Anioły i Demony

1
...Anioł wyłaniający się z mroku, spacerował polem martwych ludzi. Wokół panowała głucha cisza, półmrok dodawał lęk sercom, które zostały zdeptane przez strach. Dusze potępionych wstawały krocząc za nim. Idąc ku wojnie na przeciw dobra i zła...
Miasto opuszczone, potępione i zatracone w pamięci innych obrócone w pierzyny. To one stanie się zapalnikiem walk żywych i umarłych, przypomnieniem okrutnych myśli i bestialskich mordów. Z podziemia, z wrót piekła wypełzły bestie pragnące krwi i dusz ludzkich. Jak szarańcza chcą zalać kontynent za kontynentem pozostawiając za sobą pola smutku. Rozerwać ciała, kraść im dusze, a truchła będą gniły, służąc jak pokarm dla padlinożerców.
Niebo zmieniło swoją barwę. Nie dawno czyste i słoneczne, zamieniło się w pustynie granatową złowrogo warcząc. Ciskało piorunami zewsząd dając jedyny blask. Wiatr rozszalał się taranując wszystko co napotka, a deszcz zalewał kolejne doliny. To już, to właśnie teraz zaczęła się walka, w której ludzkość nie ma żadnych szans. Płacz i lament, modlitwy i popłoch nasycają, karmią diabelskie bękarty.
Niebiosa rozdarły się oślepiającym blaskiem. Na ziemie schodzą zastępy aniołów, każdy z nich z mieczem w ręku. Każdy z nich gotów do walki. I oto anioł wyłaniający się z mroku, spacerował polem martwych ludzi. Wokół panowała głucha cisza, półmrok dodawał lęk sercom, które zostały zdeptane przez strach. Dusze potępionych wstawały, krocząc za nim. Idąc ku wojnie na przeciw dobra i zła. I tak armia anielska i dusze ludzkie stawią opór bezdennej czeluści piekieł. Odpierając kolejne ataki bestii wtrącając je z powrotem w piekielną otchłań. Niekończąca się walka, niekończące cierpienie wzbierające się w żyjących.
I oto matki i ojcowie, córki i synowie tego ziemskiego oblicza. Jednoczący się w modlitwie, dodają sił walecznym sługom Boga. Którzy obracają w pierzynę szatańskie nasienie przywracając nadzieje i wiarę.
Mrok odszedł, mgła i smród parowały z ziemskiego błota zmieszanego z krwią i potem. Znikały trupy pomiotów diabła zapadając się pod ziemie, paląc w morzu ognia. Na niebie rozpraszały się przytłaczające chmury wpuszczając promienie słońca. Aniołowie z dumą powracają do ojca stwórcy, jako zwycięscy. Kolejna i nie ostatnia walka wygrana. Pozostawiła za sobą ból i smutek, a dała wiarę i nadzieje na lepsze czasy...

[ Dodano: Śro 09 Kwi, 2014 ]
służąc jak pokarm dla padlinożerców

heeh tu już błąd: "służąc za pokarm dla padlinożerców"

[ Dodano: Śro 09 Kwi, 2014 ]
widzę troszkę literówek, sorki wcześniej ich nie widziałem.
Ostatnio zmieniony czw 10 kwie 2014, 19:58 przez CarlosDoli, łącznie zmieniany 2 razy.

2
Słabe. Po prostu. Chcesz, żeby to wszystko brzmiało patetycznie i epicko, ale brakuje Ci do tego narzędzi, słownictwa.

Słowo 'walka" pada 6 razy, a można użyć słów "potyczka", "starcie", "konflikt", "konfrontacja", "wojna". Razem z "walką" jest sześć, nie ma powtórzeń.

Masz przemieszanie czasów. Raz przeszły, raz teraźniejszy, potem znowu przeszły. Z tym trzeba uważać. Nie twierdzę, że nie można. Tobie nie wyszło.
CarlosDoli pisze:Idąc ku wojnie na przeciw dobra i zła... (dwa razy pada to zdanie)

Nie dawno czyste i słoneczne

powracają do ojca stwórcy, jako zwycięscy
Za ortografy powinieneś się wstydzić.
CarlosDoli pisze:pamięci innych obrócone w pierzyny
Myslałem, że to literówka, ale zaraz potem piszesz:
CarlosDoli pisze:Którzy obracają w pierzynę szatańskie nasienie
więc to nie przypadek. Mylisz "pierzynę" z "perzyną".
Pierzyna to "przykrycie składające się z wsypy wypełnionej pierzem, powleczonej poszwą".
Perzyna zaś jest tożsama ze zgliszczami.
CarlosDoli pisze:mgła i smród parowały
Smród nie paruje.
CarlosDoli pisze:służąc jak pokarm dla padlinożerców

heeh tu już błąd: "służąc za pokarm dla padlinożerców"

[ Dodano: Śro 09 Kwi, 2014 ]
widzę troszkę literówek, sorki wcześniej ich nie widziałem.
Następnym razem dobrze sprawdź tekst, zanim go wrzucisz. Publikujesz coś takiego, niestarannego, niedopracowanego, potem dostaniesz kilka negatywnych ocen - a tego jestem pewien - i będziesz miał żal, że krytykanci się uwzięli. Zanim gdziekolwiek i komukolwiek pokażesz tekst, zadaj sobie pytanie: 'Czy jeszcze coś można w nim poprawić?".
Jeżeli wrzucasz niedopracowany tekst, bo nie umiesz lepiej pisać, to nic się nie dzieje. Każdy się kiedyś uczył.
Jeżeli jednak masz literówki i błędy ortograficzne, które sam potem widzisz, to się nie przyłożyłeś, a to brak szacunku dla czytelnika, jak mi powiedział kiedyś ktoś mądry.

Powtarzasz pewien fragment tekstu jak refren. Co ma na celu ten zabieg? Nie bardzo rozumiem. Nie w tak krótkim tekście.

Tu nic nie ma. Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie, czemu autor to napisał, nie wiedziałbym, co powiedzieć. Próbujesz budować jakiś klimat, ale klimatu nie ma. Napięcia podobnie. Zakończenie nie jest zaskakujące. Rażące błędy.

Dużo pracy przed tobą.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

3
domyślałem się takiej oceny, niestety mam ta przypadłość jak dysgrafia nawet w szkole byłem zwalniany z dyktand. Powtórzenie było zamierzone sam początek cały występuje w środku. Co do reszty zgadzam się choć lepiej słyszeć to od osoby znającej temat. No cóż będę pracował nad sobą, choć wiem jak to trudne. Dziękuje
A co do smrodu, widziałeś kiedyś wywalone łajno?
Powtórzenie to nie refren, ale racja że nie potrzebny był wcale.
Sam tekst nie miał na celu być spójnym opowiadaniem, tylko skrótem walki dobra ze złem.
Następnym razem postaram się napisać coś od początku do końca, żeby miało sens.
A z tą ortografią to już sam nie wiem co zrobić.

4
CarlosDoli pisze:niestety mam ta przypadłość jak dysgrafia
Dysgrafia to nieczytelny charakter pisma. Ty możesz mieć dysortografię.
CarlosDoli pisze:A co do smrodu, widziałeś kiedyś wywalone łajno?
Owszem, mój sąsiad ma 20 krów. Cokolwiek unosi się z kupy obornika, nie jest to smród. Smród to woń, a woni nie widać. Woń czuć. To jest ta różnica, którą wytknąłem. Jeżeli coś się unosi z fekaliów, zwłok czy co tam śmierdzi, to są to zapewne jakieś opary. Śmierdzące. Nie sam smród.
CarlosDoli pisze:A z tą ortografią to już sam nie wiem co zrobić.
W tym poście nie zrobiłeś błędu ortograficznego, choć okazji miałeś mnóstwo. Podejrzewam, że po prostu nie umiesz ortografii. Ale to tylko podejrzenie.

Moja rada: dużo czytać. Jeśli masz worda, to on zaznacza błędy, przynajmniej większość. Jeśli sam się na tym nie znasz, daj komuś, kto się zna, do przeczytania. Nawet Andrzejowi P. zdarza się walnąć byka, ale od czego są pomocni ludzie :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

6
"Objawy dysgrafii:
* niedokładności w odtwarzaniu liter, ich połączeń, niekształtność liter
* niewłaściwe proporcje liter w obrębie wyrazów (zróżnicowanie wielkości)
* nierównomierne zagęszczenie pisma
* niejednolite położenie pisma (nachylenie liter)
* litery "drżące" o niepewnej linii".

To fragment podanego przez Ciebie, Nataszo, artykułu. Mogę się przyznać jedynie do uproszczenia definicji, przecież nie będę tu pisał o afazji motorycznej i mikrouszkodzeniach układu nerwowego.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

7
Word ma funkcje pooprawiania błędów :P więc nie ma błędów. A ja te samo słowo umie napisać inaczej i dla mnie jest dobrze. Dodatkowo miałem "letarilacje" (coś w tym stylu hehe) myliłem "a" z "e", "p" z "b" itp. ale tego się po prosu wyuczyłem czy wyrosłem.
Ok smród to nie opary :) zgoda.
Mam zapał do pisania choć wiem, że czeka mnie dużo pracy. Ale co tam warto, nawet gdyby miał skorzystać z jakiegoś kursu lub korków :)
Czyli mój błąd źle nazwałem - Dysortografia :P
niech będzie ale dzięki za wykład

8
Bartosh16 pisze:Mogę się przyznać jedynie do uproszczenia definicji,
to niczego sie nie musisz przyznawać - chyba że do diagnozowania CarlosaDoli,

[ Dodano: Śro 09 Kwi, 2014 ]
CarlosDoli,

I do tekstu:

Jest bardzo źle - na wszystkich poziomach.
Najpierw język:
spróbowałeś narracji w duchu modernistyczno-apokaliptycznym, ale zjadł Cię brak umiejętności językowych i ograna do bólu symbolika - z zasadzie to luźne, nieporadne impresje z Apokalipsy św. Jana.

Spróbuj napisać o czymś zwykłym - opisać zwykłe zdarzenie, wtedy zobaczymy w którym miejscu powinieneś zacząć trening pisarski.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

9
Napisze, dziś miałem taki dzień i wizje i dlatego takie coś powstało, Nic nie ma wspólnego z Apokalipsy św.Jana.
mam pewien pomysł to go zrealizuje.
Oprócz tego pisze opowiadanie, które jest pod okiem znajomej p.profesor

10
A z tą ortografią to już sam nie wiem co zrobić.
Weź do ręki słownik poprawnej polszczyzny i ortograficzny i nad nim usiądź. Będziesz uczył się trochę jak cudzoziemiec uczący się Polskiego, ale powinieneś dosyć szybko nauczyć się eliminować część błędów. Później kolejną i tak partiami dojdziesz do poprawnego tekstu.

Zerkam na to, że jesteś z Sosnowca - z tego co mi się kołacze, jest tam wydział filologii polskiej, możesz tam podejść i zapytać, czy nie znajdzie się dobra dusza, która Ci pomoże (często na uczelniach działają różnego rodzaju poradnie itp.).

Podczas pisania skupiaj się też na formie: zastanów się, czy ten wyraz napisałeś poprawnie, a jeśli masz wątpliwość, to zerknij do jakiejś ściągi, po pewnym czasie będziesz miał wyuczone kluczowe zasady, a błędów będzie coraz mniej.
nawet w szkole byłem zwalniany z dyktand
Dziwna decyzja ze strony nauczyciela.

Dużo czytaj (nie tylko suchych regułek ;)) i pisz - tak jak mówi Natasza, na początku proste rzeczy z życia codziennego.

11
Dzięki za radę. W szkole zasady pisowni znałem na pamięć, bo to był jakby warunek do tego żeby stwierdzić dysortografie. Co do tekstu, to porwałem się z motyką na księżyc. Pisze często krótkie wiersze, niejako są wyrazem myśli. Z krótkiej myśli napisałem krótkie "opowiadanie". Postaram się żeby kolejny tekst był lepszy. Dzięki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”