Andrzej Pilipiuk pisze: (pn 14 lut 2022, 07:52)
Czy zubożenia? - tłumaczyłem kiedyś że książka jako bardzo specyficzny towar jest swego rodzaju papierkiem lamusowym stanu portfeli społeczeństwa. Książki >odpukać< sprzedają się dobrze - co oznacza ze ludzie pieniądze mają.
Nie sądzę. Lepiej mierzyć chlebem, którego cena w ulubionej piekarni mnie przeraża, nie wiem jak ceny w Awitexie? A to nie wszystko, co spędza mi sen z powiek: wysokość czynszu w bloku, cena opału, który kupują moi rodzice, cena biletu miesięcznego na dojazd do pracy... Zawiesiłam plan kupna mieszkania, a nie mam wygórowanych wymagań. Dziś czytałam artykuł, że fundacja utrzymująca rodzinne domy dziecka dostała rachunek za gaz 94 tysięcy złotych. Rok wcześniej przy podobnym zużyciu było to około 26 tysięcy.
Miłej lektury:
https://wydarzenia.interia.pl/autor/irm ... Id,5831865
Tobie żyje się lepiej? Gratuluję.
Andrzej Pilipiuk pisze: (pn 14 lut 2022, 20:10)
jak jest kryzys pożyczają od znajomych - a jak się kończy kupują własne żeby mieć na półce.
Obserwuję to od 20 lat. Gadam też z ludźmi - bardzo różnymi.
Na pewno różnymi? Bo jeśli opisywany przez Ciebie trend dotyczy większości ludzi, z którymi rozmawiasz... To raczej nie są to różni ludzie.
jak pisze: (pn 14 lut 2022, 17:15)
Przykro mi, ale ludzie nie kupują książek dlatego, że mają pieniądze, ale dlatego, że chcą je mieć. Jeżeli egoistycznie patrzysz na dobro tego świata przez pryzmat sprzedaży swoich książek, wiedz, że sprzedaż będzie większa jeżeli będziesz miał to, co ludzie co chcą kupić.
Jak ma rację. Mam pieniądze, ale nie kupuję książek. Dlaczego? Bo zbieram na wkład własny, bo rachunki idą w górę...
Andrzej Pilipiuk pisze: (pn 14 lut 2022, 20:10)
ok. obecnie rządzący złodzieje wydają mi się mieć sympatyczne mordy drobnych bazarowych cwaniaczków a nie zimnych łajdaków w białych kołnierzykach...
Yyyyyy... W tej dziedzinie mamy zupełnie odmienne zdanie.
Andrzej Pilipiuk pisze: (pn 14 lut 2022, 21:41)
decyduje fakt ze na prozie danego autora korporacja chce zarobić - wtedy pompuje kasę w reklamę, robi ekranizację, sprzedaje figurki gry etc.
potem autora może kopnąć z d... - czego Rowling jest smutnym przykładem
Na Rowling mszczą się jej wpisy z tweetera, w dobie ekstremalnej poprawności politycznej trzeba uważać co się pisze. Nie każdy, jak my będzie chciał rozmawiać. Nie jest przykładem autora kopniętego w d***ę.
A 40 tytułów, Ci gratuluję

Alicja dogoniła Białego Królika... I ukradła mu zegarek.