Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

16

Latest post of the previous page:

Wstrząśnięta, nie zmieszana. Z lodem. Raz poproszę:)

Nazabi, Adam Przechrzta pod wcześniejszym Twoim tekstem wspominał, że groteska nie jest takim łatwym gatunkiem...

Wspomniałaś wczoraj, że miałaś propozycje wydawnicze. Nie ma w tym mojej uszczypliwości, ot zwykła ciekawość.
Miałaś propozycje wydania tych grotesek które piszesz?

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

17
Wiem, że groteska nie jest łatwa, może to groteska nie jest, a czarna komedia.Ja nie jestem w gatunkach literackich znawcą.
A tutaj nie podoba mi się, gdy taka opinia, nie merytoryczna, wybacz, nawet z masą błędów językowych :shock: , jest określona weryfikacją. Każdemu ma prawo się nie podobać tekst.To jest indywidualna sprawa, ale nazywanie nielogicznego, niby intelektualnego komentarza weryfikacją, to jest sprzeczne z pojęciem weryfikacji jako takiej.
I odpowiadając na twoje pytanie - Tak.
Już się przyzwyczaiłam do całkiem skrajnych opinii.A na forum jestem właśnie by szlifować warsztat. Każda uwaga jest cenna.Ale chyba weryfikacja powinna jakieś kryteria spełniać?

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

18
Anna Nazabi pisze: Wiem, że groteska nie jest łatwa, może to groteska nie jest, a czarna komedia.Ja nie jestem w gatunkach literackich znawcą.
Tak. Groteska to KATEGORIA, a nie gatunek, tu zastosowany bardzo nieporadnie.

Niepotrzebnie się czepiasz , bo ma Ravvy rację: bohater i świat w Twoim opku jest "drewniany" i nudnawy.

Wrócę tu... mam jeszcze inne zastrzezenia
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

20
Pozwolę sobie przypomnieć regulamin:

§ 5. Oceniamy tekst, a nie komentarze pod nim. Można wskazać błąd w czyimś komentarzu, lecz w sposób merytoryczny i konkretny – bez komentowania dalszej części opinii zawartej w poście.
(...)
§ 6. Autor powinien przyjąć krytykę z pokorą i godnością. Jeśli uważasz, że krytyka jest niesprawiedliwa, a twoja twórczość – genialna, najwidoczniej nie jest to miejsce dla ciebie. Tutaj doskonalimy warsztat, nie chwalimy samozwańczych geniuszy.
(...)
§ 1. Niestosowanie się do regulaminu będzie karane ostrzeżeniami (użytkownik dostaje bana po 6. oraz zakaz pisania po 3.) i zablokowaniem tematu z tekstem. Pamiętaj, że nieznajomość prawa, nie usprawiedliwia jego łamania.

gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

22
Anna Nazabi pisze: W porządku. Pojedyńcza jednostka z grupą i tak nie ma szans, chociażby miała rację :roll:
Stara prawda.Wiem, kiedy się wycofać.
Dziękuję za przypomnienie regulaminu.
posłuchaj, "pojedyncza jednostko", tekst jest słaby, zawiera błędy językowe, techniczne, stylistyczne.
weryfikacje sa po to, żeby się na nich uczyć, a skoro Natasza zdecydowała pomóc, to tę pomoc przyjmij.
Romek tłumaczył na sb - akceptacja krytyki konstruktywnej i odporność na niemerytoryczną.

a skoro sama nie wiesz, co poprawić, żeby nie wychodził taki paździerz, to zamiast się buntować, wyciągnij wnioski z weryfikacji.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

23
Przeczytałem, chcąc być w kursie, skoro to najbardziej dyskutowane opowiadanie na górze i dole :)

"Lunatyczny" nie jest największym błędem tego tekstu, niestety. Jest nim ogromny nadmiar słów, Aniu. Ta historia jest ogromna - ile to ma znaków, 20 tysięcy?, 30? - a w pewnym sensie ojciec duchowy tego typu tekstów, Roland Topor, zamykał takie historie - z jednym wyjątkiem w postaci "Chimerycznego lokatora" - w najwyżej połowie tej liczby znaków, jeśli nie wręcz w 1/3. I wtedy coś może być zabawne lub nie. Tu - często nawet ciężko ocenić. Ja się bardzo męczyłem w trakcie lektury, czekając na finał, który nie nadchodził.

Edit: sprawdziłem. Równo 30 tysięcy. Prawie dwadzieścia stron maszynopisu. A historia na pięć.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

24
Powiem tak: to, co piszesz, groteską nie jest. To raczej humoreska, którą można by zaliczyć do czarnego humoru.

Jeżeli chodzi o całość - bo nie chce mi się wyciągać tu rozmaitych potknięć językowych - to tekst jest zdecydowanie zbyt przegadany. Opowiadanie o facecie, który wstaje rankiem i ma ochotę kogoś zamordować, a potem zastanawia się nad potencjalną ofiarą, jak najbardziej ma sens. Ty jednak za bardzo rozbudowujesz tło, wprowadzasz epizody i postacie nieistotne, co sprawia, że tekst zamienia się w ciąg scenek rodzajowych pt. "Ja to się mam z moimi pracownikami i sąsiadami". Główny zamysł czasem się przebija w tym nadmiarze, czasem zupełnie zanika. Ty masz taki dygresyjny sposób pisania - od skojarzenia do wspomnienia, potem do kolejnego skojarzenia, potem pojawia się ktoś czy coś, co zaczyna nowy ciąg - w narracji pierwszoosobowej, którą wybrałaś, ma to nawet uzasadnienie, gdyż umysł tak właśnie pracuje, bynajmniej nie logicznie i nie liniowo - lecz z takim rodzajem narracji wiąże się niebezpieczeństwo, że czytelnik zacznie się zastanawiać: właściwie o czym, do diabła, to jest? Zwłaszcza opowiadanie, które z natury jest formą krótką, wymaga większej dyscypliny w konstrukcji. Potrzebne byłyby duże skróty. W przypadku tego tekstu sprawę ułatwiłoby skupienie się na kandydatach do odstrzału. Chociaż, oczywiście, też należałoby tu rozważyć proporcje, żeby nie wyszło nazbyt już prosto: jedna potencjalna ofiara - odrzucona, druga - też, trzecia tak samo, nagły zwrot, koniec. Niezbędne urozmaicenie mogą wprowadzać motywacje bohatera: dlaczego jednak nie? (Ta z nożem dziadka wydaje mi się całkiem przekonująca). Tu znalazloby się miejsce na rozmaite dygresje, które wtedy byłyby silniej powiązane z główną osią fabularną.
Na plus zaliczyłabym końcówkę opowiadania, kiedy bohater znajduje bratnią duszę i oboje postanawiają wynieść się z tego świata. To wypadło całkiem zgrabnie.
Co do głównego bohatera - nie bardzo przekonuje mnie pomysł, że on te swoje mordercze zamiary pielęgnuje i rozwija z powodu jakiegoś wielkopańskiego spleenu. Widziałabym tu raczej irytację: tak się staram, tyle zrobiłem dla świata i ludzi, a oni ciągle tacy do dupy. No, wprost nie do wytrzymania.Ta irytacja już jest, tyle, że również się gubi. Ale, poza tym, Twój bohater wcale nie wydaje mi się drewniany.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

25
Anna Nazabi pisze:Tak wiem, czytałam o tej ustawce na mnie.
O tak, Romek z Rubią się zasze namawiają, wybierają ofiarę i ją punktują... Czasami Navajera namawiają do wspolnego pastwienia:]

Nazabi, nie każdy ma to szczęście że tyle osób, fachowców od języka, pochyla sie nad takim tekstem.
Romek Pawlak pisze: A historia na pięć
Na pięćset znaków :D

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

27
ithilhin pisze: § 6. Autor powinien przyjąć krytykę z pokorą i godnością. Jeśli uważasz, że krytyka jest niesprawiedliwa, a twoja twórczość – genialna, najwidoczniej nie jest to miejsce dla ciebie. Tutaj doskonalimy warsztat, nie chwalimy samozwańczych geniuszy.
Pod tym wyszczególnionym punktem regulaminu padłam - i szczerze jeszcze się nie podniosłam :oops:

A powracając do tekstu:
raczej komentarze pod nim o doskonaleniu tekstu nie wspominają ( z małym wyjątkiem, ale by nie jątrzyć nie będę ich wskazywać palcem) - więc naprawdę powinny być bardziej przemyślane: jak pomóc, by w przyszłości tekst byłby lepszy, a nie jak ja jestem wspaniały - bo widzę błędy. I bardzo proszę oddzielić dyskusję o tekście od weryfikacji. To jednak nie to samo.

Tekst jest przegadany przez co gubi się główny wątek. Jednak nie jest zły. Wymaga dopracowania. Bohater nie jest drewniany (każdy może go inaczej odebrać - ale na pewno nie jest to płaski opis), ma swoje za uszami, potrafi logicznie wytłumaczyć i psychologicznie jest spójny. Gdyby tekst nie był tak rozwlekły, miał zamknięte obrazy o czymś - oznaczone graficznie czytałoby się to o wiele lepiej.

i tak na koniec się zastanawiam - czy tu powinny się ukazywać tylko super produkcje? Czy też pochylić się warto łagodnie i z chęcią pomocy nad tekstem, które nieszczególnie wplata się w nasze gusta?
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

29
DAF pisze: że do tekstu podszytego flejmem
A już myślałam, że jestem na forum literackim - gdzie króluje piękna polszczyzna. DAF teraz ja ciebie poproszę o wyjaśnienie - co autor miał na myśli? :D Bo nic takiego w tekście nie znalazłam.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Zaplanowany morderca - [gat. groteska]

31
Dziękuję za opinie. Niektóre były naprawdę pomocne :D Szczególnie, jeżeli chodzi o to przegadanie. Najgorzej mam właśnie z trzymaniem się jednego wątku. Po drodze pojawia się milion pomysłów i postaci, że ... Muszę wprowadzić sobie najwyraźniej większą dyscyplinę.
Zwłaszcza opowiadanie, które z natury jest formą krótką, wymaga większej dyscypliny w konstrukcji.
Gdyby tekst nie był tak rozwlekły, miał zamknięte obrazy o czymś - oznaczone graficznie czytałoby się to o wiele lepiej.
Macie rację, następnym razem postaram sie bardziej trzymać osi fabularnej. Chociaż naprawdę myślałam, że tym razem nie było z tym źle.
lecz z takim rodzajem narracji wiąże się niebezpieczeństwo, że czytelnik zacznie się zastanawiać: właściwie o czym, do diabła, to jest?
Tak mam z filmami Lyncha, które uwielbiam. Niemniej, znów masz rację. :) Lubię dygresje i mogę czasami z tym przegiąć. Raczej zawsze, eh.
Piszecie o proporcjach, no właśnie, często mi się wydaje, że przecież to nie może być takie proste, takie oczywiste. A może jednak powinno. Niemniej odpowiednie wyważenie sprawia mi trudność.
sprawdziłem. Równo 30 tysięcy. Prawie dwadzieścia stron maszynopisu.
Tekst pisałam z nudów, podczas jazdy w pociągu. Tym bardziej szok dla mnie, że ma tyle stron maszynopisu. :shock:
Gebilis - ja też się uśmiałam podczas czytania tego punktu regulaminu, ale chyba nie pozostaje nam nic innego, jak się dostosować :(
Albo wypad z baru... niemniej, dziękuję,szczególnie za dostrzeżenie problemu z weryfikacją.
Bohater nie jest drewniany (każdy może go inaczej odebrać - ale na pewno nie jest to płaski opis), ma swoje za uszami, potrafi logicznie wytłumaczyć i psychologicznie jest spójny.
Musiałam to zacytować :twisted: Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Warhog619 - Szczególnie mi miło po Twoim komentarzu. :oops:

Cieszę się, że mój bohater w większości jednak - nie wydaje się "drewniany". Mam swoje powody i cóż pocznę, w sumie lubię skubanego :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”