dobra. Będzie szczerze do bólu.
> W rzeczywistości miałby to być konspekt czegoś,
> co jeszcze nie powstało.
w ogóle nie odpowiedzą. Gdybyś powiedzmy nazywał się Sapkowski to otrzymałbyś pocztą zawrotną uprzejmy list "jesteśmy wstępnie zainteresowanani ale zapomnial pan załączyć maszynopis powieści"
> by sprawdzić czy redaktorzy
> byliby zainteresowani, to
nie. kompletnie nie. Oni zazwyczaj i z nadesłanych powiesci czytają tylko kika pierwszych ston i dopiero jak ich naprawdę zainteresuje to sprawdzają co jest dalej.
> dałoby znaczną pewność,
> że jest sens i przyszłość w
> tym, co chcę osiągnąć.
takiej pewności nie masz dopuki nie wydasz pierwszych kiku książek.
co więcej nie masz jest nie tylko dla tego że rynek może na dobrego autora zareagować albo go olać. Problem w tym że sam często nie wiesz czy będziesz w stanie napisać kolejną powieść.
powiedzmy ja mam w planach kilka na przód ale nie wszyscy tak mają.
niektórzy skonczą jedną i zaczynaja dopiero szukać pomysłu na kolejną.
bywa że nie znajdują.
sprawdź sobie kto był znany 10 lat temu i zobacz czy ci ludzie nadal coś wydają.
albo czy sa jakieś informacje że Sapkowski nad czymś pracuje.
> A także motywację dla pracy i nauki w tym zajęciu i fachu.
> Chciałbym się skontaktować z jakimś/jakimiś
> redaktorami i innymi literatami, żeby więcej
> porozmawiać ogólnie okolicznościach zawodowych,
> a przede wszystkim o własnych ambicjach i wszystkim,
> co się z tym wiąże.
ok. to może inaczej - co chcesz jeszcze wiedzieć?
w listopadzie będzie konwent Falkon w Lublinie.
wykup sobie akredytację i przyjedź. Przez 3 dni będzie okazja spotkać 8-12 pisarzy zarówno początkujących jak i stare wygi. zrób sobie listę pytań i pytaj do upojenia.
> Profesjonalista (redaktor) bez problemu
> obiektywnie oceni czyjeś pomysły, koncepcje
> i przedstawi pełne wymagania wobec ich autora,
wymagania są mniej więcej takie że tekst powinien być napsiany dobrą polszczyzną i ciekawy dla potencjalnego czytelnika.
jak to zrobisz - Twoja sprawa.
nikt ci nie powie w stulu "wątek taki a taki warto by wzbogacić o więcej scen seksu w nieważkości"
> oraz poradzi dopasowując moją perspektywę
> do faktyczności.
a zacznij od szlifowania tej polszczyzny
> Czy jest w ogóle sens pisać taki wstępny
> konspekt czegoś czego jeszcze nie ma,
> żeby wiedzieć na przyszłość czy wydawnictwo
> wyraża zainteresowanie, dając pełniejszy
> obraz czyjejś szansy?
nie ma sensu.
sytuacja bowiem wygląda tak:
siedzi redaktor i listonosz mu przynosi 5 przesyłek.
w czterech są maszynopisy z konspektami. Powiedzmy dwa są od ludzi którzy już coś wydali a dwa od debiutantów ktorzy na razie puścili gdzieś tylko po kilka opowiadań. A w piątej konspekt napisany przez nikomu nie znanego kolesia.
> Szansy zaistnienia w
> branży, wartość potencjału
> twórczego, kreatywność fantazji, itd.?
jesli masz takowy potencjał to po prostu napisz tę książkę.
albo kilka opowiadań.
a faktyczny potencjał wydawca oceni gdy po dwu-trzech latach wpółpracy przyniesiesz mu w umówionym terminie maszynopis piątej dobrej powieści,
> z dopiskiem, że chciałbym porozmawiać o
> mojej sytuacji, perspektywie rozwoju tego,
> co już mam obmyślone - odesłaliby mnie
> czy...zwyczajnie zignorowali, ew. grzecznie
> podziękowali, że zawracam im d...?
zignorowali. bo tego przychodzi na setki.
Fabryka Słów dostala co najmnije kilka propozycji zrobienia RPG na podstawie Węedrowycza. Nikt nigdy nie przysłał nawet kawałka gotowej pracy
> bo przychodzi pewien moment w życiu
> kiedy trzeba zacząć wybierać własną drogę,
> uświadomić sobie własne realne potrzeby,
> i własną wartość tego, co po sobie można pozostawić,
dobra szczerze i brutalnie:
na razie jesteś golusieńki. nie masz żadnych publikacji do pokazania, nominacji do nagród nic.
być może umiesz już pisać, może musisz sie tego dopiero nauczyć.
jak umiesz to udowodnij publikując teksty w czasopismach.
kazde wydane opowiadanie to jakiś element twojego dorobku.
Wydasz 15 masz już z czym iść w świat. masz co wpisać w CV.
jak rdaktor sprwda kim jesteś i widzi że machnąłeś 10 opowiadań i dostałeś nominację do Zajdla - to jest szansa ze zwróci na ciebie uwagę.
jak sie zdecydujesz - no cóż nastaw się że zanim sie nauczyśz musisz napisać 300-500 może 1000 stron wprawek.
potem debiut i 10 lat ostrej orki.
wydasz 5-6 książek mozesz zacząć sie zastanawiać czy jesteś gotów robić to zawodowo.