16

Latest post of the previous page:

Zalał się w trupa, zaliczył glebę, płukanie żołądka i lewatywę, wyzwał ducha winny personel medyczny i poszedł na wykład.

Ma zdrowie!
Nie wierzę w prawdziwość takiej akcji. Ile takiego alkoholu podaje się w barach? 25 g? 50? 100? Wypił szybko pięć kolejek - 125g, 250g, 500g? I stracił kontakt z rzeczywistością. Nie mówię nie, ale żeby od razu płukanie żołądka i lewatywę? Może przy 500g...
Pijak jak widzisz ze mnie żaden, więc nie wiem, czy te następstwa są realne a to mnie zainteresowało.

Stewie pisze:O dziwo, już po chwili na twarz wstąpiły pierwsze objawy znieczulenia.
Pięć szkockich i "O dziwo..."?
Stewie pisze:Dopiero po płukaniu żołądka i przyjemnym inaczej zabiegom odbytniczo-ciepło-wodnym odzyskałem prawo decydowania o sobie.
Dopiero po (...)i przyjemnych inaczej zabiegach...
Stewie pisze:„Psia mać, skurwysyny mnie okradły” – pierwszy odruch człowieka ulicy.
Psia mać - zdecydowanie za lekkie, jak na możliwości tego gościa.

Pozdrawiam i życzę weny.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

17
dorapa pisze:Pijak jak widzisz ze mnie żaden, więc nie wiem, czy te następstwa są realne a to mnie zainteresowało.
w kontekście wypowiedzi barmanki "To nie Ameryka" rzecz nabiera wiarygodności - ponieważ Wacuś nie był koneserem, mogła mu nalewać bimbru pędzonego przez szwagra - i szwagier robił mocny!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”