysli się słowem.

Ja szukam słów w poezji:
Ten tekst też powstawał na bazie wierszy. Szukałam . Bronka znalazłam w Villonie. Bronek z tego opowiadania jest podmiotem "Wielkiego Testamentu". On zna ... Dlatego potrafi.

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
smtk69 pisze:Ale pewnie nigdy bym tego tak nie napisał
Pewnnie że nie, bo ty nie masz biustu ;-)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

79
Thana pisze:Nie, ja nie o g. Ja o tym, jak rozpoznajesz miłość czy tęsknotę w erotyku. Cudzym. Musi być podobny do Twojego, bo inaczej nie rozpoznasz, nie? Jak jest drżenie ciała, dajmy na to, to musisz je znać, żeby wiedzieć, co się za nim kryje. Przykładowo - jeżeli nie lubisz czy nie znasz jakiegoś rodzaju seksu (nie chcę tu już detali wymieniać), to czy taki erotyk może Ci się spodobać?
Thana, to dziwny argument. Gdyby tak było, to czytanie dawałoby nam tylko i wyłącznie możliwość odtwarzania tego, co sami już przeżyliśmy. Redukowanie czytania do tego rodzaju nekrofilii jakoś do mnie nie przemawia. Czytanie daje możliwość wyjścia poza swoje doświadczenia dzięki wyobraźni. Tak samo odnosi się to do erotyki.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

80
Thana, próbowałam odpowiedzieć, aż dostałam czkawki.

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
smtk69
Houellebeq'a znam "Cząstki", ale pewnie w temacie bardziej "Platforma". Podobał mi się ...średnio. Nie odbieram go, myślę, że podobnie jak Ty, literaturę kobiecą. Nie moje fale.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

81
To nie argumenty, to pytania. Pod wpływem tej dyskusji zaczęłam się zastanawiać, jakie erotyki komu się podobają. I czy to nie są takie, które są podobne do twórczości własnej tzn. opartej jakoś tam na doświadczeniach własnych.
padaPada pisze:Czytanie daje możliwość wyjścia poza swoje doświadczenia dzięki wyobraźni. Tak samo odnosi się to do erotyki.
O! Pięknie to ująłeś. Właśnie o to mi chodzi. Czy przy tej tematyce również chcemy wychodzić poza własne granice. A jeśli tak, to jak bardzo.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

84
smtk69 pisze:to nie ta sama liga... mimo wszystko jeden z wazniejszych pisarzy dziesieciolecia
Dla mnie tzw. "liga" to pojęcia krytyków, a nawet bardziej managerów.
I wracajac - w naszym temacie liga nie jest istotnym aspektem.
Houellebeq jest dobry, ale dla mnie ma smak geniuszu ze świata McLuhana. To moja opinia. Jest egzystencjalistą, ale jest w nim brutalność tam gdzie u innych była groza.

Jego erotyki nie lubiłam, zatrzymywała się na poziomie "skóry".

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
I nie każ mi w szczegółach, jest pisarzem którego książki czytałam tylko RAZ
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

85
padaPada pisze:No i tu już w grę wchodzą konkretne uwarunkowania, u każdego pewnie inne.
A jakieś przykłady? Teoretyczne mogą być... Bo gdzieś tu leży pewnie źródło tego, co odrzucamy, dlaczego odrzucamy, co nas zniesmacza i dlaczego zniesmacza. Odczłowieczenie - niby się zgodziliśmy, że be. Ale pojawiły się jednak w dyskusji zastrzeżenia, że nie zawsze. Pewne teksty zostawią nas doskonale obojętnymi (choćby były warsztatowo dobre), inne odrzucą. Do jednych będziemy mieli sentyment, do innych wstręt. I teraz pytanie z punktu widzenia potencjalnego autora: jak zwiększyć ilość tych, którzy będą mieli sentyment, a zmniejszyć ilość tych, którzy odczują wstręt. Co zrobił Nabokov, że "Lolita" przyciąga, choć powinna (niby) budzić wstręt?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

86
Wiecie co?
Napiszmy każdy - jak w "Dzikim umyśle" po kilkaset słów.
Erotyk.
Zamiast gadać.
I w konfrontacji - szukać sensu.

W końcu to forum warsztatowe, nie?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

87
Ale co nam to da?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

88
Ze dwie odpowiedzi na dwa pytania.


Obserwacja procesu twórczego.
Laboratoryjnie.

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
Ale pomysł rzuciłam z czapki. Ja po prostu lubię odniesienie do czegoś, a nie ogólnie do kosmosu.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

89
Możesz potraktować mój "Myślotok" jako erotyk. Laboratoryjnie.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

90
Thana pisze:Co zrobił Nabokov, że "Lolita" przyciąga, choć powinna (niby) budzić wstręt?
Moim, osobistym, totalnie subiektywnym zdaniem

Nabokov mógłby napisać o zatkanym kiblu w fabryce śrub i też by przyciągało. W Lolicie erotyka nie jest przecież clou programu, ma funkcję służebną wobec całości.

Przy tej okazji akurat pasuje mój poglądzik na omawiany temat: nie mamy tu źle postawionego pytania? Może najpierw warto zapytać "po co pisać o seksie?". O wojnie czy obieraniu ziemniaków się pisze też w jakimś celu, nie tylko po to, żeby ładnie opisać.
Jak się coś robi po coś, to kwestia sposobu znacznie się upraszcza.
Jak się rozgryza problem poza kontekstem to włazi nam milion perspektyw o "ogólnych normach" i zdania ludzi na temat co jest erotyczne a co pornograficzne, bazujące zresztą w 99% totalnie na własnych, siłą rzeczy ograniczonych, doświadczeniach.
"Wow wow wow est"

91
No to można sprowadzić dyskusję do poziomu warsztatowego, bo przecież w oderwaniu od konkretu niewiele da się - masz rację - wydobyć.

Więc zapytam smtk69:
Jakie elementy wprowadziłbyś do mojego tekstu, żeby wzbogacić (uatrakcyjnić?) erotyzm?
Czytając to miałem wrażenie dialogu z przerywnikami, albo raczej sceny psychologicznej, podkreślonej zaledwie szczątkowym erotyzmem.
Ja w tym tekście napisałam i świadomie potem wycięłam wszystko, co nie było tzw. "porozumieniem", a odejściem od siebie w orgazmie - "samotnością" o której mówił Leśmian tak

Gdy domdlewasz na łożu, całowana przeze mnie,
Chcę cię posiąść na zawsze, lecz daremnie, daremnie!

Już ty właśnie — nie moja, już nie widzisz mnie wcale:
Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale!

Zapodziewasz się nagle w swojem własnym pomroczu,
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało — bez oczu!...

Zapodziewasz się nagle w niewiadomej otchłani,
Gdziem nie bywał, nie śniwał, choć kochałem cię dla niej!.
..

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
A Thana - pomimo, że jej "myślotok" nie opowiada bezpośrednio o stosunku, poszła w drugą stronę, tam gdzie jej kochanek nie może juz, bywać i śniwać..
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Wróć do „Kreatorium”