Latest post of the previous page:
Nav, ostatnio padł zarzut, że mało się u nas dzieje na wery

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Nav, ostatnio padł zarzut, że mało się u nas dzieje na weryJa nawet nie wiem, kto to jestNavajero pisze:Naprawdę tak się boicie, że Pollak napisze, iż na Wery ktoś się nabrał na jego podstęp? Chyba przeceniacie jego pozycję w środowisku. Mocno przeceniacie.
Jak by mi nie zlinkowali to też bym nie wiedziałKamiko pisze:Ja nawet nie wiem, kto to jest
Ależ ja nie mam nic przeciwko. Po prostu taki ping - pong ( Jesteś agentem? Nie, nie jestem agentem!) wydał mi się nudny. Ale widać jestem ponurakiemKamiko pisze: Daj się też poudzielać towarzyszko, na luzie i bez głębszych przemyśleń :wink:
Ale w sensie, że ja? A o co chodziło, tak mniej więcej chociaż?Krzysiekpl pisze:Pan z Sumptibus też negatywnie się do tego odniósł.
Ja bardzo chętnie - tylko poproszę o pytanie najpierw ;-)Godhand pisze:Jest tu Maciej, zapytaj - przybliży Ci realia naszego podwórka w temacie.Krzysiekpl pisze:choć ciężko mi znaleźć dane ze sprzedaży S P u nas
G.
Czasem ta dbałość o poprawność jest zabawna - ja staram się moje teksty przepuścić przez korektę na zlecenie, ponieważ sam nie mam żadnego dystansu do tego, co piszę i po prostu błędów nie widzę - i za każdym niemal razem redaktor pisma, do którego wysyłam opowiadanie twierdzi, że owszem, nienajgorzej, ale parę błędów by się znalazło...Ignite pisze:teksty przysyłane do Esensji i wcale nie tak rzadko widuję opowiadania, które od biedy można byłoby puścić do publikacji nawet bez korekty (owszem, tu i tam trafi się powtórzenie, jakiś zbłąkany przecinek, ale generalnie język ładny, literówek brak, o ortach nie wspominając)
Hm, tu bym polemizowała. Znam autorów piszących teksty dobre koncepcyjnie i fabularnie, ale wymagające bardzo solidnej obróbki redakcyjnej, pisane "chropowatym" językiem. Nie przeszkodziło im to w "przebiciu" się na papier. Oczywiście - istnieje granica, poza którą tekstu nie opłaca się już redagować, bo redaktor po pięciu stronach dozna załamania nerwowegoJęzykowa poprawność tekstu jest wstępnym i koniecznym warunkiem starania się o wydanie