"Zakład" - opowiadanie obyczajowe

16

Latest post of the previous page:

katamorion pisze: Andrzej szamotał się z guzikami koszuli. Zawsze miał problem z zapięciem tych małych guziczków, ale koszula była elegancka.
"Zawsze miał z tym problem" w zupełności wystarczy.
katamorion pisze: pieniądze? – Zapytał
pieniądze? – zapytał
katamorion pisze: Nie, przecież ona nigdy się nie myliła. Płacono jej za czytanie z ruchu ust. Przeszła miliony testów i nigdy nie popełniła błędu.
Nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Podobno np. wada wymowy lub zwyrodnienie aparatu mowy potrafi utrudnić czytanie z ruchu warg.
katamorion pisze: Chwycił za kartkę i napisał: „Nie nawal”
Po co pisał, skoro ona czyta z ruchu warg?
katamorion pisze: Podeszła do lustra, aby skontrolować swój wygląd
Skontrolować wygląd?
katamorion pisze: Ona jako miss kraju
Jakiego kraju?
katamorion pisze: Maksymalna stawka przy szachach wynosiła jedynie 70 funtów.
1. Liczebniki słownie.
2. Co to znaczy "maksymalna stawka"? Że więcej nie można postawić? I czym jest "stawka" w tym przypadku? Określenia nieprecyzyjne.
katamorion pisze: Tylko tam zgodzili się wysyłać taksówkę po otrzymaniu SMSa.
"Zgodzili" czy "zgadzali"?
katamorion pisze: Zawodnicy mierzyli wzrokiem młodego Rosjanina, który po raz pierwszy brał udział w zawodach.
Nie.
katamorion pisze: Andrzej oglądał kilka jego rund szachowych
Czy to nie są przypadkiem "partie"?
katamorion pisze: Magda czekała, aż Andrzej podniesie na nią wzrok, aby kiwnięciem głowy potwierdzić, że ona także zrobiła swoje
Tutaj nie do końca wiadomo, kto komu ma kiwnąć głową.
katamorion pisze: co się dzieje na polu szachownicy
Na którym polu? Szachownica ma ich sześćdziesiąt cztery.
Zbędne to "pole".
katamorion pisze: A przecież to nie byłą prawda
Literówki... Dać tekst z literówką do sprawdzenia to jak iść na randkę i się nie umyć.



Zaimków w opór. Końcówka mimo wszystko przewidywalna. Sam tekst... Drobne błędy wybijały mnie z rytmu. Sporo do poprawy.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

[W]"Zakład" - opowiadanie obyczajowe

17
No, jak już się tu Weryfikatorzy zakręcili, to nie mam co robić. Mogę tylko wyrazić swoją, jakże subiektywną, opinię. :)
Tekst jest dość ciekawy, czytało się ławto i przyjemnie. Natomiast fabuła jakoś nie wciągnęła, nie znalazłam niczego dla siebie. A szkoda, bo mogło być ciekawie.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”