Latest post of the previous page:

Stanę sobie w kontrze.
Bardzo do mnie trafiło, bardzo mi się podobało, wcale nie uważam, że patetyczne. Przekaz erudyty, próbującego zrozumieć sens bezsensu niespełnionej (?) miłości. Czego rozumem nie pojmie, a jednak się stara...
Na miejscu wybranki dobrze bym się zastanowiła, czy tego rozumnego uczucia nie odwzajemnić :-)
Pozdrawiam
Gra

Dzięki Gro Można liczyć na dobre słowo ;]
Dzięki Malek, chyba Twój post rozwiewa moje wątpliwości. Wiem, cherubiny nie pasowały, ale nie mogłem znaleźć odpowiednika, harfę jednak zatwierdzam. Gdyby dodać więcej elementów judeochrześcijańskich, to chyba nie raziłoby, powstałby jakby synkretyzm.
Mhmhm, dzięki. Zważywszy, że to miało być zwykły liścik, jakie piszę czy mówię w wyższej potrzebie, wyszło całkiem...literacko ;-)

Ja też uważam, że to list, i wcale mu nie szkodzi pomieszanie faktów mitologicznych. Może nawet go trochę urealnia? Jeśli widzisz i słyszysz Grające harfy, to z nich nie rezygnuj. To nic, że nie pasują. W szarym wnętrzu pomarańczowy element scala zamysł dekoracyjny. Nie miał to być (chyba) pokaz obeznania historycznego, tylko raczej metafora. Miniatura, trochę jak proza poetycka. Nie musi się opierać na faktach w całości.
Pozdrawiam
Gra