nocna ucieczka

1
na twoich czereśniowych wargach poszarpane resztki dymu

tańczą powolnie sennie zataczają kręgi

wybuch świateł brzdęk kieliszków wstęgi słów

głośny protest śmierci precz śmierci precz



potem panowie proszą panie panie proszą panów

walc na piętach walc na rzęsach pijany krąg uśmiechów

śmiertelność jak koszmarnego smutku zduszony oddech

łapiesz go w palce wyrywasz skurczone parzydełka



królową nocy stajesz się nad ranem i z roztargnieniem

tulisz do śnieżnych ramion gorące westchnienia

ostatni raz smakujesz nektaru wieczności i ostatni raz

kołyszesz we włosach namiętne szepty o twoim pięknie



z pochyloną głową wkraczasz w bramy porozciąganej

pomarszczonej skóry w ogrody szarych dni i nocy

śmiertelność uśmiecha się do zakurzonego lustra

na twoich bladych wargach poszarpane resztki gorzkich łez



znów jesteś jedynie

wiśniewską spod piątki

co to ją bije mąż

2
Śliczne. Czytam trzeci raz i podoba mi się coraz bardziej. Druga strofa zbija z nóg.
potem panowie proszą panie panie proszą panów

walc na piętach walc na rzęsach pijany krąg uśmiechów
Jest rytmicznie, dynamicznie, tanecznie. Idealnie. Super!



Rozpływam się :D



Ogólnie, niebanalnie, z pomysłem i sem zachwycona! :) Chylę czółka :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”