166

Latest post of the previous page:

Preissenberg pisze:Marginesy:
Górny 2,5 cm
Dolny 1,28 cm
Lewy 3,5 cm
Prawy 3,5 cm

Czcionka Times New Roman 12
Interlinia 1,5 wiersza
Tekst wyjustowany
Specjalne - pierwszy wiersz co 1,25 cm
Wyszło 35 wersów. Z góry przepraszm za upierdliwość, ale chciałbym wysłać taki wydruk, który będzie miał wogóle szanse na rozpatrzenie.

167
Nie twórzcie sobie problemów. Obecnie podstawą obróbki w wydawnictwie, w tym również liczenia znaków, jest tekst zapisany w formie elektronicznej. Ten na papierze musi po prostu być łatwy w czytaniu. Stąd ten odstęp 1,5 wiersza, czcionka Times New Roman 12, marginesy i akapity. Nikt Wam na wydruku nie będzie sprawdzał, czy na stronie macie 32 wiersze, czy 34. W jednej z umów mam zapis, że strona (przeliczeniowa) to 1832 znaki. Pojęcia nie mam, skąd ta końcówka - 32. Ale to służy wyłącznie do obliczenia objętości tekstu, a co za tym idzie - honorarium (bo mi płacą od arkusza). Zadbajcie po prostu o to, żeby tekst robił dobre wrażenie, kiedy ktoś go bierze do ręki. Bez wymyślnej czcionki, kolorów i domorosłej typografii. Wystarczy, naprawdę.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

168
rubia pisze:Nie twórzcie sobie problemów.
Święte słowa. A jeżeli nie święte, to rozsądku. Dobra... słowa pozwalające mieć święty spokój przy pisaniu rozsądnego tekstu. Rozsądny tekst powinien ważyć kilogram, co przy powiedzmy 250 stronach daje, że strona waży ok. 5 gram. Po dodaniu okładki książka waży więcej. O 100 gram - to już rozsądna miara.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

169
rubia pisze:Nie twórzcie sobie problemów.
Cóż, na forum powstał już pewnego rodzaju mit na temat rygorystycznych wymagań wydawnictw, więc próba uzyskania pewności nie jest tyle szukaniem problemu, co prośbą o utwierdzenie, co do przekonań, że tekst dostarczony w takiej formie będzie miał szanse na rozpatrzenie.

170
kuba1313 pisze:óż, na forum powstał już pewnego rodzaju mit na temat rygorystycznych wymagań wydawnictw, więc próba uzyskania pewności nie jest tyle szukaniem problemu, co prośbą o utwierdzenie, co do przekonań, że tekst dostarczony w takiej formie będzie miał szanse na rozpatrzenie.
Kuba - ten mit powstał jako fałszywa kompensacja. Kuba - masz dobry tekst, byle był formatowany czytelnie i przejrzyście - wysyłaj. Tak mi powiedział kiedyś Navajero, a to mądry jest człowiek. Hawk.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

171
Wziąłem do ręki parę książek i sprawdziłem kilka stron, na żadnej nie było 30 wersów, a 34-37, także bez spinki takiej ;)

172
Ludzie, zlitujcie się... bo zaczynam się czuć jak Matuzalem, który żył w jakiejś archaicznej rzeczywistości, o której obecne pokolenia nie mają bladego pojęcia... :)

Otóż: Strona znormalizowana jest obecnie li i jedynie jednostką przeliczeniową i nie musi odpowiadać wyglądowi jakiejkolwiek wydrukowanej strony. Służy (wraz z arkuszem wydawniczym) do obliczania kosztów publikacji, a także honorariów.
Jej zawartość (te nieszczęsne 30 wersów po 60 znaków razem ze spacjami), to pozostałość z czasów, kiedy teksty oddawano w maszynopisie. Wtedy przestrzeganie tych norm, łacznie z szerokością marginesów, miało swój głęboki sens, gdyż pozwalało szybko obliczyć objętość tekstu. Wydawca to nie Kopciuszek, żeby zajmował się, strona po stronie, zliczaniem wersów i znaków, niczym ziaren fasoli albo i maku. Teraz to nie ma znaczenia, wystarczy podzielić ilość znaków tekstu przez 1800 albo przez 40 000 i wiadomo, ile liczy stron czy arkuszy.
Czym innym jest skład publikacji do druku. Tutaj w grę wchodzą zasady typografii i znowu strona w książce będzie wyglądała inaczej, niż ten standardowy wzorzec. Choćby dlatego, że książki często drukowane są w formatach B, a nie A. Ale to nie jest zmartwienie tych, którzy wysyłają swoje teksty do redakcji. :)

Gwoli prawdy historycznej chciałabym jeszcze dodać, że standaryzacja stron zaczęła się już w średniowieczu, przy kopiowaniu rękopisów. :)
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

173
rubia pisze: Jej zawartość (te nieszczęsne 30 wersów po 60 znaków razem ze spacjami), to pozostałość z czasów, kiedy teksty oddawano w maszynopisie.
Niektóre wydawnictwa (wcale nie "firmy-krzaki"!) jakoś się nie litują i wymagają nadsyłania wydruków (!!!). A więc TE czasy jakoś jeszcze nie minęły zupełnie...

175
Haniel pisze:Chcą wydruki, bo się je wygodniej czyta, niż te na kompie
OK. Ja to wiem. Nie zauważyłeś, że tylko zwrócić chciałem na coś uwagę. Tylko. :)

176
bo w wielu wydawnictwach które wypączkowały z dawnych firm państwowych siedzą czcigodni redaktorzy-geronci który mają po 70-80 lat i uważają komputer za wynalazek szatana.

Są to krzepcy dziadkowie którzy redakcję robią nadal kreśląc długopisem po maszynopisie/wydruku a potem ktoś młody po studiach zatrudniony a' 1300/mc przepisuje to z szacunkiem na kompa.

Redaktorzy-geronci karmieni są bilobilem i pojeni witaminami a młode dziunie po studiach przynoszą im toples świeżo mieloną i parzoną kawę, zaś redakcyjni gońcy odpalają papierosy i wsuwają im w wargi - bowiem wiedza i umiejętności starych redaktorów często są naprawdę takie że nie podskoczy im nikt...

177
Panie redaktorki w wieku... no, słusznym, też są podporą wydawnictw, nie do zastąpienia przez hożych młodzieńców. :P
Dlatego właśnie trzeba zadbać, żeby wydruk wyglądał przyzwoicie. Ale energię naprawdę warto skierować na inne tory, niż kombinowanie, co by tu zrobić, żeby wersów na stronie było 30, a nie - horrendum! - 32.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

180
A jak ja już założę wydawnictwo, to też będę oczekiwał wydruków, bo
Po pierwsze, jak u Romka.
Po drugie, jak u Romka.
Po trzecie, jak u Romka.
A po czwarte, Andrzej zachęcił mnie, żeby zostać redaktorem :)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

181
Lubieżnik jeden. :P Ale będziesz musiał robić redakcję merytoryczną i sprawdzać, kiedy piramidon wycofano z użycia.

Przepraszam za offtop. :)
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”