17
Na ogól nie komentuję własnych komentarzu, lecz skoro wywiązała się tu dyskusja na temat ciśnienia, to dorzucam swoje.
Kajetano pisze:Odbijające się od śniegu słońce boleśnie raziło w oczy. Było około minus dziesięciu stopni, mróz szczypał w każdą odkrytą część ciała. Ignacy szedł zgarbiony, rozmawiając przez telefon. Był szatańsko rozdrażniony, tak samo jak we wszystkie dni szaleństwa ciśnień.
"Szaleństwo ciśnień" pojawia się przy opisie dnia, a właściwie pogody, więc w naturalny sposób kojarzy się ze skokami ciśnienia atmosferycznego. Ponieważ takie zmiany rzeczywiście są przyczyną złego nastroju, rozdrażnienia, itp., wszystko układa się w spójną całość (poza informacją o -10, ale o tym już pisałam). Gdyby autor chciał tu zastosować przenośnię, odnoszącą się do sytuacji życiowej Ignacego (jakieś nieprzyjemności w domu, w szkole, konflikty z kolegami), powinien to rozwinąć, żeby uniknąć jednoznacznych skojarzeń z pogodą i jej skutkami.

I, rzeczywiście, sformułowaniem bardziej odpowiednim byłoby "szalejące ciśnienie".
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

18
Zgadzam się w pełni. Ale nie byłem pewien, co do zamiaru autora, bo w całym opowiadaniu jest kilka niespójności, toteż nie wykluczałem, że tu też doszło do nielogicznego ułożenia akapitu i pomieszania pogody z innymi ciśnieniami:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron