najlepiej? hmmm... tzn najmniej źle?
Polonistka z IV klasy podstawówki.
Biolog z liceum - który był normalny właśnie dla tego że był nienormalny... Typ szalonego naukowca. Miał w )*( jakikolwiek program nauczania - ale posiedziałem sobie przy mikroskopie za wszystkie czasy...
Germanistka z liceum - miałem na maturze mierny - uważam że była to ocena SPRAWIEDLIWA. ani nie naciągnięta ani nie zaniżona
Krzywa Gausa. Paru sensownych belfrów. Parę wrednych przypadków nierogacizmy. Pośrodku wyrobnicy naukowi - beznamiętnie i bezrefleksyjnie ze znudzeniem obrabiający materiał ludzki - kompletnie obojętni.
Nikt się na mnie nie poznał - ale i szczerze powiedziawszy i ja w szkole nie błyszczałem. Byłęm przypadkiem o tyle szczególnym że mieliśmy kujonów ktorzy mieli same piątki ze wszystkiego, mieliśmy leserów którzy mieli tróje ze wszystkiego. Ja miałem z jednych przedmiotów piątki z innych tróje. Nie bardoz umiałęm się uczyć rzeczy które totalnie mnie nudziły, podczas gdy z przedmiotów które mine ciekawiły miałem wiadomości daleko wykraczające poza program...
Jedna nauczycielka z liceum była zaciekawiona faktem że coś coś tam piszę - ale ona mnie nie uczyła.
Nie byłem zapomnianym geniuszem - jesli o to pytasz.
Generalnie w ogóle nie jestem szczególnie bystry ani nie mam pamięci tak dobrej jakbym chciał, ani nawet nie czytam tyle ile powinienem by ponadrabiać braki które widzę że mam...
Ok osoby z gimnazjów i liceów zamknąć oczy i zmienić wątek
teraz:
Nudziłem się i męczyłem zarówno w podstawówce jak i w liceum.
Dużo czytałem - można to uznać za pracę samokształceniową - choć chaotyczną strasznie.
ale czytanie dało mi więcej niż polerowanie zadkiem szkolnych ławek.
Wydaje mi się że byłbym równie szczęśliwy bez matury i bez dyplomu archeologa. Studia dały mi sporo - ale 90% wykładów to była jednak strata czasu. Widziałbym siebie jako szewca, rymarza czy stolarza od mebli artystycznych.
Rzemiosło. Cywilizacja ręki. Tworzenie rzeczy niepowtarzalnych w dobrym warsztacie z tradycjami. Pisanie po robocie.
Zresztą pisanie ot też rzemiosło.
Uznajcie mnie proszę za prostego człowieka ze wsi który nie odnalazł się w meandrach oficjalnej edukacji i zbyt długo szedł obcymi ścieżkami.