Mieszane Uczucia - wulgaryzm

16

Latest post of the previous page:

Bardzo fajna miniatura, Tomku. Podoba mi się, że tam czuć nastrój. I dobrze dobrana narracja.
Zgadzam się z Margot, że warto pamiętać o zapachu, fakturze, dekoracji - wszystkich tych detalach, które sprawiają, że jedzenie jest smaczne ;)
Zastanawiałam się chwilę nad dnem garnka przypalającym śmietanę, ale w sumie to nie gryzie tak bardzo.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Mieszane Uczucia - wulgaryzm

17
ithi pisze: Zastanawiałam się chwilę nad dnem garnka przypalającym śmietanę, ale w sumie to nie gryzie tak bardzo.
Kiedyś jeszcze za komuny były podwójne garnki do gotowania mleka. Nie było wtedy ryzyka przypalenia. Mleko jest dużo rzadsze od miksu na krem brulee, więc możesz sobie wyobrazić, co się dzieje, gdy zapomnisz pomieszać przez dwie minuty :)
Dziękuję za miły komentarz :)

Mieszane Uczucia - wulgaryzm

18
Metodologię znam. Tylko przez chwilę się zastanawiałam, czy to dno garnka przypala, czy coś się przypala.
No w sumie na logikę...
:D
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Mieszane Uczucia - wulgaryzm

21
Przyjemna miniatura, dzięki że ją wrzuciłeś, zwłaszcza bo obok tekstu mogłem też rzucić okiem na komentujących, jak odbierają kuchnię ;)
Co do puenty, to trudny serwis jaki jest, każdy widzi. Chyba w każdym miejscu wygląda podobnie.
tomek3000xxl pisze: Pojawiasz się w pracy pół godziny przed czasem. Musisz? Nie musisz. Nikt ci przecież nie każe.
Bardzo fajny wstęp. Proste, krótkie zdania, które wiele mówią o postaci, jej nastawieniu i sytuacji w pracy.
tomek3000xxl pisze: Boli cię kolano, kretyńskie przyśpiewki Chińczyka z odległej części kuchni, próbują zmieszać twe zaangażowanie z błotem.
Zamiast pierwszego przecinka bardziej mi pasuje kropka. Bez niej czytam to jak wyliczanie, że boli kolano i przyśpiewki, a potem się okazuje, że te przyśpiewki nie bolą, tylko chcą zniszczyć zaangażowanie i się potykam na tym zdaniu. Dlatego rozdzieliłbym te dwie myśli.
tomek3000xxl pisze: Gotujesz krem brulee, mieszając co chwilę, by dno garnka nie przypaliło śmietany i żółtek.
Tutaj poprę Ithi. Samo dno nie ma mocy przypalania. Rozgrzane dno garnka może przypalić, albo mieszanka przypali się do dna garnka.
tomek3000xxl pisze: Starasz się, bo warto, bo lubisz, bo przyrumieniony płomieniem palnika cukier na kremie brulee, wygląda jak prawdziwy złocisto-brązowy skarb.
Tutaj wchodzi aliteracja. Warto na to uważać, bo nadajesz tej części zdania wyraźne brzmienie. Można tego użyć jako środka stylistycznego, ale zazwyczaj jest to błąd.
tomek3000xxl pisze: Zostajesz sam przeciwko bandzie staruchów, dla których zjedzenie w pubie obiadu jest tą radośniejszą częścią dnia.
Ja tutaj potrzebuję dodatkowego zdania wyjaśnienia. Z jednej strony zostajesz sam, a z drugiej jest ktoś jeszcze (chiński szef kuchni?). Zostałeś sam na sekcji? Druga osoba jest tylko na prepie i nie robi luchu?

Jest jeszcze kilka zdań które można wygładzić, ale to drobiazgi które są spójne ze stylem tekstu i ja bym ich raczej nie zmieniał.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Mieszane Uczucia - wulgaryzm

22
Jason pisze:
Zamiast pierwszego przecinka bardziej mi pasuje kropka. Bez niej czytam to jak wyliczanie, że boli kolano i przyśpiewki, a potem się okazuje, że te przyśpiewki nie bolą, tylko chcą zniszczyć zaangażowanie i się potykam na tym zdaniu. Dlatego rozdzieliłbym te dwie myśli.
Te obie rzeczy, próbują zmieszać moje zaangażowanie z błotem. Pewnie źle się wyraziłem i tak wyszło. No cóż wciąż się uczę...
Jason pisze: Ja tutaj potrzebuję dodatkowego zdania wyjaśnienia. Z jednej strony zostajesz sam, a z drugiej jest ktoś jeszcze (chiński szef kuchni?). Zostałeś sam na sekcji? Druga osoba jest tylko na prepie i nie robi luchu?
Te staruchy, to klienci pubu( w sumie zbyt mocno to ująłem). Normalnie dwóch robi na daniach i głównych i dwóch na starterach z deserami. W tej scenie byłem sam. Znów mój bład, bo niedopowiedzenie.
Dziękuję Jason za pouczjący komentarz. Wszystkie uwagi szanuję i z nich własnie się uczę. :)

Mieszane Uczucia - wulgaryzm

24
Najpierw uwagi ogólne:
Generalnie seria Twoich opowieści z kuchni jest bardzo fajna, pokazuje kuchnię od kuchni, po prostu samo życie. Ciężko jest opisywać swoją pracę i mieć do tego dystans, uważam, że Tobie się udaje.
Uwaga ogólna 2: trochę przeszkadza mi brak akapitów w Twoich tekstach, wiem, że to zajmuje czas, ale jeśli się wystawia coś do oceny to tak trochę z szacunku nawet, można by ułatwić czytanie. W opowiadaniach TamWrzuconych można prędzej machnąć ręką, ale w miniakach możny by te dwadzieścia sekund poświęcić.

Teraz o tym tu.
tomek3000xxl pisze: ...przed czasem. Musisz? Nie musisz.
Zmieniłbym na "...przed czasem choć wcale nie musisz. Nikt ci..."
tomek3000xxl pisze: Robisz to, bo jesteś idiotą, któremu
Nie uważam, że robisz to bo jesteś idiotą, tylko że w twojej opinii tak trzeba. I pewnie "nothing's gonna change your world"...
tomek3000xxl pisze: Gotujesz krem brulee
Wolałbym crème brûlée
tomek3000xxl pisze: sam przeciwko bandzie staruchów,
To mi nie pasuje, brak jakby pewnego szacunku mimo wszystko do ludzi starszych. Na pewno wśród nich byli ludzie zupełnie w porządku.
tomek3000xxl pisze: One hour later...
Ta wstawka z angielskiego niepotrzebna, to nie film amerykański. Może lepiej: "Godzinę później sekcja starterów i deserów..."
tomek3000xxl pisze: Burdel na kółkach, brud, smród i ubóstwo.
To zdanie bym wyciął, bo nie pogłebia obrazu, tylko zmienia. Skąd brud nie wiem. Skąd smród tym bardziej (wymiotowali po jedzeniu na talerze?). Ubóstwo..., ok, wiem, że jest takie powiedzenie ale nie współgra z obrazem przygotowanych przez Ciebie dań, nawet po przejściu tsunami czy wycieczki izraelskiej młodzieży (kto widział jak wygląda restauracja w hotelu po zakończonym śniadaniu lub kolacji przez taką grupę to wie o co mi chodzi).
tomek3000xxl pisze: Masz ochotę to wszystko zostawić, oblać benzyną, podpalić i pójść w pizdu!
To zdanie prawie całe do wymiany. Wiadomo o co chodzi i fajnie to zakończyłeś, ale z podpalaniem restauracji bym nie przesadzał, zamiast pójść w pizdu też może znalazło by się inne dosadne wyrażenie bardziej pasujące do całości.

Ale ogólnie, jak najbardziej WELL DONE, TOMASZ! WELL DONE! :clap:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron