ROZDZIAL I
Neil Holman to młody dwudziesto trzyletni kapral. Urodził się w Alice Springs. Jest jedynym synem państwa Davida i Michel Holman. Jego ojciec wywodzi się z Anglii, lecz posiada Polskie korzenie. Pracuje w jednej z kancelarii jako prawnik w centrum Sydney. Matka, z pochodzenia Norweżka, pracuje jak pielęgniarka w jednym z szpitali mieszczących się w małym miasteczku pod Sydney. Cztery lata po swoim ślubie przeprowadzili się do Alice Springs gdzie urodził im się Neil. Z pięcioletnim już synkiem przeprowadzili się do Sydney w poszukiwaniu pracy.
Neil to chłopak o wzroście sto osiemdziesiąt siedem centymetrów, lekko umięśniony. Twarz jego okalają wiecznie wąsy i broda koloru czarnego. Włosów zawsze nosi mało, nie lubi mieć ich więcej, bo wtedy mu się kręcą. Oczy, średnie piwne, budziły u niektórych grozę. Spostrzegawczy, błyskotliwy, lecz posiada słabą pamięć. Jest poważny, sentymentalny, życzliwy, uprzejmy, pomocny. Lecz często nerwowy, ale nie wstrzyna walk jeżeli nie jest to koniecznie. Zawsze gotów stanąć w obronie kobiety.
Porucznik sięgnął ręką po leżący na biurku karabin, był to kałasznikow. Kocha go, miał go podczas każdej akcji. Magazynek i kolbę musiał okleić niebieską taśmą po jednej z misji. Podkreślało to tylko, ile czasu posiada broń. Nie chciał gso wymienić na inny. Karabin wiecznie był zakurzony, pełen piasku, lecz nigdy mu się nie przyciął. Z komody obok wyciągnął jakąś starą szmatę i zaczął starannie wycierać swoje ukochane uzbrojenie. Wyczyścił go po trzydziestu minutach.
Dochodziła już dwudziesta pierwsza. Postanowił się położyć i oddać codziennym przemyśleniom. Wspominał głównie swoją ukochaną, którą zostawił w kraju, wyjeżdżając na służbę.
Lily, jest miłością jego życia. Byli parą od paru ładnych lat. Kocha ją i obiecał sobie, jak wróci oświadczy się jej. Dziewczyna jest piękną, szczupłą dwudziesto jedno latką, urodziła się w Sydney. Córka Thomasa i Sary Sorel, ma także starszego brata. Pomógł on jej wyjść z najtrudniejszego momentu życia. Gdy ich ojciec zginął w, niewyjaśnionych okolicznościach, próbowała popełnić samobójstwo. Ojciec był pochodzenia Australijskiego. Jej matka, Hiszpanka, także wspierała swoją córkę w trudnych sprawach. Tak jak to powinna robić każda rodzicielka, kochająca swoje dzieci. Była na drugim roku studiów gastronomicznych. Chce zostać kucharką jak jej matka.
Lily to dziewczyna o średnim wzroście metr siedemdziesiąt pięć. Na jej zawsze pięknej promienistej twarzy rysowały się piękne oczy o kolorze niebieskim. Nos ma mały, zaś usta średniej grubości. To wszystko jeszcze bardziej podoba się Neilowi. Uwielbia grać na pianinie, jest zdolna, szybko przyswaja informacje. Uprzejma, pomocna, lecz pesymistka. Dokładna, życzliwa, sentymentalna.
Po przebudzeniu następnego ranka, wyciągnął rękę po zdjęcie swojej sympatii.
- Niedługo się zobaczymy Lily. Jeszcze tylko tydzień – ucałował zdjęcie
Wstał bez pośpiechu. Ubrał się, nałożył na głowę hełm z wypisanym imieniem ukochanej po prawej stronie. Z biurka podniósł swój karabin i wyszedł.
– Diego Moore
– Jest
– Samuel Bein
– Jest
– Neil Holman
– Jest
Codzienna rutyna. Rano sprawdzanie obecności i apel, wieczorem tak samo. Czasem między tym wyskoczy patrol, innym razem naprawa.
Neil musiał wrócić do siebie. Dzisiaj miał zająć się naprawą jeepa, który ostatniego weekendu wjechał wprost w zwał gruzu. Wszedł do pokoju, z szuflady wygramolił swoją domową skrzynkę z narzędziami. Sprawdził, brakuje wkrętarki. Zaczął wyzywać, zamknął drzwi, położył karabin.
– Spokojnie Neil. Przypomnij sobie, gdzie ją ostatnio położyłeś – uspokoił się
Afganistan: Ziemia terrorystów
1
Ostatnio zmieniony pt 16 wrz 2011, 20:42 przez oficerpavlo, łącznie zmieniany 3 razy.