erekcjato noworoczne.

1
środek zimy i zamarznięte policzki

nowe plany, zachrypnięty krzyk i uśmiech zza szalika

w nagłym amoku przypomniałam sobie

że wcale nie wzrasta

poziom enzymu szczęścia





kolejny czas bez tytułu

fotograf z własną wystawą

zbyt zwyczajna i mała

piłam za swoje błędy

za nadzieję że się zmienisz



















w robaka
`gdzie jest granica co wolno i co warto`
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”