Re: Wydawnictwo Otwarte

2
SkySlayer pisze: naszego kochanego Jacka Skowrońskiego :D
Grrr!!! :evil: Więc jestem kochany, tak?! Mozolnie budowany wizerunek okrrropnego kryminalisty najwyraźniej szlak trafił. Muszę koniecznie obmyślić jakś zbrodnię, która wstrząśnie całym Wery. Tak dla higieny psychicznej ;)



Teraz parę słów o "Wydawnictwie Otwartym". Tylko mała prośba - natychmiast zapomnijcie, co powiedziałem. Z najprostszego na świecie powodu: nie należy z góry niczego zakładać, skreślać lub pokładać przesadnych nadziei; co udało się jednemu, nie musi przynieść sukcesu drugiemu i odwrotnie. Na reakcję potencjalnego wydawcy składa się wiele zmiennych czynników, ludzkich i innych, śmiem twierdzić, że nawet przypadek odgrywa pewną rolę. Dlatego należy próbować w wielu miejscach, łapać kontakty, rozmawiać i nie zrażać się.

A "Otwarte" osobiście odbieram, jako właśnie takie. Pierwszy kontakt był telefoniczny i pozostawił mnie w stanie lekkiego szoku - redaktor "otwarcie" zastanawiał się, czemu tak prędko mi odpowiedział... :P Gdy przyszło do konkretów, obeszło się bez nadmiernego kluczenia, umowa, zaliczka :) , korekty itd. zgodnie z planem. Kontakt z redaktorem prowadzącym i innymi osobami uczestniczącymi w procesie wydawniczym bezproblemowy (nie wyłączając niedzieli). Wrażenia mam jak najbardziej pozytywne, nie wiem, na ile jest to regułą, ale trudno wyobrazić sobie wydawcę, który by warczał i rzucał kłody pod nogi, gdy już zdecydował się nawiązać współpracę.

Wydawnictwo Otwarte

6
Dreamcatcher pisze:Zdaję sobie sprawę, że to jest stary wątek, jednak czy ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć na temat współpracy z wydawnictwem Otwarte?
Recenzują, odpowiadają, ale... są nastawieni na tzw "masowego czytelnika", czyli w grę wchodzą bardzo komercyjne teksty.

Wydawnictwo Otwarte

7
A jak to jest u nich z pierwszym tomem zaplanowanej serii? Mam w planach pokazać im swoją powieść, aczkolwiek jest to pierwszy tom. Zaplanowałem kolejne i wiem jak wszystko się rozwiąże. Warto w takim układzie próbować?
Ktoś już ma za sobą taki przypadek? :p

Wydawnictwo Otwarte

10
Monika Błądek pisze:Recenzują, odpowiadają, ale... są nastawieni na tzw "masowego czytelnika", czyli w grę wchodzą bardzo komercyjne teksty.
Skąd ten wniosek? I co to znaczy "komercyjny tekst" ? :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Wydawnictwo Otwarte

11
W sumie to ciekawe, bo komercyjny tekst kojarzy się różnie... od nowego "Potter'a" po "50 twarzy...". Poza tym, dość trudno określić (przynajmniej według mnie) czy tekst jest albo będzie komercyjny.

Wydawnictwo Otwarte

13
Navajero pisze:
Monika Błądek pisze:Recenzują, odpowiadają, ale... są nastawieni na tzw "masowego czytelnika", czyli w grę wchodzą bardzo komercyjne teksty.
Skąd ten wniosek? I co to znaczy "komercyjny tekst" ? :)
Nie mówiąc już o "masowym czytelniku" :P

Zajrzałam na stronę Otwartego, przygotowali formularz dla propozycji wydawniczych, w którym trzeba m.in. odpowiedzieć na "Dlaczego powinniśmy wydać Twoją książkę? Co ją wyróżnia spośród innych dostępnych na rynku?" i zmieścić się w limicie 1000 znaków. Nikogo nie oszukują przynajmniej, że książka nie jest produktem...
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

Wydawnictwo Otwarte

14
Szczepko pisze:
Navajero pisze:
Monika Błądek pisze:Recenzują, odpowiadają, ale... są nastawieni na tzw "masowego czytelnika", czyli w grę wchodzą bardzo komercyjne teksty.
Skąd ten wniosek? I co to znaczy "komercyjny tekst" ? :)
Nie mówiąc już o "masowym czytelniku" :P

Zajrzałam na stronę Otwartego, przygotowali formularz dla propozycji wydawniczych, w którym trzeba m.in. odpowiedzieć na "Dlaczego powinniśmy wydać Twoją książkę? Co ją wyróżnia spośród innych dostępnych na rynku?" i zmieścić się w limicie 1000 znaków. Nikogo nie oszukują przynajmniej, że książka nie jest produktem...
Ej, moment, bo nie kumam. A co w tych pytaniach definiuje książkę jako "produkt"?

Nie oszukiwanie nikogo, że książka nie jest produktem byłoby wtedy, gdyby pytali: "W jakim aktualnie popularnym gatunku jest Twoja książka i na jakim popowym koncepcie/trendzie bazuje?"; "Do jakiego popularnego pisarza jest podobna?".
To jest definiowanie książki jako produkt. Masz wskazać popyt, na który zapewniasz podaż.

Pytania o to, co książkę wyróżnia i z jakiego powodu powinna zostać wydana, to chyba pytania, który powinien zadać sobie KAŻDY. Nie zaszkodzi, jeśli jeszcze przed napisaniem. Mam wrażenie, że właśnie proza artystyczna różni się czymś od tego, co jest dostępne na rynku. Coś wnosi. I mało czytam współczesnej prozy, ale widzę, że mają też na liście wydania, które były nominowane do najlepszych tego roku.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

Wydawnictwo Otwarte

15
Książka, nawet "artystyczna" ( cokolwiek by to znaczyło) zawsze jest produktem, bo przecież się sprzedaje i wydawnictwo stara się na niej zarobić. Wydawanie to nie działalność charytatywna. Ale nie musi to automatycznie oznaczać, że bedzie się wydawać tylko pozycje w rodzaju "50 twarzy..." Ja kiedyś miałem kontakt z "Otwartym" i co prawda odrzuciłem ich ofertę na rzecz "Fabryki Słów", bo byłem z Fabrykantami już po słowie, ale nie odniosłem wrażenia, aby szli przebojem w komercję.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”

cron