Latest post of the previous page:
Mniej więcej taka, jak na wygraną w totka. Niby jest, ale...
Przede wszystkim nie spieszyć się. Wiem jak to wygląda w Twoich - i zapewne nie tylko w Twoich oczach - ale... Wyobraź sobie, że Jasio Kowalski w wieku 20 lat zaczyna bombardować czasopisma i wydawnictwa swoją twórczością. Wybiera najlepsze i najbardziej przyjazne dla debiutantów, bo bardziej obeznani mu to doradzili. Problem w tym, że Jasiu nie umie jeszcze pisać. No i czytają go, czytają, a później - na dźwięk hasła "Kowalski", wszystko co jego ląduje w koszu, bo wyrobił sobie opinię grafomana. No i ten sam Kowalski w wieku powiedzmy lat 25 wysyła swój pierwszy, dobry tekst. Redaktorstwo zerka na nazwisko, rozlega się zbiorowy jęk: "O k..wa, znowu Kowalski!" i pierwszy, naprawdę dobry tekst Jasia ląduje w koszu. Z automatu. Co do wyrabiania nazwiska to temat ten był wielokrotnie poruszany na tym forum - trzeba dać się poznać w czasopismach, najważniejsze z nich to NF i SFF&H.tristan pisze:No tak właśnie myślałem...
Co zrobić, żeby te szanse zwiększyć? Jak wyrobić sobie nazwisko?Do których drzwi pukać? Jakich czasopism? Wydawnictw? Konkretnie. Proszę o kilka rad dla " zielonego"
A jak Ty traktowałbyś gościa który za każdym razem kiedy go spotykasz twierdził, że potrafi zrobić salto z półśrubą, a potem nadymał się, wybijał w powietrze i pierdut o glebę?tristan pisze: [ Dodano: Pon 26 Lip, 2010 ]
I jeszcze jedno: jak wydawnictwa patrzą na człowieka, który wysyła im powieści jedną za drugą (np 3 )i żadna nie przeszła weryfikacji? Jeszcze nic nie wysłałem, ale badam grunt. Jak to wygląda w oczach wydawców? Cy wtedy kolejne propozycje lądują automatycznie w koszu?
Tak szczerze, to właśnie opisałeś historię mojego debiutu.tristan pisze:Czy kompletny debiutant (taki jak ja), który nigdy wcześniej nie publikował, nic nie wydał i jest zupełnie zielony a porwał sie z motyką na księżyc, napisał powieść i w dodatku wysłał ją do wydawnictwa ma realna możliwość, że zostanie potraktowany serio? Że ktoś się jego pracą zajmie? Odpowie mu chociaż w przypływie pańskiej łaski? Jest szansa na wydanie książki? Tak szczerze.