16

Latest post of the previous page:

:)



Dobra, ktoś jeszcze skomentuje? Bo na razie tylko jedna osoba. Już zjebke dostałem, więc kilka przytyków dodatkowo roznicy mi nie zrobi :)
Nie mam podpisu, nie potrzebuję.

17
Tereferek, mordo ty moja, im więcej "zjebek" tym twoja postać staje się bardziej charakterystyczna ; p

Po maturach próbnych zerknę na tekst i postaram się wydobyć tym razem pozytywy.
Co możesz wiedzieć o życiu, jeśli nigdy się nie biłeś?

19
Tereferku, proszę bez krzyczenia na innego użytkownika i niemal rozkazywania mu podania przykładów błędów. I wklejanie do swojego tematu kawałka cudzego tekstu tekstu tylko po to, by to zjechać, uważam za z deczka nie w porządku. Każdy z nas przecież popełnia błędy, nawet to, że zauważymy je w cudzym opowiadaniu to nie znaczy, że sami ich nie popełniamy. Ale takie "odgrywanie się" nie jest zbyt miłe, szczególnie jeśli ktoś wykazał szczerą ochotę, by zanalizować Twój tekst i wskazać Ci błędy.

Rozumiem, że już skończyliście tę dyskusję, więc ok, tylko następnym razem staraj się być bardziej uprzejmy.

20
Juz dobrze, dobrze. Emocje opadly, jest nowy dzien. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, ze wcale nie chcialem sie "odgrywac", bo przeciez moglbym zlosliwie zjechac caly tamten tekst. Bronilem tylko swojego pogladu, ze moje zdania wcale nie byly za dlugie, a krytykowanie sposobu myslenia prowadzi do absurdow. W ten sposob mozna wziac dowolna ksiazke, nawet uznanego pisarza i z kazdego zdania zrobic sieczke, udowadniajac, ze autor jest imbecylem.

To tyle. Tamten spor jest zakonczony i nie wracajmy do niego.
Nie mam podpisu, nie potrzebuję.

21
No tak - przeczytałam obie części.



Najpierw zacznę od relacji na forum ( miałam nie wracać do tematu ale bywam niereformowalnym peacemakerem :P ). Zjechanie tekstu boli, jest przykre dla autora. Sama nie mogłam kiedyś uwierzyć, że dostałam za opowiadanie praktycznie same lufy, choć wcześniej mnie chwalono.

Trzeba NAUCZYć się dystansu. To przychodzi samo, czas nas uczy... pokory.


W ten sposob mozna wziac dowolna ksiazke, nawet uznanego pisarza i z kazdego zdania zrobic sieczke, udowadniajac, ze autor jest imbecylem.


Są błędy mniejsze i większe. Są gafy i wpadki. Wszyscy uczymy się. Zjechanie to nie atak a porada. Nawet, jak nie brzmi zbyt przyjaźnie.



A teraz, wróćmy do Twojego opowiadania.



Pomysł - 3 - Taki sobie. Podsumowuję obie części - mam słabość do niewytłumaczalnych zjawisk jednak to wydaje mi się nieco naciągane. Może to kwestia wykonania, jak na razie nie poczułam dreszczu na plecach.

Schematyczność - 2/3 - łatwo można przewidzieć, co się zdarzy.

Styl - 3 - Styl wypracujesz z czasem. Na razie ciężko mi się czytało. Zdarzają się zdania pokraczne, zdarzają się błyskotliwe porównania. ( wybacz brak przykładów, może później wyjaśnię). Im więcej piszesz, im więcej się starasz - tym lepsze będą efekty. Moja rada - szukaj oryginalnych zamienników.

Np. facet czuje się niepewnie - więc wiemy - dreszcz, rozgląda się, ma złe przeczucia.

Można to udziwnić, można użyć setek wyrazów, które nie przyszły by ci od razu do głowy.



Za przykład podam coś takiego. Napisałabym: błyskawica. Jego Wysokość King napisał : jasnoniebieskie kły elektryczności.



Próbuj, kombinuj. Nie zawsze trafisz dobrze ale stojąc w miejscu, niczego nie osiągniesz.



Błędy - nie pamiętam.



Ocena ogólna - na razie 3



Widać, że masz do tego zapał, pisz! Na razie jest nijako, ale prawie każdy MUSI przejść ten etap.

Po pierwsze - więcej dystansu. Zobacz - pisałam opowiadanie od czerwca do pażdziernika, poprawiałam do listopada. Za styl dostałam tróję. Jackowi nie podobał się bohater. To bodziec do dalszej pracy, to tylko miesiące, nie lata - to tylko opowiadanie.



Czasami teksty zalegają miesiącami na forum - brakiem komentarzy też się nie przejmuj. Po prostu wyluzuj, powiedz sobie: NASTęPNA CZEść BęDZIE LEPSZA... I do roboty!

22
Oj chyba nie czytałaś uważnie całej dyskusji. A może to ja nie dość precyzyjnie sie wyrażałem. W każdym razie: ja nie protestowałem przeciw krytyce samej w sobie. Moj protest dotyczył tylko dwoch, moim zdaniem niesłusznych, zarzutow. Co do dalej reszty z pokorą je przyjąłem i za wszystkie podziękowałem. Ja nie mam nic przeciwko krytyce, przeciez po to tutaj pisze, a nie po to, zeby ktos mi kadzil, ze pisze cudownie i zaraz dostane Nobla. Nie. Ale jesli sie z czyms nie zgadzam, to mam prawo do obrony.



Jejku, i znow rozgrzebujemy ten temat. Dosc, dosc, dosc.



A co do samego opowiadania:

Przyznaje, ze co do pomyslu masz 100% racji. Pomysl jest kretynski jak diabli, co do tego nie ma watpliwosci. Ale zdecydowalem sie na taki, bo daje pole do cwiczenia roznych elementow pisania: dialogow, opisow, budowania napiecia itd. Wiem - nie wychodzi mi to jeszcze, ale sie staram. Wszystkie komentarze czytam i wyciagam wnioski (moze jeszcze efektow nie widac, ale beda, zapewniam).



Dzieki za komentarze i za ocene. Naprawde nie mam Ci za zle, ze dalas mi tylko dete. Jestem swiecie przekonany, ze w tym momencie moje pisanie na wiecej nie zasluguje :)

Luzik

Pozdrawiam

Tereferek
Nie mam podpisu, nie potrzebuję.

23
Czytalem przedwczoraj.



Pomysł: 3+



Akcja rusza naprzód, chociaż wciąż rodzi się jedynie więcej pytań. Moja opinia na ten temat jest taka sama jak w poprzedniej części.


Przyznaje, ze co do pomyslu masz 100% racji. Pomysl jest kretynski jak diabli, co do tego nie ma watpliwosci.


Nawet z najbardziej kretyńskiego pomysłu można zrobić coś interesującego (historia nawiedzonego samochodu, czy opowieść o gościu, który musi wrzucić pierścionek do wulkanu). Kwestia wyobraźni i...



Stylu: 3 / 3+



Spory zostały roztrzygnięte, błędy wskazane, od siebie dodam tylko tyle, że wciąż uważam, że nie jest najgorzej. Słabo wypadają sceny grozy (nie czuć tego), dialogi już lepiej niż ostatnio, no i same opisywanie wydarzeń dobre... tyle, że wciąż bez jaja. Pracuj, pracuj, wydaje mi się, że musisz to po prostu wypracować.



Schematyczność: 2+



Tak samo jak ostatnio.



Błędy: ?



Jak mówiłem, czytałem przedwczoraj, wszelkie potknięcia ulotniły się spod czaszki, także wybacz, ale przy aktualnej części, której jeszcze nie czytałem, postaram się na to zwrócić uwagę.



Ocena ogólna: 3



Ogólnie moje odczucia nie różnią się zbytnio od tych z pierwszej części.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

24
Wielkie dzieki za komentarz.

Zgadzam sie w 100%. Wlasnie przeczytalem jeszcze raz swoje teksty. Masakra. Naprawde - wstyd ciezki.

Ale nie zamierzam sie poddawac. Pisanie na tym forum otworzylo mi oczy. Ciesze sie, ze tu trafilem.
Nie mam podpisu, nie potrzebuję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”