Marcin Szylko - Kolacja

1
Temat dotyczy tekstu: http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=8900

Wg mnie w przypadku miniatury czy krótkiego opowiadania można pójść ten krok w tył i postawić na banalność - tak jak tu przy opisie tych najmniejszych czynności. Akurat w tym przypadku jescze bardziej ukazuje to beznadziejność całej sytuacji, a w każdym razie ja to tak odbieram. Może dlatego, że sama lubię pisać takie rzeczy, ale wydaje mi się to fajne, jeśli jest ciekawie zrobione - jak tutaj.
Ostatnio zmieniony sob 24 lip 2010, 16:45 przez Lestat_Lincourt, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://literka.xaa.pl/images/rangi/banner1.png[/img]

2
Lestat_Lincourt pisze:Wg mnie w przypadku miniatury czy krótkiego opowiadania można pójść ten krok w tył i postawić na banalność - tak jak tu przy opisie tych najmniejszych czynności. Akurat w tym przypadku jescze bardziej ukazuje to beznadziejność całej sytuacji, a w każdym razie ja to tak odbieram. Może dlatego, że sama lubię pisać takie rzeczy, ale wydaje mi się to fajne, jeśli jest ciekawie zrobione - jak tutaj.
Okay, okay, może tak być, czemu nie. Ale ja, co już wcześniej dobitnie podkreśliłem, ja - uosabiający się z przeciętnym czytelnikiem, ba! będący nim - wymagam krótszego tekstu, ale za to nadrabiającego płynnością, pięknem i względnie jasnym językiem. Inwestuję swój czas w cudzy tekst, do którego po kilku dniach, miesiącach można swobodnie powrócić i pod wpływem drugiego czytania - za nic nie zmienić poprzedniej opinii. Może skręcić w inną uliczkę interpretacyjną? Powtarzam jeszcze raz: to trzeba okroić z niepotrzebnych informacji, faktów etc. I długość, moim skromnym zdaniem, nie odgrywa tutaj znaczniejszej roli - emocje i dramaturgię sytuacji można ożywić opisem, tłamszenie w jednym zdaniu, wbijanie gdzieś tam pomiędzy wiersze groma informacji, jest grzechem. Za to idzie się do piekła. Przynajmniej w wypadku będących świadomymi swoich słabości - pisarzy.

3
Lestat_Lincourt pisze:Wg Ciebie trzeba, wg mnie nie trzeba.
Powiedz mi, jakie masz podstawy, zeby trzymać się takiej opinii? Bo jeśli zaczniesz strzelać swoimi upodobaniami - to, sorry, schowaj broń.
Lestat_Lincourt pisze:A dla mnie ocena czyjejś pracy powinna wyglądać "można by to zrobić tak i tak" a nie "musisz to zmienić, trzeba to zmienić".
No to tak oceniaj - mój sposób zostaw w spokoju. Za dużo tutaj zrobiłem, żeby pierwsza przybyła mnie uczyła. Gdybyś przynajmniej jeszcze mówiła konkretnie tobym chętnie posłuchał.
Lestat_Lincourt pisze:To od autora zależy jakim stylem pisze i jakiego języka używa, do nas należy tylko podanie mu jakiś ewentualnych wskazówek nad którymi może się zastanowić,
Skarbie, przeczytaj wyżej czy ja poddałem go solidnej krytyce, czy delikatnej korekcie? Jeśli to jest dla ciebie za mocne, to, wybacz, trzeba znikać - ciśnienie też jest ważne, o ile nie ważniejsze.

Zbędne słowa, powtarzanie treści, niepotrzebne informacje - to wszystko jest balastem, którego trzeba się pozbyć. Jeśli nowa chce dyskutować, załóż wątek w odpowiednim dziale - tutaj bajzlu nie będziemy robić. Zasady. Chyba, że masz inne zdanie i trzeba je zmienić? Ale o tym nie tutaj.

4
Powiedz mi, jakie masz podstawy, zeby trzymać się takiej opinii? Bo jeśli zaczniesz strzelać swoimi upodobaniami - to, sorry, schowaj broń.
Bo dla mnie taki styl jest oryginalny i dobrze się czyta. A jakie Ty masz podstawy, aby mówić inaczej? Oprócz tego że dla Ciebie - czytelnika - to wygląda niedobrze?
No to tak oceniaj - mój sposób zostaw w spokoju. Za dużo tutaj zrobiłem, żeby pierwsza przybyła mnie uczyła. Gdybyś przynajmniej jeszcze mówiła konkretnie tobym chętnie posłuchał.
napisałam tylko jak JA oceniam i jak wg MNIE ocena wyglądać powinna, a nie że Ty to robisz źle, nic do Ciebie nie mam. Po prostu JA nie lubię wchodzić w kompetencje autora. Ale to tylko MOJE zdanie, jak wcześniej podkreślałam.
Skarbie, przeczytaj wyżej czy ja poddałem go solidnej krytyce, czy delikatnej korekcie? Jeśli to jest dla ciebie za mocne, to, wybacz, trzeba znikać - ciśnienie też jest ważne, o ile nie ważniejsze.
o czymś takim też nie pisałam. Napisałam tylko to, co wyżej - że dla MNIE oceną pracy jest pokazanie co ewentualnie można zmienić a nie co autor MUSI zmienić.

Ja nie chcę dyskutować na temat Twojego czy innych komentarzy i stylu oceniania. Ja po prostu wyrażam swoje zdanie na temat tekstu. Bo dla mnie coś takiego nie jest balastem, ale Ty masz prawo uważać inaczej. Jednak nie rób ze mnie kogoś kto tylko szuka kłótni tylko dlatego że moje zdanie jest inne od Twojego.,
[img]http://literka.xaa.pl/images/rangi/banner1.png[/img]

5
Wysłałem ci pw, żebyś nie zaśmiecała tego wątku - ale chyba nie rozumiesz.
Nie mam zamiaru dyskutować. Podoba ci się takie przekonanie, żyj w nim, ale nie sprzedawaj pomylonych teorii autorowi.

6
jeśli nadal masz zamiar psuć sobie krwi, sprzedawać jakieś pomylone teorie, załóż wątek w odpowiednim dziale - sorry, miejsce pod tekstem nie jest przeznaczone na takie dyskusje.
najpierw powiedz co w moich teoriach jest pomylonego a co w Twoich nie jest, oprócz tego że po prostu mamy różne opowiadania. I tak, zbesztaj mnie za przenoszenie tego tutaj. Chcesz dyskusji? sam ją stwórz. Ja tylko chciałam wypowiedzieć się na temat tego oto tekstu. A że Ty zacząłeś z tego coś robić to już nie moja wina. Ja po prostu oceniałam pracę Pana Marcina i chciałam napisać, że coś, co nie podoba się Tobie, podoba się mnie. Wszystko odnosiło się do tekstu póki nie zacząłeś mieć pretensji, że ktoś się z Tobą sprzecza. Przykro mi, ale nie zawsze musisz słyszeć słodkie słowa i nie zawsze wszyscy będą się zgadzać z Twoimi osądami.

WSZYSTKO TU ODNOSI SIĘ WCIĄŻ DO TEKSTU WIĘC JEŚLI MOD MA ZAMIAR TO SKASOWAĆ, NAJPIERW PROSIŁABYM O INFORMACJĘ ALBO O PODANIE JAKIEGOŚ SENSOWNEGO POWODU.

[ Dodano: Sob 24 Lip, 2010 ]
Nie mam zamiaru dyskutować. Podoba ci się takie przekonanie, żyj w nim, ale nie sprzedawaj pomylonych teorii autorowi.
No, a więc to samo co na pw więc nie ma problema.

Ale wytłumacz mi, czemu są one pomylone? Bo napisałam, że tekst mi się podoba? Owszem, podoba mi się jego styl i co, autor ma się przez to zabić, bo uważasz, że takie stwierdzenie jest głupie? Zastanów się najpierw nad tym, czy masz jakiekolwiek argumenty co do opinii "pomylone teorie" a potem dopiero się wypowiedz.

[ Dodano: Sob 24 Lip, 2010 ]
wyżej - różnie zdania, nie opowiadania *
[img]http://literka.xaa.pl/images/rangi/banner1.png[/img]

7
"Jak pisać" Kinga (96 - 217)
"Galeria złamanych piór" Kresa
Chyba nawet Chandler o tym mówi. Ale nie ten z "Przyjaciół" - niestety. Może gdzieś byś o tym usłyszała.

po co w tekście coś, co jest zupełnie niepotrzebne i czytelnika nic nie obchodzi?
Jeśli na to pytanie nie potrafisz sensownie sobie samej odpowiedzieć - sorry, nie ten adres. Trzeba zacząć od podstaw.

poza tym nie bądź głupia - przecież sama wiesz, że co za dużo, to niezdrowo. I kochanie, proszę ja ciebie, nie sprzedawaj krętactw, że to ja zacząłem mieć pretensje. Jeszcze jedna sprawa: regulamin. Przeczytaj, dowiesz się dlaczego uważam, że powinniśmy przenieść te rozmowę w inne miejsce. Nawet prywatne wiadomości nie skutkują, widzę.

8
CIEBIE nie obchodzi.
MNIE obchodzi.
I jescze może innych też nie obchodzi lub obchodzi. Ale nie zakładaj, ze jak Tobie coś nie pasuje, to cały świat tak uważa.

I wypraszam sobie wyzywanie mnie od głupich - dyskutujemy o tekście, nie o użytkownikach, więc daruj sobie obrażanie.
Ja wciąż piszę na temat tekstu więc nie widzę tu nic nie na miejscu.
A co do tego kto zaczął - ja po prostu wyraziłam swoje zdanie o tym iż nie zgadzam się z Twym zdaniem, ż:
Z jakiego powodu właśnie te fragmenty? Raz, że nic nie wnoszą (pierwszy, drugi); dwa, że rozpychają tekst informacjami, które czytelnik sam sobie doda (drugi); i trzy: niejako powtarzają treść sąsiedniego zdania (trzy).
i dlaczego uważam że zmuszanie do czegoś autora jest złe, a to już Ty potem zacząłeś pytania dlaczego i jakie mam do tego podstawy.
[img]http://literka.xaa.pl/images/rangi/banner1.png[/img]

10
Cholera, nie wiem gdzie to powinno iść, ale skoro nie ma wątku w dziale o rozmowach piszę tutaj.


Niektóre teksty bardziej pasują do działu poezja niż proza i omawiając ten właśnie tekst - trzeba na niego spojrzeć w taki właśnie sposób.

Gdyby patrzeć na ten tekst przez pryzmat beletrystyki, można by się czepnąć wszystkiego. Z tego punktu widzenia to nie jest zły tekst - ten tekst jest tragiczny.
Niema co oszukiwać autora, że jest ok, bo jeśli będzie chciał zarabiać czymś takim na życie, to będzie wyglądał jak ludzie, których tutaj opisał (z całym szacunkiem dla Autora).


Próbowałem zrobić normalną weryfikację, ale musiałbym zatrzymywać się przy praktycznie każdym zdaniu.
Nie wiadomo co jest błędem, a co celowym działaniem autora.

Oczywiście, patrząc przez pryzmat celowego działania, można by przystanąć przy każdym zdaniu i wyobrażać sobie, jakie jest genialne. W podobny sposób można malować obrazy rzucając wiadrami o płótno, a potem patrzeć się na "kake" która nam wyjdzie, i widzieć w niej co tylko się chce zobaczyć. I na takie cudaki znajdą się chętni.

Miniatura nie nazywa się tak tylko dlatego, że jest krótka.
Dla mnie miniatura powinna być przede wszystkim treściwa.
Tutaj mamy znaczące rozepchanie. W prozie chodzi o treść, a nie o puste słowa. To nie poezja, gdzie z samej zabawy słowami można czerpać korzyści.
Jeśli jakieś zdanie zawiera dwa razy więcej treści niż inne, to wybiera się właśnie to zdanie.

Podsumowując:
Za bardzo rozepchane. Te same emocje Autor mógłby u mnie wywołać pisząc zaledwie kilka zdań o tym temacie.

11
Mam prośbę: jeśli już przenosicie, to wszystko, co dotyczy polemiki. Selektywnie żeście pozbierali posty, zapominając o tym z 12:32. Wnioskuję zatem o aktualizację. Motywuję to tym, że pospólstwo może błędnie odczytać moje zamiary.

Matko jedyna, weryfikacja papy, to nie jest nawiazywanie do wskrzeszonej polemiki - to zupełnie odrębna recenzja.
Litości - kto to przenosił?

12
Przenosiłem ja. Jednego postu mi nie przeniosło. Później to naprawię. Albo i nie.
Joe pisze:Motywuję to tym, że pospólstwo może błędnie odczytać moje zamiary
Nie jest kulturalnym używanie takich określeń, więc radzę ich unikać.
PapaMike pisze:Cholera, nie wiem gdzie to powinno iść, ale skoro nie ma wątku w dziale o rozmowach piszę tutaj.
Już jest.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

13
Yhm, nie chciałem, i mój poprzedni post był neutralny i niepolemiczny, ale skoro już zostałem siłą wciagniety w polemikę...

(Nie został wybrany temat przewodni btw...)
Wg mnie w przypadku miniatury czy krótkiego opowiadania można pójść ten krok w tył i postawić na banalność - tak jak tu przy opisie tych najmniejszych czynności.
To nie ma nic wspólnego z miniaturą. To styl narracji i tylko tyle. Do tego już samo pojęcie miniatury przeczy nadmiarowi formy nad tręścią.

Ja oczekuje od miniatury jak najwięcej emocji w jak najbardziej zwięzłej formie. Myślę, że to jest esencja miniatur.
Tutaj jest zupełnie odwrotnie.

Twój punkt widzenia jako czytelnika Jest. Nie można mówić, że jest zły, że jest dobry, bo jest maksymalnie subiektywny. I tyle.
Problem? Z komercyjnego punktu widzenia tekst jest pełen błędów. Jeśli autor zrobił je specjalnie, żeby osiągnąć określony cel - to ok. Ja ten cel świetnie rozumiem, tak samo jak rozumiem mechanizm opisywania detali zabarwionych na ten sam "wodnisto-biedny" kolor. Jeśli, z kolei, pisze w ten sposób nieświadomie, to chwaląc go wyrządzasz mu krzywdę. Bo zamiast zmodyfikować swój styl będzie go kultywował. Autor musi wiedzieć, że to nie jest styl, który trafi przed bramki empiku.

Ty piszesz z perspektywy swojej - czytelnika. Joe stara się zweryfikować tekst ze znacznie szerszej perspektywy.


Generalnie, mieszanie liryki z prozą jest standardem na tym forum. Samemu, pierwszy tekst który wysłałem, był dość podobny do tego, z tym że nie opisywałem kolacji, a parę sekund z życia autobusu... Pamiętam, że wydawało mi się to wtedy genialne ;)


Zanim oceni się tekst i powie: Podoba mi się, radziłbym wszystkim zastanowić się czy sięgając po niego w empiku poszło by się z nim do kasy. Tylko taki jest dobry z komercyjnego punktu widzenia. A ten punkt widzenia jest (przynajmniej dla mnie) priorytetowy.
Motywuję to tym, że pospólstwo może błędnie odczytać moje zamiary
Nie jest kulturalnym używanie takich określeń, więc radzę ich unikać.
Web, zdajesz sobie sprawę, że takie coś jest w twoich ustach odbierane prawie jak ostrzeżenie?
Ludzie, nie przesadzajcie, każdy ma swój styl mówienia, nie znaczy to, że chce kogokolwiek obrazić...

Weber - Zdaję sobie z tego sprawę.
Ostatnio zmieniony sob 24 lip 2010, 21:33 przez PapaMike, łącznie zmieniany 1 raz.

14
Co do słówka, którego był łaskaw użyć Joe:

http://megaslownik.pl/slownik/synonimy_ ... C3%B3lstwo

Uprzejmie proszę o nieużywanie tego rodzaju określeń w stosunku do użytkowników forum.

A co do tekstu, o którym tu dyskutujemy, polecam lekturę poniższego fragmentu:

http://www.iik.pl/fragmenty.php/158

Jest to fragment powieści autorstwa zdobywczyni Nagrody Nobla 2009, Herty Muller.
Nie twierdzę, że Szylek jest pewnym kandydatem do Nobla, ale wygląda na to, że inspiruje się stylem noblistki. I słusznie - jak już naśladować, to kogoś z najwyższej półki.

Czy to, co pisze Szylek się sprzeda? To zależy, czy dostanie Nobla. Ja mu tego serdecznie życzę.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

15
Thana pisze:Uprzejmie proszę o nieużywanie tego rodzaju określeń w stosunku do użytkowników forum.
Nie ma się czego czepiać dziewczyna z Warszawy, to się bedzie za prymitywne słownictwo chwytała. Ot, no bo trzeba jakoś rozruszać tłum (sic! napisałem tłum, Thana!).

Rzadko cie widuje na forum, więc nie myśl, że śmiem przypisywać ci taki tytuł.
Thana pisze:Czy to, co pisze Szylek się sprzeda? To zależy, czy dostanie Nobla. Ja mu tego serdecznie życzę.
Nie. To znaczy ze szylek zostanie rozebrany przez redaktora. Yyy... o tekście mówię. To, co zbędne - poleci do kosza, ewentualnie w kierunku kosza.

Powiesz dziewczyno: "Przecież redaktorzy to zło".
Pewnie tak - i równie pewnie mu Nobla zabiorą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'”

cron