Latest post of the previous page:
Refluks,(1) Nie jest ważne, jaki był Twój zamiar. Ważne, że ten zamiar się nie powiódł.
(2) Nie trzeba być murarzem, żeby widzieć, że mur jest krzywy, i nie trzeba być dekarzem, by móc krytykować dziury w dachu.
Latest post of the previous page:
Refluks,Zapewne uznali, iż szkoda czasu na pomoc (lub jej próbę), gdy nie jest ona pożądana.gebilis pisze:Oj, gdzie podziali się poprawiacze, łapacze błędów?
Hm, dość dziwna wymówka!
Co tu jest niejasnego? Z. to przecież pierwsza litera nazwy miejscowości. Rynek to inaczej targ, duża litera nie jest potrzebna. I gdzie jest napisane, że bohater zjadł naraz kilka owoców? Czytaj uważnie, a potem komentuj.gebilis pisze: „Czekamy z tatą na autobus. Podjeżdża „ogórek”. Czwartek. W Z. rynek. Dużo ludzi jedzie, wiozą kurczątka i duże kury. „
Rynek definitywnie z dużej, chyba, że to nie nazwa i wyjaśnisz tajemnicze „W Z.” bo zdanie gubi swój sens. I do tego zawężenie obrazu: „kurczęta i duże kury”- pospolite spojrzenie, brakobrazowania.
„Ktoś ma scyzoryk, obiera mi owoce.”
Niezgodność, to bohater od razu jadł kilka owoców?
Co nie jasnego? Bardzo prosta odpowiedź: fabuła. Albo coś jest proste od pierwszego spojrzenia, albo nie.
Otóż nie jest napisane i dlatego pytanie do autora.
Tak napisał autor. Ty skomentowałaś:
Ja na to:
Twoja odpowiedź:
Plączesz się w swoich wypowiedziach, nie wiadomo, o co Co chodzi. Co jest złego w zdaniu, że ktoś obrał kilka owoców?
To już nie krytyka, tylko czepialstwo. Przecież wyraz „fura” bardzo tu pasuje.gebilis pisze: „Jedziemy z dziadkiem furą do pradziadków O., rodziców mojej babki po smołę.”
Cytat ze słownika: fura
1. potocznie:
a) wóz konny do przewozu ciężarów; furmanka;
b) ilość towaru mieszcząca się na takim wozie;
2. potocznie: wielka ilość czegoś;
3. potocznie: samochód dobrej marki;
4. w grze w oczko: zdobycie liczby punktów większej niż 21
Dlatego uważam, że wyraz „fura” ujęty w tym zdaniu niefortunnie.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”