16

Latest post of the previous page:

Świeżo po lekturze "Katedry" zaglądam do Ciebie i stwierdzam krótko - nie zgrzytaj zębami z zazdrości, bo obydwie piszecie rewelacyjnie :) Nie przyczepiam się do szczegółów - każdy tekst można poprawić, zmienić, wymodelować. Dla mnie liczy się wrażenie, obraz. Świetne!
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

17
A ja zajrzałem przed lekturą "Katedry".

Szybkie nerwowe ruchy... taki styl pisania. Dobrze, że czytam to po poudniu, a nie wieczorem. O godzinie 14:00 mogę powiedzieć, że świetne :)
Dziwne. Ten kot. Przecież mówił, że kocha psy.
Szkoda by mi było, gdyby to zdanie zniknęło lub uległo jakiejś metamorfozie. Przeczytałem i od razu wiadomo było, czego mogę się spodziewać dalej.

Człowiek potrzebuje kogoś drugiego, aby się dzielić tym, co ma. Nawet jeśli nie lubi się dzielić, nawet jeśli chce mieć wyłącznie dla siebie. Tyle wyczytałem między jednym przymrużeniem oka, a drugim.

Teraz Oslo... skoki znaczy się a potem "Katedra" :)

...interfejs pomiędzy siecią i realem... sztuka programowania rzeczywistości?

18
iris pisze:Świeżo po lekturze "Katedry" zaglądam do Ciebie i stwierdzam krótko - nie zgrzytaj zębami z zazdrości, bo obydwie piszecie rewelacyjnie :)
dziwny pomysł z ta zazdroscią.
Nie przyczepiam się do szczegółów - każdy tekst można poprawić, zmienić, wymodelować. Dla mnie liczy się wrażenie, obraz. Świetne!
dzięki za komentarz.
szczepantrzeszc pisze:A ja zajrzałem przed lekturą "Katedry".
imo - nie ma znaczenia, co pierwsze.
Szybkie nerwowe ruchy... taki styl pisania. Dobrze, że czytam to po poudniu, a nie wieczorem. O godzinie 14:00 mogę powiedzieć, że świetne :)
o 22:30 też jest świetne.
szczepantrzeszc pisze:
Dziwne. Ten kot. Przecież mówił, że kocha psy.
Szkoda by mi było, gdyby to zdanie zniknęło lub uległo jakiejś metamorfozie. Przeczytałem i od razu wiadomo było, czego mogę się spodziewać dalej.
fajnie być prorokiem ;-)
szczepantrzeszc pisze:Człowiek potrzebuje kogoś drugiego, aby się dzielić tym, co ma. Nawet jeśli nie lubi się dzielić, nawet jeśli chce mieć wyłącznie dla siebie. Tyle wyczytałem między jednym przymrużeniem oka, a drugim.
moze.
mi wystarczy piwo.
szczepantrzeszc pisze:...interfejs pomiędzy siecią i realem... sztuka programowania rzeczywistości?
żeby się tak dało... :szatan:


dzieki za komentarz.

[ Dodano: Nie 19 Lip, 2015 ]
tak mi sie przypomniało, że ten kawałek pełniej brzmi z tym: link
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

19
Po dwóch latach jeszcze się dłubie w tym Twoim tekście - nieźle;)
Toż to romansisko jest normalne:)

Mój kolega kręcił kiedyś w sieci z jedną dziewczyną, nie nazywała się Kathedra, nazywała się inaczej, ale też w rzeczywistości Małgorzata. Była jak anioł w internecie, cieszył się Grzesiu jak głupi. W końcu umówili się na spotkanie. To było we Wrocławiu. Nie było Q7 za to tramwaj linii 7 Ona przyjechała na umówione miejsce. Grzesiu jak ją zobaczył to do dzisiaj woli milczeć i już z nikim się nie umawia przez internet.

20
pan_ruina pisze:Po dwóch latach jeszcze się dłubie w tym Twoim tekście - nieźle;)
Toż to romansisko jest normalne:)
ajmsorry, że nikogo nie zaciukałam.
Mój kolega kręcił kiedyś w sieci z jedną dziewczyną, nie nazywała się Kathedra, nazywała się inaczej, ale też w rzeczywistości Małgorzata. Była jak anioł w internecie, cieszył się Grzesiu jak głupi. W końcu umówili się na spotkanie. To było we Wrocławiu. Nie było Q7 za to tramwaj linii 7 Ona przyjechała na umówione miejsce. Grzesiu jak ją zobaczył to do dzisiaj woli milczeć i już z nikim się nie umawia przez internet.
tiaa, bo z tymi małgośkami to nigdy nic nie wiadomo - takie one są tajemnicze ;>
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

21
Magiczny tekst. Ona go zatrzymała wyglądem, a on ją - charakterem. Kot się nie liczy.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Konsekwencje.

26
pan_ruina pisze:dobredobre:)
po przeszło trzech latach jak wracasz do tego tekstu to jest coś w fabule co byś zmieniła? ew ciąg dalszy?
wszystko da się zmienic i poprawić, spytaj iris, jest w tym mistrzem, ale nie zawsze jest sens. ten kawalek powstał na fali wina. i na tej samej fali został wrzucony.

teraz by odleżał i zaliczył konkretny przegląd. techniczny.
fabularnego nie.
bo, mimo aluzji leszka (swoją drogą, ktos go widział ostatnio, zyje chłopak? ten jego komentarz poszedł mi w pięty...) cały czas wole koszule od Pink i hugo boss niż flanelowe z supermarketu. i bardziej podoba mi sie bmw X7 niż coś w stylu impali czy taurusa.
Takie ze mnie zepsute dziecko ;-)

Anna Nazabi pisze: O...tekst Ravva...kto by się spodziewał, że piszesz jak lubię :shock: Masz niebanalne opisy i w ogóle to kupuję. Kolejny :shock:bo ja przecież takiej literatury babskiej unikam. :roll:
chyba musze podrapac ruine za uchem, zasłużył, sierściuch. :mrgreen:

u mnie 'babska literatura' jest przedstawiona z punktu widzenia faceta. Zwykle. Własciwie zawsze.
fajnie, że piszę, jak lubisz.


dzieki za komentarze :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

27
Mogłabyś być Królową nie tylko tego forum, gdybyś tylko kunktatorstwo statystycznego generała powstania listopadowego zastąpiła morderczą pracą, zwłaszcza redakcyjną. Wydajże wreszcie walną bitwę i uderz nie w puchara, a w wielki dzwon, użyjże królewskiej formy w końcu :evil:

Konsekwencje.

29
smoke, ja nie wiem, co powiedzieć.
uczę się.
na razie chcę skończyć to, co mam. potem reszta.
zobaczymy.
Gorgiasz pisze: Jak to dobrze, że przypomnieliście ten tekst. :D
dzieki gor :-)
gor pisze:
cały czas wole koszule od Pink i hugo boss niż flanelowe z supermarketu.
Nieważne skąd jest koszula, ważne kto w niej jest. :P
uprzejmie informuje, ze jest korelacja między jednym a drugim.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

30
ravva pisze:
Gorgiasz pisze:
gor pisze:Nieważne skąd jest koszula, ważne kto w niej jest. :P
uprzejmie informuje, ze jest korelacja między jednym a drugim.
No to przechlapane. Mam koszule z supermarketu. Obrazek

Konsekwencje.

31
gor, mój książe, jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ;*
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Najlepsze z prozy”

cron