Latest post of the previous page:
Przerobiony fragment napisałem ad hoc, na kolanie, więc na pewno nie jest wzorcowy, natomiast osobiście nie widzę w nim niczego histerycznego, mimo, że jestem facetem i piszę "męskie" książki

Latest post of the previous page:
Przerobiony fragment napisałem ad hoc, na kolanie, więc na pewno nie jest wzorcowy, natomiast osobiście nie widzę w nim niczego histerycznego, mimo, że jestem facetem i piszę "męskie" książkiWłaśnie Rubio, nie słuchaj, co tam nav wie, pisze głównie o wojakach i wydał dwie książki na krzyż, przybij gwozdzikami nimb nieomylności i zamknij oczy, a wszystko będzie dobrze.leszek pisze:Rubio, nie słuchaj.
Słuchać, to ja będę
Wiesz, nie chciałbym nikomu pluskać bezsensownie, ale ja nigdy nie proponowałem autorce, aby zmieniła swoje zdanie na moje, a jedynie żeby zmieniła sposób pisania o emocjach. Całościowo. Zdanie było jedynie przykładem o co mi chodzi. Tak jak Tobie nie proponowałem zamiany jednego zdania w czasie teraźniejszym na podobne w przeszłym (bo to też byłby bezsensowny plusk), a rezygnację z pisania w czasie teraźniejszym, ponieważ taki sposób narracji w Twoim tekście nie ma IMO uzasadnienia.iris pisze:
Ten fragment, który na szybko przerobił Nav był jak wrzucenie do owej rzeki wielkiego kamienia i zrobienie bezsensownego, zaburzającego plusku.
Rubia, wiele bym dał (no, powiedzmy połówkę Parkowej), by zobaczyć Twoją minę w momencie czytania tej rady (i takich rad w ogóle) - to też po części odpowiedź dlaczego bywalcy forum nie wstawiają tu nic, a udzielają się świeżynki niewiedzące jeszcze na co mogą liczyćNavajero pisze: Powracam pod bramę obozu trochę spóźniony, Armin już na mnie czeka. Jest szary na twarzy i nie mówi nic.
To opis.
Spotykamy się pod bramą obozu i natychmiast żałuję każdej minuty spóźnienia. Armin milczy, ale chory z przerażenia i odrazy wzrok, mówi więcej niż słowa. Szlag! Trzeba było wdusić gaz do dechy!
A tu masz emocje.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”