Faktycznie jest pewne nawiązanie do Screamers'ów, ale osobiście uważam, że tutaj raczej powiało nieco zmodyfikowaną Neuroshimą. Fabuła bardzo mi się spodobała, kreacja bohaterów, opisy lokacji no i robotów czy jak sam bym określił maszyn Molocha

. Do tego dochodzi ta neuroshimowa depresja. Opowiadanie z pewnością ma sporą dozę cyberpunku (te komendy między fabułą i elektronika), ale nie stanowi jego esencji. Ja za całkowity cyberpunk uważam wizję jak z Blade Runner'a. To chyba jest bardziej post apokaliptyczne... moim skromnym zdaniem
