alegoria

1
po omacku trafiłaś do szpitala
wrócisz. mnie już nie będzie
już zawsze będę tą której nie ma
tylko zacierające się ślady szminek tych
co pocałowały klamkę i ginący
w ciszy zapach perfum.
tu zwiędły kwiatki na obrusie
w szufladzie miejsce po tabletkach
przetarty sznur, wyschnięte drzewo na płótnie
nie skoczysz z okna mimo lęku niskości
tylko

zostaniesz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”