To jest ten problem - start z poziomu zero.
Miałem naście lat, mieszkałem w bloku, mieszkanie nie było przesadnie duże.
Brakowało punktu zaczepienia by zacząć coś budować.
Zacząłem pisać - ergo:
Wyszukałem sobie zawód nie wymagający warsztatu, nakładów na surowiec, zezwoleń i koncesji, oraz sformalizowanego wykształcenia.
Chciałbym mieć kamieniczkę. Na parterze sklep i kawiarnia. Sklep daje zatrudnienie członkom rodziny, w kawiarni można robić wystawy, warsztaty, spotkania klubowe etc.
mieszkania na górnych piętrach -do mieszkania, dla rodziny i pod wynajem. Komorka w podwórzu na warsztat i laboratorium.
Powiedzmy za 3-4 miliony coś by się znalazło...
[ Dodano: Sob 05 Paź, 2013 ]
Marcin Dolecki pisze:Nie zapomnijcie opatentować technologii

technologia tradycyjna - szydło i dratwa.
tu by trzeba wzór i markę zastrzec...